Do 30 kwietnia powinniśmy wysłać nasze zeznanie podatkowe. Co jednak, jeśli z jakichś powodów tego nie zrobimy? Spóźniony PIT to jeszcze nie koniec świata, przynajmniej dla tych, których sytuacja podatkowa jest prosta. Pozostałym zostaje tzw. „czynny żal”.
Spóźniony PIT teoretycznie naraża nas na odpowiedzialność karno-skarbową
Ustawowy termin rozliczenia się za poprzedni rok z organami podatkowymi upływa 30 kwietnia. Teraz mamy już maj. Pamięć ludzka bywa zawodna. Łatwo więc sobie wyobrazić sytuację, w której podatnik mógł po prostu zapomnieć dopełnić formalności związanych ze złożeniem stosownej deklaracji. Teoretycznie spóźniony PIT oznacza dość poważne konsekwencje.
Niezłożenie zeznania podatkowego w terminie, zgodnie z art. 56 §4 kodeksu karnego skarbowego, stanowi wykroczenie zagrożone karą grzywny.
Karze określonej w § 3 podlega także ten podatnik, który mimo ujawnienia przedmiotu lub podstawy opodatkowania nie składa w terminie organowi podatkowemu lub płatnikowi deklaracji lub oświadczenia lub wbrew obowiązkowi nie składa ich za pomocą środków komunikacji elektronicznej lub składa je niezgodnie z wzorem dokumentu elektronicznego.
To nie koniec złych wieści. Może się okazać, że nasz spóźniony PIT zostanie uznany za uchylanie się od opodatkowania. Chodzi tutaj o sytuacje, w których z naszej sytuacji podatkowej wynikałoby, że rzeczywiście powinniśmy coś zapłacić państwu. Wówczas w grę wchodzi zastosowanie surowszego przepisu, art. 54 kodeksu karnego skarbowego.
§ 1. Podatnik, który uchylając się od opodatkowania, nie ujawnia właściwemu organowi przedmiotu lub podstawy opodatkowania lub nie składa deklaracji, przez co naraża podatek na uszczuplenie,
podlega karze grzywny do 720 stawek dziennych albo karze pozbawienia wolności, albo obu tym karom łącznie.§ 2. Jeżeli kwota podatku narażonego na uszczuplenie jest małej wartości, sprawca czynu zabronionego określonego w § 1
podlega karze grzywny do 720 stawek dziennych.§ 3. Jeżeli kwota podatku narażonego na uszczuplenie nie przekracza ustawowego progu, sprawca czynu zabronionego określonego w § 1
podlega karze grzywny za wykroczenie skarbowe.
Jeżeli nasza sytuacja podatkowa jest prosta, to prawdopodobnie nie musimy nawet składać czynnego żalu
Warto przy tym przypomnieć, że stawkę dzienną ustala się w oparciu o obowiązującą w danym roku wysokość płacy minimalnej. W 2022 r. jej minimalna wartość wynosi 100,33 zł a maksymalna nawet 40 132 zł. Dobra wiadomość jest przy tym taka, że przez „małą wartość” ustawodawca rozumie w tym przypadku należność podatkową nieprzekraczającą dwustukrotnej wysokości minimalnego wynagrodzenia. Trudno więc wyobrazić sobie sytuację, w której spóźniony PIT skończyłby się dla podatnika więzieniem.
Co jednak zrobić, jeśli nie złożyliśmy zeznania podatkowego w terminie? W takiej sytuacji ordynacja podatkowa pozostawia nam możliwość w postaci instytucji nazywanej „czynnym żalem”. Nie do końca chodzi w niej jednak o to, by bić się w piersi i kajać przed organem podatkowym. Art. 16 §1 ustawy wygląda bowiem następująco:
Nie podlega karze za przestępstwo skarbowe lub wykroczenie skarbowe sprawca, który po popełnieniu czynu zabronionego zawiadomił o tym organ powołany do ścigania, ujawniając istotne okoliczności tego czynu, w szczególności osoby współdziałające w jego popełnieniu.
Oznacza to, że powinniśmy jak najszybciej rozliczyć nasz spóźniony PIT. Deklaracja podatkowa złożona po terminie jak najbardziej pozostaje ważna. Możemy dokonać tej czynności w formie elektronicznej lub tradycyjnej, papierowej. Oczywiście należy przy tym uiścić cały należny podatek wraz z odsetkami, które musimy obliczyć sobie sami. Co więcej, powinniśmy także powiadomić na piśmie właściwy Urząd Skarbowy o tym, że nie złożyliśmy PIT w terminie. Nasz „czynny żal” powinien zawierać także informacje o tym, dlaczego tego nie zrobiliśmy.
Warto przy tym wspomnieć, że będzie on nieskuteczny, jeśli organ podatkowy zdążył podjąć czynności służbowe w sprawie naszego wykroczenia podatkowego – czy nawet po prostu miał już wyraźnie udokumentowaną wiadomość o jego popełnieniu. Dlatego im szybciej złożymy spóźnioną deklarację i zawiadomienie z „czynnym żalem” oraz uiścimy wszystkie stosowne należności, tym lepiej.
Jeżeli wszystkie nasze dochody są zwolnione z podatku PIT, to nie musimy składać zeznania podatkowego w ogóle
Jest jednak małe „ale” – nasza sytuacja podatkowa może być bardzo prosta. Jeżeli nasz spóźniony PIT sprowadzał się do niezaakceptowania zeznania podatkowego przygotowanego dla nas przez skarbówkę w ramach usługi twój e-PIT, to nic złego się nie stało. Bierność podatnika oznacza w takim przypadku, że z dniem 2 maja zeznanie zostało automatycznie zaakceptowane. Tym samym „dopełniliśmy” nasz obywatelski obowiązek.
Istnieją również kategorie osób, które nie muszą składać zeznań podatkowych w ogóle. Wystarczy, że wszystkie nasze dochody są neutralne podatkowo z punktu widzenia długiej listy wskazanej w art. 21 ust. 1 ustawy o PIT. Należałoby także wskazać osoby do 26. roku życia, które osiągają dochody do wysokości nieprzekraczającej w roku podatkowym kwoty 85 528 zł.