Pracując w tych miastach masz większą szansę na kredyt na mieszkanie

Finanse Nieruchomości Praca Dołącz do dyskusji
Pracując w tych miastach masz większą szansę na kredyt na mieszkanie

W porównaniu do zeszłego roku zdolność kredytowa Polaków obniżyła się o ponad połowę. Nie wszystkich oczywiście i nie po równo. Wzrost cen mieszkań, wyższe stopy procentowe i zaostrzenie zasad przyznawania kredytów najbardziej w Polsce zredukowały zdolność Warszawiakom. Ale nadal to, pracujący w Warszawie mają największą w kraju zdolność kredytową. Dlaczego? Bo mają wysokie dochody. Jaka jest szansa na kredyt hipoteczny mieszkańców innych miast i co można za niego kupić?

Zdolność kredytowa Polaków

Rosnące od października 2021 roku stopy procentowe, to główny winowajca coraz mniejszej zdolności kredytowej Polaków. Według Departamentu Analiz Ekonomicznych banku PKO BP, odpowiadają one za dwie trzecie spadku zdolności. Jedna trzecia to obowiązująca od kwietnia rekomendacja KNF. Zgodnie z nią banki, wyliczając zdolność muszą przyjmować oprocentowanie większe od aktualnego o 5 pp. Ekonomiści największego polskiego banku przeprowadzili symulację zmiany zdolności kredytowej w miastach wojewódzkich. Przeanalizowali zmianę zdolności gospodarstwa domowego złożonego z dwóch osób dorosłych i dziecka. Przyjęto, że dochód tego gospodarstwa to dwukrotności przeciętnego wynagrodzenia dla danego miasta.

Z analizy wynika, że największą zdolność mają pracujący w Warszawie. Choć z drugiej strony, wysokie stopy i zaostrzenie zasad przyznawania kredytów, najbardziej właśnie im tę zdolność zredukowały. W zeszły roku mogli pożyczyć od banku ponad milion złotych , a teraz jest to góra 500 tys. zł. Pracujący w Katowicach, Gdańsku i Krakowie o milionowym złotowym kredycie hipotecznym też muszą, przynajmniej na jakiś czas, zapomnieć. Ich zdolność jest trochę niższa niż Warszawiaków. Najniższą zdolność kredytową mają osoby zatrudnione w Kielcach, Zielonej Górze czy Białymstoku.

Zamiast apartamentu, 2 pokoje

Gdy jednak nałożymy zdolność z cenami mieszkań na lokalnych rynkach pierwotnych, to okaże się, że nie ma co Warszawiakom zazdrościć ich zdolności. Widać że równie gwałtownie, jak zdolność kredytowa zmalały powierzchnie mieszkań, którymi mogą się teraz interesować kupujący na kredyt.

„Obecnie przy 20 proc. wkładzie własnym możliwy jest zakupu od 50 do 70 m kw, w zależności od miasta. Podczas gdy, w 2021 roku było to 120 do 160 m kw. W konfrontacji z 2020 rokiem spadek zdolności jest jeszcze silniejszy. Relacja zdolności kredytowej do średniej ceny metra jest obecnie najkorzystniejsza w Opolu, Katowicach i Zielonej Górze. Pozwala na zakup ponad 65 m kw mieszkania. Najmniej metrów kwadratowych, bo niewiele ponad 50, przy założeniu przeciętnej zdolności kredytowej mogą nabyć osoby pracujące i poszukujące mieszkania w Szczecinie, Gdańsku i Warszawie” piszą ekonomiści banku PKO BP.

Jeśli, zgodnie z danymi NBP, ponad 60 procent transakcji w II poł. 2021 roku kupujący finansowali kredytem, to taki spadek zdolności, zaowocuje, przede wszystkim, znacznie mniejszym popytem. Osoby, które nadal posiadają zdolność kredytową, muszą podjąć decyzję czy przeczekać to, co się dzieje ze stopami procentowymi, czy kupić dużo mniejsze, niż planowały, mieszkanie. Zapewne wzrośnie zainteresowanie mniejszymi mieszkaniami. Na ponad 100 metrowe apartamenty mało kto, z finansujących zakup kredytem, może sobie teraz pozwolić. Własne mieszkanie stało się znacznie większym luksusem, niż jeszcze pół roku temu.