Rasista z przypadku. Tak chyba można nazwać przypadek Roberta Pattisona, 41-letniego strażaka z Detroit. Historia rozpaliła amerykańskie media i ogólnie daje do myślenia, kiedy już jesteś rasistą, a kiedy niechcący się nim stałeś.
Jak już wspomniałem, 41-letni strażak został przyjęty do pracy w tamtejszej jednostce straży pożarnej – Engine 55. Tradycja zobowiązuje nowego pracownika, aby pierwszego dnia pracy przygotował jakiś poczęstunek kolegom z pracy. Zazwyczaj są to pączki, lub inne słodycze, ale nowy członek ekipy ma w tej kwestii generalną dowolność.
Prezent roku
Robert Pattison z tej dowolności skorzystał i przyniósł wielkiego, soczystego arbuza. Ale, aby podkreślić fakt, że jest to prezent dla jego współbraci z kompanii strażackiej, poszedł o krok dalej i przyozdobił swojego arbuza różową wstążką z piękną różową kokardką!
Problem polegał na tym, że 90% strażaków w jednostce jest Afro-Amerykanami, którzy poczuli się tym prezentem, co najmniej dotknięci, a niektórzy wręcz obrażeni.
Wiadomość szybko dotarła do zwierzchników nowego strażaka, którzy od wpadł w niezłe tarapaty.
Generalnie sprawa nie jest oczywista, bo przecież to był zwykły arbuz. Telewizja FOX 2 zapytała przedstawiciela straży pożarnej w Detroit czy przynoszenie arbuza do jednostki straży pożarnej jest rasistowskie?
Dla niektórych osób tak – odpowiedział Shawn McCarty, przedstawiciel strażaków.
FOX 2 rozmawiało też telefonicznie z Robertem Pattisonem, który zarzekał się, że nie jest to głupi żart, a jego intencje były jak najbardziej czyste. Chciał po prostu przynieść kolegom poczęstunek. Przecież i tak z nimi by pracował.
Zwolnienie nowego kolegi
Sprawy potoczyły się szybko. Robert Pattison został zwolniony z pracy. Komisarz ds. pożarowych, Erick Jones stwierdził kategorycznie:
Zero tolerancji wobec zachowań dyskryminacyjnych w departamencie straży pożarnej. W sobotę, 30 września, w jednostce straży pożarnej Engine 55, strażak pracujący na okresie próbnym, zachowywał się niepoprawnie, które to zachowanie uznano za obraźliwe i rasistowskie wobec członków straży pożarnej w Detroit. Po dochodzeniu stwierdzono, że najlepszym wyjściem z sytuacji jest zwolnienie pracownika z pracy. Dodatkowo, w świecie, w którym napięcia na tle rasistowskim są powszechne, taki człowiek powinien wiedzieć lepiej co robić.
Shawn McCarty, szef drugiego batalionu strażaków w Detroit zapytany, czy można stracić pracę z powodu arbuza odpowiedział:
Nie sądzę, ale – dodał – to co zrobił, a to czego mógł nie zrobić, jest wielką różnicą.
Czy arbuz jest rasistowski?
Posądzenie o rasizm może wynikać z przypadku. Wiedzą popularną w USA jest stereotyp Afro-Amerykanina, który spożywa tylko arbuzy i smażonego kurczaka z KFC. Ale to nie oznacza, że każdy o tym wie. Może nasz strażak po prostu nie był rasistą, nie znał tego stereotypu i najzwyczajniej w świecie przyniósł swoim kolegom arbuza.
Nie wszyscy też uznali ten prezent za rasistowski. Za Robertem wstawił się jego kolega, który powiedział, że Robert jest świetnym gościem i jego zachowanie miało dobre intencje.
No cóż. Z tej historii wynika, że rasizm może być jak … gust. Z gustem się nie dyskutuje, każdy ma swój, dla innych niektóre zachowania mogą być rasistowskie, a dla niektórych nie.
Przyczyną może być zwykły poczęstunek, zwykły prezent, zwykły arbuz.