Naciąganie emerytów na specjalnych pokazach ucichło nie dlatego, że biznes przestał istnieć. Proceder przeniósł się do kobiecych tygodników. Wydawcy przymykają oko na niechlubne praktyki, licząc pieniądze za reklamy oszukujące ludzi.
Reklama scamu w tygodnikach
Problem żerowania na naiwności osób starszych jest tak szeroki, że od wielu lat mówi się o zmianach w prawie, które mają ukrócić możliwości nieuczciwych sprzedawców. Problem pojawił się wraz z narastaniem zjawiska, jakim była sprzedaż wątpliwej jakości produktów na pokazach organizowanych specjalnie dla emerytów. To właśnie wtedy rząd zapowiadał zmiany w prawie, aby pokazy dla emerytów połączone ze sprzedażą garnków były nieopłacalne. Zmian nie udało się oczywiście wprowadzić, ale dzięki intensywnej kampanii informacyjnej problem znacząco się zmniejszył. Nie rozwiązało to jednak kwestii żerowania na naiwności osób starszych. Na bazie doświadczeń marketingowych sprzedaż przeniosła się do kolorowych gazet.
Pewnie wielu z was kojarzy kolorowe tygodniki adresowane do kobiet, to właśnie na ich łamach publikowane są reklamy produktów medycznych, które w rzeczywistości są tanim badziewiem z Chin. Produkty oferowane są za kilkaset lub kilkadziesiąt złotych, ich rzeczywista wartość to kilka groszy. Pół biedy, jeżeli są to niegroźne wkładki do butów gorzej, jeżeli w tego typu reklamach oferowane są suplementy diety o nieprzebadanym składzie.
Tygodniki żerują na ludzkiej naiwności
Na takie zakupy dają się naciągnąć przede wszystkim osoby starsze. Treść reklamy jest skonstruowana w taki sposób, aby wskazywać, że produkt polecany jest przez specjalistów w tym lekarzy. Bardzo często obok zamieszczone są również pozytywne opinie klientów potwierdzające wysoką skuteczność i szybkie działania. Nietrudno się domyślić, że produkty z medycyną nie mają nic wspólnego. Dlaczego więc ktoś pozwala na ich publikowanie?
Jak się okazuje, reklamy nie są w ogóle weryfikowane przez wydawnictwo. Potwierdził to eksperyment przeprowadzony przez youtubera Wojtak Przeździeckiego z kanału ojwojtek. Umieścił on na łamach jednego z tygodników absurdalną reklamę dotyczącą motywujących gwizdków. Reklama ukazała się w tygodniku w zaproponowanym przez niego kształcie. Wydawca nie zainteresował się oferowanym przedmiotem, jedyne wskazówki, jakich udzieliła osoba konsultująca publikację, dotyczyły sformułowań, które mogą rodzić konsekwencje prawne. Cały zrobiony przez niego materiał jest dostępny na kanale i bardzo dobrze oddaje niechlubny proceder jakim trudnią się znane tygodniki.
Sprawa rodzi oczywiście dość smutne wnioski. Zerowanie na osobach starszych jest po prostu nie na miejscu, a winą za to można obarczyć przede wszystkim wydawców, którzy pozwalają na takie praktyki. Niewygodne reklamy pomijanie są oczywiście milczeniem. Do tej pory nie zainteresował się nimi UOKiK, ani żadne organy ścigania. Mimo że tego typu praktyki są po prostu oszustwem. Trudno się jednak dziwić, żyjemy w kraju, w którym nawet politycy żerują na naiwności i łatwowierności osób starszych. Niestety wygląda na to, że po raz kolejny to my sami musimy zadbać o zmianę. Tak jak w przypadku pokazów z garnkami, zostaje nam nagłaśnianie tego typu praktyk i uświadamianie znanych nam osób starszych.