Na kanwie spraw o alimenty powstało wiele mitów i legend na temat sposobów na obejście obowiązku alimentacyjnego. Jednym z nich jest pogląd, że osoba bezrobotna nie musi płacić alimentów, bo najzwyczajniej nie ma z czego. Nie jest to jednak prawda.
Czy osoba bezrobotna musi płacić alimenty?
Dla wielu osób rezygnacja z pracy jest sposobem na uniknięcie płacenia alimentów. Istnieje błędne przekonanie, że osoby, które nie posiadają dochodów, nie muszą płacić alimentów. Z tego powodu wiele osób decyduje się na pracę w szarej strefie, wypłaty pod stołem lub inne kombinacje. Wszystko po to, aby przed sądem pozować na osobę nieposiadającą żadnych dochodów lub zarabiającą minimalną pensję. Takie rozwiązania prawdopodobnie nie dadzą żadnych rezultatów. W świetle przepisów, przy ustalaniu wysokości alimentów, kwota wynagrodzenia nie do końca jest dla sądu wiążąca. Dzieje się tak z kilku powodów.
Osoba, która jest zobowiązana do alimentów, musi je płacić bez względu na jej sytuację zawodową. Z tego obowiązku dana osoba nie może zostać zwolniona. Jeżeli nie jest w stanie pokryć wysokości alimentów albo egzekucja alimentów okaże się bezskuteczna, alimenty mogą być wypłacane z Funduszu Alimentacyjnego. Dla zobowiązanego nie oznacza to zwolnienia z obowiązku zapłaty. W takiej sytuacji rośnie jego dług wobec Skarbu Państwa. Ten rodzaj długu nigdy nie ulegnie przedawnieniu.
Alimenty od osoby bezrobotnej
Drugim powodem, przez który sytuacja zawodowa i wysokość dochodów nie jest brana pod uwagę, są same przepisy. Kwota alimentów jest ustalana na podstawie możliwości zarobkowe zobowiązanego. Dla sądu liczy się więc bardziej to, ile dana osoba może zarobić, biorąc pod uwagę jej wykształcenie i doświadczenie zawodowe, niż to ile i czy w ogóle zarabia. Wiążąca jest więc sama zdolność do podjęcia pracy, a nie faktycznie uzyskane zarobki.
Oczywiście zdarzają się sytuacje, kiedy sytuacja zawodowa ma wpływ na alimenty. Chodzi jednak bardziej o ich wysokość niż sam fakt ich przyznania. Uchylenie od alimentów może nastąpić tylko wobec osoby pełnoletniej. Ma to pewne logiczne uzasadnienie. Utrzymując naszych podopiecznych w codziennych warunkach musimy łożyć na ich utrzymanie bez względu na to czy w danym momencie mamy prace, czy nie.