AIP, czyli firma bez ZUS. I to nie tylko dla studentów. Ale cudów nie ma

Firma Dołącz do dyskusji (22)
AIP, czyli firma bez ZUS. I to nie tylko dla studentów. Ale cudów nie ma

AIP, czyli Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości funkcjonują na rynku już od pewnego czasu. Są szansą dla osób, które chcą zjeść ciastko i mieć ciastko, czyli prowadzić działalność i nie płacić ZUS-u. Warto jednak dokładniej przyjrzeć się ofercie, by potem nie poczuć się rozczarowanym.

Czym jest Inkubator Przedsiębiorczości?

AIP to instytucja (a dokładniej fundacja), która użycza początkującym przedsiębiorcom swojej osobowości prawnej. Co to oznacza? Inkubator niejako prowadzi działania w imieniu przedsiębiorcy. Numer NIP czy REGON przypisane do AIP są podawane na umowie. Na fakturze również figuruje Inkubator. Przedsiębiorca jest w tym układzie trochę jak kot Schrödingera – jednocześnie jest i go nie ma. To oczywiście żartobliwa metafora, jednak prawdą jest, że niektórzy kontrahenci nie traktują poważnie przedsiębiorców, za którymi tak naprawdę kryje się AIP.

Inkubator Przedsiębiorczości ma jednak raczej jedynie umożliwić sprawdzenie biznesowego pomysłu w praktyce, co oznacza, że prowadzenie firmy w ramach AIP jest z założenia tymczasowe (chociaż niektórzy zostają pod skrzydłami instytucji nawet na 2 czy 3 lata). W całej Polsce działa kilkadziesiąt Akademickich Inkubatorów Przedsiębiorczości w 26 miastach. W ramach AIP biznes mogą prowadzić zarówno studenci jak i osoby, które nie mają tego statusu.

Co z tym ZUS-em?

Funkcjonowanie w ramach AIP to poniekąd sposób na prowadzenie biznesu bez konieczności odprowadzania składek do ZUS na zasadach takich jak osoby prowadzące działalność gospodarczą. Nie oznacza to jednak, że osoby prowadzące biznes pod skrzydłami Inkubatora są zwolnione z jakichkolwiek składek. Wypracowany dochód mogą bowiem wypłacić wyłącznie…w oparciu o umowę o dzieło lub umowę zlecenie. A w przypadku tej drugiej – jeśli osoba prowadząca biznes w ramach AIP nie jest studentem (lub jest, ale skończyła 26 lat) umowa zlecenie jest oskładkowana. Nie można też zapominać o tym, że działalność w ramach AIP kosztuje – miesięczny koszt to kwota kilkuset złotych (w zależności od wybranej opcji może wahać się od 300 do nawet 500).

Prawnicy w AIP, czyli miecz obosieczny

Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości zazwyczaj chwalą się swoimi zespołami prawników, wspierającymi młodych przedsiębiorców. I faktycznie – zespoły nie tylko udzielają porad prawnych, ale także np. przygotowują umowy, które przedsiębiorcy podsuwają następnie swoim kontrahentom. Dzięki temu osoby działające w ramach AIP mają szansę na zaoszczędzenie sporych pieniędzy, które wydaliby na wizytach w kancelarii. Dział prawny w AIP to jednak miecz obosieczny. Jeśli przedsiębiorca, który dogadał się z kontrahentem ma własną wersję umowy i chce po prostu jej podpisania, to…najpierw musi uzyskać zgodę działu prawnego. Czasem trwa to kilka dni, a nie wszyscy kontrahenci mają tyle cierpliwości.

Warto wspomnieć jeszcze o księgowości. Podobnie jak w przypadku działu prawnego, przedsiębiorca działający w ramach AIP nie musi się o nic martwić – musi jedynie dostarczyć do działu kadr faktury kosztowe i wprowadzić do systemu faktury sprzedażowe. Księgowością zajmą się specjaliści. To oczywiście na plus. Należy jedynie na koniec dodać, że zarówno w przypadku porad prawnych jak i księgowości obowiązują pewne limity – za przekroczenie określonej liczby porad, analiz księgowo-podatkowych czy liczby dokumentów należy dopłacać.

AIP: dobre dla początkujących. Ale tylko dla nich

Osoby, które mają pomysł na biznes, chciałyby go przetestować, a jednocześnie mają małą wiedzę na temat prowadzenia firmy, mogą być usatysfakcjonowane rozwiązaniami proponowanymi przez AIP. Wiele start-upów wystartowało zresztą właśnie w Inkubatorach, a niektóre z nich doskonale radzą sobie na rynku. To może być też atrakcyjna oferta dla osób, które chcą uniknąć ZUS-u typowego dla firm (w 2019 r. opłaty mają być jeszcze wyższe). Jednak osoby, które długo przygotowywały się do założenia własnej działalności gospodarczej mogą być rozczarowane. W ramach AIP swoboda prowadzenia biznesu jest stosunkowo niewielka. AIP jednocześnie sprawuje nad przedsiębiorcą opiekę, ale i…kontrolę. Nawet wypłata zarobionych (!) środków jest możliwa dopiero po podpisaniu przez odpowiednie osoby z Inkubatora umowy o dzieło lub umowy zlecenie. Zawartej przecież między AIP a przedsiębiorcą, co dość dobrze oddaje układ sił. A to zdecydowanie nie spodoba się każdemu przedsiębiorcy.