Zakaz wycieczek do McDonald’s. Ministerstwo Zdrowia dopiero teraz zorientowało się, że takie praktyki mają miejsce

Gorące tematy Codzienne Zdrowie Dołącz do dyskusji (635)
Zakaz wycieczek do McDonald’s. Ministerstwo Zdrowia dopiero teraz zorientowało się, że takie praktyki mają miejsce

Odkąd sieć restauracji McDonald’s pojawiła się w Polsce, tysiące Polaków (chociaż można chyba zaryzykować nawet twierdzenie, że miliony) regularnie odwiedza jej lokale. Zresztą na czele z całymi wycieczkami szkolnymi. Teraz jednak to wszystko miałoby się… skończyć. Zakaz wycieczek do McDonald’s brzmi absurdalnie, jednak tego właśnie chce Ministerstwo Zdrowia.

Zakaz wycieczek do McDonald’s

w 1992 r. otworzyła się pierwsza restauracja McDonald’s w Polsce. Pojawienie się amerykańskiej sieci w naszym kraju dla wielu było symbolem nowych czasów. Bardzo szybko kolejne lokale sieci zaczęły być niemal oblegane przez Polaków, a zwłaszcza – przez wycieczki szkolne. Do rangi tradycji urosło odwiedzenie McDonald’s podczas wyprawy do innego miasta. Teraz jednak Ministerstwo Zdrowia chce z tym skończyć. 30 kwietnia wystąpiło nawet o interwencję do Ministerstwa Edukacji Narodowej i zakaz wycieczek do McDonald’s.

Okazuje się, że nauczyciele mogą tak chętnie odwiedzać lokale sieci także z innego powodu

Jak donosi Dziennik Gazeta Prawna, tak częste odwiedzanie lokali znanej sieci może mieć też inne podłoże niż prośby dzieci. Klaudia Anioł, prezes fundacji Instytut Ochrony Praw Konsumentów w rozmowie z DGP przyznaje, że to właśnie jej fundacja ujawniła, że opiekunowie szkolni i przedszkolni mogą liczyć na… darmowe posiłki od McDonald’s. To mogłoby tłumaczyć, dlaczego tak chętnie niektórzy nauczyciele godzą się na odwiedzanie lokali tej sieci. Fundacja przekazała informacje na ten temat do Ministerstwa Zdrowia. Oczywiście należy jednocześnie pamiętać, że bardzo często nauczyciele zgadzają się na wycieczkę do McDonald’s głównie ze względu na dzieci i ich prośby – i to jest główny powód wizyty w restauracji ze złotymi łukami w logo. Gorzej, jeśli nagle okazuje się, że McDonald’s jest jedynym celem wycieczki, a uzasadnienie jest tak bzdurne, jak w jednym z radomskich przedszkoli. Tam wizytę w lokalu usprawiedliwiano chęcią nauczenia dzieci odpowiedniego zachowywania się i spożywania posiłków w miejscu publicznym.

McDonald’s w rozmowie z DGP broni się, że centrala firmy nie prowadzi żadnej skoordynowanej akcji mającej na celu przyciągnięcie wycieczek szkolnych. Za franczyzobiorców nie może jednak odpowiadać.

Resort zdrowia dopiero teraz się zorientował, że wycieczki szkolne odwiedzają McDonald’s

Na tle tych wszystkich informacji nieco dziwnie wypada oświadczenie, jakie Ministerstwo Zdrowia przesłało do MEN. „Produkty typu fast food, a także wyjścia do barów szybkiej obsługi nie mogą stanowić formy nagrody dla dziecka i towarzyszyć celebracji wspólnych uroczystości” – to fragment uzasadnienia pisma. Wygląda to tak, jakby Ministerstwo Zdrowia dopiero teraz zorientowało się, że wycieczki szkolne odwiedzają McDonald’s. A przecież, umówmy się – to trwa już od co najmniej kilkunastu lat. Ponadto wyjścia do McDonald’s na ogół towarzyszą „celebracji wspólnych uroczystości”, takich jak np. wizyta w teatrze (chociaż oczywiście zależy, co resort zdrowia miał właściwie na myśli). Tak czy inaczej pozostaje czekać na odpowiedź MEN, chociaż wydaje się, że zakaz wycieczek do McDonald’s nie jest zbyt realny.