Państwo płaci myśliwym za walkę z ASF wśród dzików. Opłacie nie odpuszcza też jednak skarbówka

Podatki Środowisko Dołącz do dyskusji (198)
Państwo płaci myśliwym za walkę z ASF wśród dzików. Opłacie nie odpuszcza też jednak skarbówka

Walka z ASF stanowi jeden z istotnych priorytetów państwa. Rządzący liczą na pomoc myśliwym, przyznając im specjalny ryczałt na odstrzał dzików. Okazuje się jednak, że myśliwi muszą się z otrzymanych pieniędzy rozliczyć z fiskusem. Ryczałt stanowi bowiem przychód w rozumieniu ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych.

Rządzący na pozór robią co mogą, byle tylko ułatwić myśliwym odstrzał sanitarny dzików i walkę z ASF

Afrykański pomór świń stanowi ogromny problem dla unijnego rolnictwa. Można mieć różne zdanie na temat samego odstrzału sanitarnego dzików, zarówno jeśli chodzi o względy etyczne czy ekologiczne, jak i ocenę jego rzeczywistej skuteczności w kwestii ASF. Nie ulega jednak wątpliwości że są to środki aprobowane i wręcz pożądane nie tylko przez naszych rządzących, ale i Brukselę. Choroba zagraża nie tylko rodzimej, ale również europejskiej hodowli trzody. To z kolei nie tylko los poszczególnych gospodarstw, ale także wielkie pieniądze.

Wiele jednak wskazuje na to, że państwu zależy na odstrzale sanitarnym bardziej niż samym myśliwym. Nie powinno więc dziwić, że ostatnie zmiany przepisów nadają polowaniom specjalny status i szczególną opiekę prawną. Polowania w dzień i nocy, kary za przeszkadzanie w polowaniu, wyłączenie prawa właściciela gruntu do odmowy udostępnienia swojej ziemi do polowania. Co więcej, myśliwi otrzymują specjalny ryczałt na odstrzał dzików.

Celem ryczałtu jest przede wszystkim pokrycie kosztów polowania. W grę wchodzą chociażby takie wydatki jak dojazd, amunicja, transport tuszy upolowanego dzika, czy jego obróbka. Nie sposób w końcu oczekiwać, że myśliwi przy takiej skali odstrzału sanitarnego będą się garnąć do dokładania do interesu.

Ryczałt na odstrzał dzików to dla myśliwych zwrot kosztów polowania, dla Skarbówki korzyść podatkowa

Zgodnie z właściwymi rozporządzeniami ministra rolnictwa, za ustrzelenie lochy można otrzymać 650 zł., za pozostałe dziki 300 zł. Kwota ta jest dzielona pomiędzy koło łowieckie a samym myśliwym. Ten powinien otrzymać 80% ryczałtu. Tyle tylko, że jest jeszcze jedna strona, która oczekuje swojej działki – budżet państwa.

Jak podaje portal Money.pl, jedno z kół łowieckich wystąpiło do Krajowej Informacji Skarbowej z prośbą o interpretację jak ryczałt na odstrzał dzików traktować pod względem podatkowym. Myśliwi byli przekonani, że w grę wchodzi zastosowanie art. 21 ust. 1 pkt 17 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych.

Zgodnie z tym przepisem, od tego podatku wolne są diety czy zwroty kosztów otrzymywane przez osoby wykonujące czynności związane z pełnieniem obowiązków społecznych i obywatelskich. W tym przypadku miesięczne zwolnienie sięga nawet 3 tysięcy złotych. Jakby nie patrzeć, zlecony przez ministerstwo odstrzał sanitarny dzików zdaje się wypełniać przesłanki zastosowania tego przepisu co do joty.

Być może problem z klasyfikacją podatkową ryczałtu leży przede wszystkim w instrukcjach jakie administracja skarbowa otrzymuje z góry?

Tyle tylko, że Skarbówka ma w tej sprawie nieco inne zdanie. Organy podatkowe odpowiedziały, że myśliwy otrzymujący ryczałt na odstrzał dzików uzyskuje korzyść. To z kolei oznaczałoby pełne opodatkowanie ryczałtu. W takim wypadku koła łowieckie musiałyby wypełniać deklaracje PIT-11 a myśliwi wykazać dochody z tego tytułu w zeznaniu rocznym.

W tym konkretnym przypadku nie sposób nie zgodzić się z kołem łowieckim. Istotą ryczałtów jest niejako arbitralne oszacowanie kosztów poniesionych przez podatnika. Polując na dziki myśliwi wykonują zadanie zlecone przez ministerstwo rolnictwa. Walka z ASF poprzez odstrzał sanitarny jest ściśle związana z pełnionymi przez koła łowieckie obowiązkami społecznymi.

Skarbówka w tym przypadku najpewniej stosuje zawężającą wykładnię przepisu zwalniającego działalność społeczną z podatku PIT. Nie jest przy tym tajemnicą, że organy podatkowe mają tendencję do takiego podejścia – a także, że przyczyna takiego stanu rzeczy tkwi w określonych instrukcjach płynących z ministerstwa finansów. Skoro więc odstrzał sanitarny jest tak ważny dla zwalczania ASF i polskiego rolnictwa, to może ministerstwa powinny pilnie dogadać się w tej sprawie między sobą?