RCB wysyła ludziom SMS-y żeby… nie myli się w Wiśle. Alert był jedną z rzeczy, która udała się PiS, ale i ją zmienili w narzędzie propagandy

Gorące tematy Państwo Prywatność i bezpieczeństwo Dołącz do dyskusji (322)
RCB wysyła ludziom SMS-y żeby… nie myli się w Wiśle. Alert był jedną z rzeczy, która udała się PiS, ale i ją zmienili w narzędzie propagandy

Mieszkańcy Mazowsza musieli się dzisiaj złapać za głowy, gdy przeczytali SMS od Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Był to alert RCB w sprawie Czajki, warszawskiej oczyszczalni ścieków. Centrum zaapelowało do ludzi, by między innymi… nie używali do mycia wody z rzeki. Jakie to szczęście, że ta wiadomość została wysłana. Dzięki temu tysiące warszawiaków, które akurat szły nad Wisłę zrobić pranie, mogli zawrócić.

Alert RCB w sprawie Czajki

Kolejną awarią oczyszczalni ścieków Czajka opinia publiczna żyje od weekendu. Obiekt wydaje się być przekleństwem Rafała Trzaskowskiego, zrzucającym na niego co jakiś czas poważny kryzys wizerunkowy. Rząd postanowił ten kryzys jeszcze bardziej rozkręcić i zdecydował się wysłać alert RCB w sprawie Czajki.

Uwaga! Główny Inspektor Sanitarny apeluje: w Wiśle, od Warszawy w stronę Gdańska, unikaj kąpieli i sportów wodnych. Nie używaj do mycia wody z rzeki.

…wiadomości o takiej treści zostały dziś rozesłane do osób znajdujących się w „strefie zagrożenia” zrzucanymi do Wisły ściekami.

https://twitter.com/JanMencwel/status/1300434618991206400?s=20

Wygląda na to, że katalog sytuacji mówiących o tym kiedy trzeba wysłać Alert RCB, staje się tym szerszy, im większe polityczne korzyści może taka informacja przynieść. Bo powiedzmy sobie szczerze – czy znamy kogokolwiek kto używa do mycia wody z rzeki? Czy w królowej polskich rzek, niebezpiecznej i niedostatecznie zabezpieczonej, kąpią się tłumy ludzi? Sporty wodne to też na Wiśle rzadkość.  A mimo wszystko Rządowe Centrum Bezpieczeństwa postanowiło uruchomić narzędzie do ostrzegania przed naprawdę poważnymi klęskami żywiołowymi.

Zepsuty dobry pomysł

Alerty RCB to jeden z najlepszych pomysłów, wdrożonych w życie za rządów Prawa i Sprawiedliwości. Ich wprowadzenie zbiegło się w czasie z nawałnicą w Borach Tucholskich, która zmiotła z powierzchni ziemi lasy i budynki, zabijając ostatecznie sześć osób. Niedługo potem Rządowe Centrum Bezpieczeństwa zaczęło ostrzegać mieszkańców tych regionów, w których mogą wystąpić ekstremalne zjawiska pogodowe. Oczywiście – często okazywało się, że prognozy synoptyków były o wiele bardziej katastroficzne niż rzeczywistość – ale i tak dobrze, że jest narzędzie uruchamiające w Polakach czujność.

Niestety narzędzie to zostało skompromitowane w lipcu. Alert RCB podczas ciszy wyborczej przed II turą wyborów prezydenckich przypominał, że bez kolejki głosować mogą osoby 60+, kobiety w ciąży i osoby niepełnosprawne. Nie wiedzieć czemu w SMS-ach pominięto jeszcze jedną grupę osób uprawnioną do głosowania bez kolejki, czyli osoby z dzieckiem do 3 lat. Zrodziło to mnóstwo (słusznych) podejrzeń, że władza chce za pomocą tych wiadomości zmobilizować do wyborów grupy, w których potencjalnie ma swój elektorat.

Dzisiejszy alert po raz kolejny zaprzecza temu, po co powstało to narzędzie. A powstało po to, by „być wykorzystany tylko w sytuacjach nadzwyczajnych, wtedy gdy występuje naprawdę duże prawdopodobieństwo bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia na znaczącym obszarze”. Po SMS-ie w sprawie Czajki mało kto weźmie już ostrzeżenia przed prawdziwym zagrożeniem na poważnie.