NFOŚiGW ogłosił zasady naboru wniosków do kolejnej edycji programu „Mój prąd”. Niestety obniżono dotację z 5 do 3 tys. zł. Jako powód fundusz podaje spadek cen paneli fotowoltaicznych.
Trzy tysiące złotych dopłaty do fotowoltaiki
W poprzednich dwóch edycjach programu „Mój prąd” do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wpłynęło 266 tys. wniosków. Dofinansowano 211 tysięcy. Nie dla wszystkich, którzy zainwestowali w fotowoltaikę w zeszłym roku starczyło pieniędzy na dopłatę. Te osoby mogą o nią wystąpić w ruszającej jutro nowej edycji programu. Niestety w tym roku jest szansa tylko na 3 tys. zł. Warunek konieczny – instalacja nie może być przyłączona przed 1.02.2020 roku. Ci, którzy montaż fotowoltaiki mają dopiero przed sobą, nim wystąpią o dopłatę, muszą najpierw zainwestować w montaż instalacji, mieć zamontowany dwukierunkowy licznik, podpisać umowę dwustronną z dystrybutorem energii. Na dofinansowanie mogą liczyć instalacje o mocy od 2 do 10 kW. Dopłaty nie można dostać na rozbudowę już istniejącej instalacji.
Choć, według NFOŚiGW, panele tanieją, co przekłada się na mniejszy koszt instalacji, to nadal założenie fotowoltaiki nie jest małym wydatkiem. W przypadku domu jednorodzinnego, w zależności od potrzebnej mocy, jest to wydatek ponad 20 do 30 tys. zł. Inwestycja zwraca się po 6-8 latach.
Większa ulga, niż dopłata
Poza dopłatą, koszty inwestycji w fotowoltaikę pomniejszy ulga podatkowa tzw. termomodernizacyjna. Ci, którzy mieszczą się w pierwszym progu podatkowym mogą sobie odliczyć 17 procent inwestycji, czyli wydając na przykład 30 tys. zł, ich ulga wyniesie 5100 zł. Lepiej zarabiający, w drugim progu podatkowym (32 proc.) przy tej wielkości inwestycji, zyskają 9600 zł. To w przypadku, gdy nie dostaliśmy dotacji. Ci, którzy dotację dostali muszą wyliczając ulgę, pomniejszyć poniesiony koszt o dopłatę.
Co z tymi, którzy sfinansowali fotowoltaikę w zeszłym roku, a dotację dostaną w tym? Rozliczając się z fiskusem za zeszły rok, mogli odliczyć od dochodu cały koszt (do 53 tys zł, bo tyle wynosi maksymalna kwota, która pozwala skorzystać z ulgi termomodernizacyjnej) tj. korzystają z pełnej ulgi, a jeśli w tym roku dostaną dotację, jej wysokość będą musieli dodać do tegorocznego dochodu i wykazać w rozliczeniu podatku dochodowego za 2021 rok.
Wnioski w tej edycji programu „Mój prąd” można składać tylko elektronicznie. Na rozpatrzenie NFOŚiGW daje sobie 6 do 7 miesięcy. Odrzucone wnioski można składać ponownie, po usunięciu powodu odrzucenia.
– Po ogłoszeniu nowelizacji o OZE zauważamy zwiększone zainteresowanie naszymi usługami o jakieś 30-40 proc. Powracają do nas klienci, którzy do tej pory wahali się i odkładali decyzję o inwestycji w czasie – mówi Michał Kitkowski z polskiej firmy SunSol – Obecnie czas zwrotu z inwestycji wynosi około 5-6 lat. Po wejściu w życie nowych przepisów, czas ten wydłuży się nawet do 7-8 lat, dlatego też jest to dobry moment na inwestycję w rozwiązania PV właśnie w tym roku. Decyzję też warto podjąć jak najszybciej choćby z tego względu na to, iż czas oczekiwania na realizację jest dłuższy i obecnie wynieść może nawet do miesiąca.