Jednym z obowiązków małżeńskich jest dochowanie wierności. Zdrada małżeńska jest częstą przyczyną rozwodów, jednak nie zawsze może być przez sąd uznana, jako przyczyna rozkładu pożycia. Czasem małżonek, który dochował wierności, również może zostać uznany za winnego – wszystko tak naprawdę zależy od okoliczności, które podczas rozprawy rozwodowej dokładnie zbada sąd.
Zdrada małżeńska częstą przyczyną rozwodów
Zgodnie ze statystykami, udostępnionymi Główny Urząd Statystyczny, zdrada małżeńska jest podstawą co piątego rozwodu. Nie jest to więc najczęstsza przyczyna rozstań, ponieważ aż 46,3% spraw rozwodowych kończy się rozwiązaniem małżeństwa ze względu na niezgodność charakterów. Zdrada jest jednak znacznie częstszą przyczyną rozwodów niż nadużywanie alkoholu (14,1%), czy nieporozumienia na tle finansowym (7,3%).
Jak podkreślają polskie sądy, wierność małżeńska to podstawa. Jak podkreślił Sąd Apelacyjny w Warszawie w marcu 2019 roku (V ACa 122/17):
Obowiązek wierności małżeńskiej wynika z samego faktu zawarcia związku małżeńskiego.
Z kolei Sąd Najwyższy w 1999 roku (II CKN 486/98) podkreślał, że wierność małżeńska to nie tylko powstrzymanie się od kontaktów seksualnych z innymi osobami, ale również znacznie więcej. Zdaniem SN małżonek musi bardzo uważać na swoje zachowanie:
Dochowanie wierności, która stosownie do art. 23 k.r.o. jest jednym z obowiązków każdego z małżonków, nie polega jedynie na utrzymywaniu stosunków płciowych przez małżonków tylko ze sobą i powstrzymywaniu się od kontaktów seksualnych z innymi osobami. Naruszeniem obowiązku wierności jest także takie zachowanie się małżonka, które sprawia pozory naruszenia tego obowiązku. W szczególności jest nim zachowanie się małżonka wobec osoby trzeciej wskazujące na nawiązanie między nimi więzi erotyczno-emocjonalnej, mogące nasuwać podejrzenie zdrady małżeńskiej lub inny sposób wykraczający poza granice postępowania zakreślone powszechnie przyjętymi normami obyczajowości i przyzwoitości.
Zdrada sprzed lat nie może być przyczyną rozwodu?
Co ciekawe, chociaż dochowanie wierności jest jednym z podstawowych obowiązków, sądy nie zawsze uznają zdradę małżeńską za przyczynę rozkładu pożycia. Zwłaszcza jeżeli do zdrady doszło przed laty. Warto tutaj przytoczyć wciąż aktualne orzeczenie Sądu Najwyższego z 1960 roku (4 CR 190/60), w którym skład sędziowski podkreślił, że:
Brak podstaw do obciążenia małżonka współwiną rozkładu na tej podstawie, że dopuścił się niewierności małżeńskiej przed kilkunastu laty, jeżeli współmałżonek przez kilkanaście lat kontynuował pożycie, wiedząc od początku o zdradzie.
Zdradzający małżonek nie zawsze będzie winny rozkładu pożycia
Mogłoby się wydawać, że jeżeli dojdzie do zdrady, to strona zdradzająca jest winna rozkładu pożycia. Nic bardziej mylnego. Podczas rozpraw rozwodowych, podczas których dochodzi do orzekania o winie, sądy badają sprawę całościowo. Zdrada małżeńska jest przejawem winy, nie zawsze jednak świadczy o wyłącznej winie zdradzającego małżonka. Podkreślił to Sąd Najwyższy w swoim wyroku z 1999 roku (III CKN 344/98) zaznaczając, że:
Udowodnione naruszenie przez jednego z małżonków obowiązku wierności małżeńskiej nie może usprawiedliwiać pominięcia oceny innych zdarzeń, które mogą okazać się istotne przy orzekaniu o winie, decydującej w okolicznościach sprawy o dopuszczalności rozwodu w świetle art. 56 § 3 k.r.o. Zasady doświadczenia życiowego wskazują bowiem, że w małżeństwie nawet ciężkie przewinienia bywają wybaczane, a pojęcie pożycia małżeńskiego zawiera wiele wątków faktycznych i stanowi raczej proces niż stan niezmienny.
Z podobną tezą mamy styczność w kolejnym wyroku Sądu Najwyższego z 1999 roku (III CKN 128/98), w którym skład sędziowski wskazał, że:
Nawet małżonek, który dopuścił się cudzołóstwa, nie może być uznany za wyłącznie winnego rozkładu, jeżeli poprzednio rozkład ten nastąpił już z innych przyczyn, a zwłaszcza zachowania się drugiego małżonka. Fakt zaś, że żona opuściła męża, nie może być potraktowany jako wyłącznie zawiniona przez nią przyczyna rozkładu pożycia, gdy uczyniła to ze słusznej przyczyny, leżącej po jego stronie.
Zdradzał tylko jeden, winni oboje
Warto pamiętać, że w polskim prawie nie ma czegoś takiego, jak określenie, w jakim stopniu małżonek przyczynił się do rozkładu pożycia. Jeżeli więc główną przyczyną rozkładu pożycia jest niewierność małżeńska, jednak drugi z małżonków na przykład usiłował wywierać na zdradzającym presję ekonomiczną, rozwód zapewne będzie z winy obu stron.
Praw i obowiązków małżeńskich jest sporo. Nie ma podziału, które są ważniejsze, a które mniej ważne. O ile w społecznym przekonaniu wierność małżeńska jest obowiązkiem najważniejszym ze wszystkich, prawo podchodzi do tematu w inny sposób. Zdrada nie zawsze będzie więc uznana za przyczynę rozwodu, nie zawsze też będzie gwarantowała, że zdradzający małżonek zostanie uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia.