Spóźniony PIT teoretycznie naraża nas na odpowiedzialność karno-skarbową
Ustawowy termin rozliczenia się za poprzedni rok z organami podatkowymi upływa 30 kwietnia. Teraz mamy już maj. Pamięć ludzka bywa zawodna. Łatwo więc sobie wyobrazić sytuację, w której podatnik mógł po prostu zapomnieć dopełnić formalności związanych ze złożeniem stosownej deklaracji. Teoretycznie spóźniony PIT oznacza dość poważne konsekwencje.
Niezłożenie zeznania podatkowego w terminie, zgodnie z art. 56 §4 kodeksu karnego skarbowego, stanowi wykroczenie zagrożone karą grzywny.
To nie koniec złych wieści. Może się okazać, że nasz spóźniony PIT zostanie uznany za uchylanie się od opodatkowania. Chodzi tutaj o sytuacje, w których z naszej sytuacji podatkowej wynikałoby, że rzeczywiście powinniśmy coś zapłacić państwu. Wówczas w grę wchodzi zastosowanie surowszego przepisu, art. 54 kodeksu karnego skarbowego.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 20,77%
Jeżeli nasza sytuacja podatkowa jest prosta, to prawdopodobnie nie musimy nawet składać czynnego żalu
Warto przy tym przypomnieć, że stawkę dzienną ustala się w oparciu o obowiązującą w danym roku wysokość płacy minimalnej. W 2022 r. jej minimalna wartość wynosi 100,33 zł a maksymalna nawet 40 132 zł. Dobra wiadomość jest przy tym taka, że przez "małą wartość" ustawodawca rozumie w tym przypadku należność podatkową nieprzekraczającą dwustukrotnej wysokości minimalnego wynagrodzenia. Trudno więc wyobrazić sobie sytuację, w której spóźniony PIT skończyłby się dla podatnika więzieniem.
Co jednak zrobić, jeśli nie złożyliśmy zeznania podatkowego w terminie? W takiej sytuacji ordynacja podatkowa pozostawia nam możliwość w postaci instytucji nazywanej "czynnym żalem". Nie do końca chodzi w niej jednak o to, by bić się w piersi i kajać przed organem podatkowym. Art. 16 §1 ustawy wygląda bowiem następująco:
Oznacza to, że powinniśmy jak najszybciej rozliczyć nasz spóźniony PIT. Deklaracja podatkowa złożona po terminie jak najbardziej pozostaje ważna. Możemy dokonać tej czynności w formie elektronicznej lub tradycyjnej, papierowej. Oczywiście należy przy tym uiścić cały należny podatek wraz z odsetkami, które musimy obliczyć sobie sami. Co więcej, powinniśmy także powiadomić na piśmie właściwy Urząd Skarbowy o tym, że nie złożyliśmy PIT w terminie. Nasz "czynny żal" powinien zawierać także informacje o tym, dlaczego tego nie zrobiliśmy.
Warto przy tym wspomnieć, że będzie on nieskuteczny, jeśli organ podatkowy zdążył podjąć czynności służbowe w sprawie naszego wykroczenia podatkowego - czy nawet po prostu miał już wyraźnie udokumentowaną wiadomość o jego popełnieniu. Dlatego im szybciej złożymy spóźnioną deklarację i zawiadomienie z "czynnym żalem" oraz uiścimy wszystkie stosowne należności, tym lepiej.
Jeżeli wszystkie nasze dochody są zwolnione z podatku PIT, to nie musimy składać zeznania podatkowego w ogóle
Jest jednak małe "ale" - nasza sytuacja podatkowa może być bardzo prosta. Jeżeli nasz spóźniony PIT sprowadzał się do niezaakceptowania zeznania podatkowego przygotowanego dla nas przez skarbówkę w ramach usługi twój e-PIT, to nic złego się nie stało. Bierność podatnika oznacza w takim przypadku, że z dniem 2 maja zeznanie zostało automatycznie zaakceptowane. Tym samym "dopełniliśmy" nasz obywatelski obowiązek.
Istnieją również kategorie osób, które nie muszą składać zeznań podatkowych w ogóle. Wystarczy, że wszystkie nasze dochody są neutralne podatkowo z punktu widzenia długiej listy wskazanej w art. 21 ust. 1 ustawy o PIT. Należałoby także wskazać osoby do 26. roku życia, które osiągają dochody do wysokości nieprzekraczającej w roku podatkowym kwoty 85 528 zł.