Zadawane pytanie jest na tyle błahe, że nie mielibyśmy sumienia pobierać za jego rozwiązanie opłaty. Ponieważ jednak dostajemy w tej sprawie stosunkowo dużo listów - postaramy się odpowiedzieć zbiorczo.
Vectra, jak w zasadzie każdy operator, ma w swojej działalności chwile lepsze i gorsze. Swego czasu wsławiła się stosowaniem zapisów regulaminowych, które automatycznie przedłużały czas obowiązywania umowy, co w końcu po kilku latach zakwestionował Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W swoich wątpliwościach często przysyłacie nam właśnie linki do starszych artykułów na temat Vectry, m.in. tego, że wypowiedzenie umowy nie jest łatwe lub może wiązać się z dodatkowymi opłatami.
Jak to jest z tym wypowiadaniem umowy u operatorów (nie tylko Vectry)? Na początku XXI wieku panowała zasada, że generalnie abonent ma prawo do wypowiedzenia umowy, ilekroć operator zmieni jej warunki w czasie jej trwania. Taki chyba najbardziej znany nam przypadek to sieć Plus, która w okolicy 2008-2009 roku straciła sporo klientów, po tym jak dostosowała swoje regulaminy do wymagań ustawodawcy. Umowę rozwiązywały nawet osoby, które ledwie kilka miesięcy wcześniej związały się z operatorem, zyskując tym samym dobre telefony, bez konieczności opłacania abonamentów.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Tamta historia poniekąd uczuliła na ten aspekt operatorów, którzy dziś często sprzedają telefony znacznie drożej, niż jeszcze kilka lat temu lub też starają się zawierać z nami osobne umowy - obok świadczenia usług telekomunikacyjnych - obejmujących ratalną sprzedaż smartfona.
Prawdopodobnie tamta historia, ale też praktyka rynkowa, regulacje międzynarodowe, itd. uczuliły jednak i ustawodawcę na fakt, że sytuacja, gdy operator dostosowuje swoje regulaminy do zmieniającego się prawa, a w efekcie traci klientów, nie jest sprawiedliwa. Z tego też powodu pod koniec pierwszej dekady XXI wieku została dokonana nowelizacja, w wyniku której operator zmieniający swoje zasady funkcjonowania w celu dostosowania się do przepisów obowiązującego prawa, nie naraża się na utratę klientów. W takiej sytuacji po wypowiedzeniu umowy, usługodawcy przysługuje roszczenie odszkodowawcze.
Jak wygląda sytuacja z Vectrą w 2015 roku?
Sieć wysyła klientom w dość interesujący sposób napisaną informację o zmianie w regulaminach. Informuje między innymi o tym, że zmiany spowodowane były potrzebą dostosowania się do zmieniających przepisów prawa. Ale nie wszystkie zmiany, dochodzi bowiem do usunięcia zapisów kwestionowanych przez UOKiK czy korekt w ofercie, co z kolei otwiera przed klientami możliwość wypowiedzenia umowy bez obawy o pojawienie się odpowiedzialności odszkodowawczej względem sieci. Ważne jest natomiast, by powołać się wówczas na brak akceptacji nowego regulaminu. Na wypowiedzenie umowy z operatorem mamy czas do końca lipca 2015 roku.
Sam operator potwierdza możliwość rozwiązania umowy bez płacenia odszkodowania w wysyłanym do klientów liście przewodnim. Z tego grona wyłączone są w zasadzie tylko osoby, które zawarły nową umowę w ostatnich tygodniach. Ale to dlatego, że uwzględniała ona już zmiany i na nie się zgodziliście.
Czytelników zastanawia jednak jeden z końcowych akapitów:
"Oferta ograniczona jest terytorialnie. Podane ceny obowiązują przy zawarciu Umowy na 24 miesięczny Okres Zobowiązania. Informujemy, że w przypadku rezygnacji przez Abonenta z Umowy zawartej na wskazanych Warunkach Promocyjnych przed upływem Okresu Zobowiązania Spółce VECTRA S.A., jako Dostawcy Usług Telekomunikacyjnych, przysługuje roszczenie odszkodowawcze, a Abonent zobowiązany będzie do zwrotu proporcjonalnej części udzielonej mu ulgi, o jakiej mowa w art. 57 ust. 6 ustawy Prawo Telekomunikacyjne (Dz. U. 2004 nr 171 poz. 1880 z późn. zmianami)."
No i to jest właśnie ten słynny już chyba spryt operatorów. Osoby, które nie są biegłe w czytaniu tego typu pism, a nie poznały jeszcze Bezprawnika (koniecznie im o nas opowiedzcie, choćby na Facebooku!) są bowiem święcie przekonane, że wypowiedzenie umowy będzie się wiązało z dodatkowymi kosztami.
Otóż w jednym z ostatnich akapitów, Vectra przedstawia dla Was nową, promocyjną ofertę i to właśnie jej dotyczy ten zapis. Gratulujemy autorowi pisma wprowadzenia zamieszania, choć szczerze mówiąc powątpiewamy, by był to tylko przypadek.