Zarząd Transportu Publicznego w Krakowie poinformował o wprowadzeniu nowego ograniczenia. Ma ono na celu zapobieganie nadużyciom pasażerów, którzy nie kupowali biletów od razu po wejściu do pojazdu, tylko po zauważeniu kontrolerów. Podczas kontroli będą blokowane już nie tylko kasowniki, ale i aplikacje mobilne do zakupu biletów.
Ograniczenia wobec osób, które wykorzystują aplikacje mobilne do zakupu biletów obowiązują już w Warszawie. I to od przeszło roku. Choć rozwiązanie krytykuje wielu pasażerów, teraz w ślad za stolicą idzie również Kraków.
Zmiany w zakupie biletów już od 1 lipca
O planach wprowadzenia zmian w sposobie zakupu biletów poprzez aplikacje mobilne w Krakowie, mówiło się już w marcu 2021 r. Po ponad roku, krakowski ZTP wprowadza założenia w życie. Aplikacje mobilne do zakupu biletów nie będą już ułatwiały krakowianom życia tak jak wcześniej.
Zablokowanie możliwości zakupu biletu podczas kontroli to jedno. Jednak poza tym, sam sposób nabycia biletu poprzez aplikację stanie się bardziej skomplikowany.
Aplikacje mobilne do zakupu biletów – nowe obowiązki pasażerów
Od 1 lipca, żeby kupić bilet w Krakowie za pomocą aplikacji, pasażer będzie musiał wpisać w smartfonie numer boczny autobusu bądź tramwaju, którym zamierza pojechać. Jak zapewnia ZTP, pojazdy zostaną zaopatrzone w dodatkowe naklejki z numerem taboru. Mają one zostać umieszczone nad każdym kasownikiem w pojeździe. W momencie rozpoczęcia kontroli biletów, możliwość zakupu zostanie zablokowana.
W Warszawie już od roku funkcjonuje podobny system. Zamiast jednak przepisywać numer pojazdu do aplikacji, użytkownicy skanują kod QR znajdujący się na kasowniku.
Nie wiadomo w zasadzie, które z rozwiązań jest lepsze. Skanowanie kodów QR, choć wydaje się całkiem wygodne, jest jednak krytykowane przez warszawskich pasażerów. Kody nie zawsze „chcą” się zeskanować. Ponadto, po pierwszej próbie, kolejne często są blokowane. Z kolei przepisywanie numerów pojazdów może być dla pasażerów uciążliwe.
Czy w ślady Krakowa i Warszawy pójdą kolejne miasta?
Taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny. Tak zwani „mobilni gapowicze” są dla kontrolerów sporym problemem. W dodatku w wielu polskich miastach nadal można kupić bilet w aplikacji tuż przed kontrolą bez żadnych konsekwencji.
Wypracowanie rozwiązań dotyczących aplikacji mobilnych jest z pewnością dla miast sporym wyzwaniem. Muszą być one na tyle mało uciążliwe, żeby pasażerowie wciąż decydowali się na wybór tego sposobu zakupu biletów, a przy tym zasady kontroli powinny być tak sformułowane, żeby użytkownicy aplikacji dokonywali zakupu zgodnie z prawem, już wsiadając do pojazdu.