Podczas obecnej kampanii wyborczej, wiele ogólnopolskich komitetów wyborczych przedstawia sugestie dotyczące reformy polskiego systemu podatkowego. Propozycje te, choć różnorodne, mają istotne implikacje dla dochodów pracowników w Polsce.
Prawo i Sprawiedliwość, stawia na kontynuację swojej dotychczasowej polityki podatkowej i nie prezentuje w programie nowych inicjatyw w tym zakresie. Dąży do utrzymania status quo, co w nadesłanym do naszej redakcji analizie eksperci inFakt oceniają jako rozwiązanie, które prawdopodobnie przyniosłoby pracownikom niższe wynagrodzenia „na rękę”, niż gdyby wdrożono koncepcje innych komitetów. Oczywiście pozostaje jeszcze kwestia wiarygodności. Wiele złego można mówić o ośmiu latach rządów PiS, ale partia realizuje swoje obietnice wyborcze. Z konkurentami w przeszłości było bardzo różnie.
Taka na przykład Koalicja Obywatelska przedstawia plan podniesienia kwoty wolnej od podatku do poziomu 60 tys. zł. Taka zmiana miałaby znaczący wpływ na wynagrodzenia, zwłaszcza dla tych, którzy zarabiają powyżej 6080 zł brutto miesięcznie, dla których korzyść wynosiłaby 300 zł miesięcznie. Wprowadzenie tej zmiany byłoby korzystne zwłaszcza dla średnio zarabiających Polaków, chociaż i pracownicy o niższych dochodach również by na tym skorzystali.
Konfederacja zapowiada największą rewolucję podatkową, a i tak przegrywa wyścig
Konfederacja z kolei obiecuje wprowadzenie „największej w historii Polski rewolucji podatkowej”. Proponują nie tylko powiązanie kwoty wolnej od podatku z minimalnym wynagrodzeniem, ale również likwidację drugiego progu podatkowego i przebudowę ustaw o PIT, CIT, VAT i ZUS. Konfederacja argumentuje, że zmiany te byłyby korzystne dla wszystkich pracujących Polaków. Jest to jedna z bardziej radykalnych propozycji, wskazująca na dogłębną reformę systemu podatkowego, której celem jest zwiększenie wynagrodzeń, zwłaszcza dla tych o wyższych dochodach.
Najbardziej rewolucyjny jednak jest scenariusz zaproponowany przez komitet Bezpartyjnych Samorządowców, sugerujący całkowitą likwidację PIT i zmianę sposobu rozliczania składki zdrowotnej. Choć obiecujące dla pracowników, to takie radykalne rozwiązania niosą ze sobą poważne implikacje budżetowe, a eliminacja PIT mogłaby zredukować budżet państwa nawet o 15%.
Choć optymistyczne obietnice podatkowe mogą przyciągnąć wyborców, ich realizacja wymaga starannej analizy wpływów budżetowych oraz przemyślanej implementacji, aby uniknąć negatywnego wpływu na ekonomię. Waloryzacja kwoty wolnej, którą proponuje m.in. Koalicja Obywatelska czy Konfederacja, wydaje się rozwiązaniem godnym uwagi, umożliwiającym uniknięcie stagnacji tej kwoty przez długi czas.