- Home -
- Codzienne -
- Czy sprzedający garnki Philipiaka na pokazach muszą obawiać się UOKiKu?
Sprzedaże produktów na pokazach są na cenzurowanym już od kilku lat. Konsumenci coraz mniej ufnie podchodzą do oferowanych produktów, a także do uczestnictwa w samych pokazach. Informacje w mediach i uświadamianie przez rodzinę dają pozytywny skutek. Teraz chmury zbierają się nad przedstawicielami firmy Philipiak.

O działaniach nieuczciwych naciągaczy, którzy na pokazach stosują manipulacje i psychotechniki do nakłaniania potencjalnych nabywców do nierozsądnego rozporządzenia swoimi środkami pieniężnymi, pisaliśmy już w artykule dotyczącym cudownych garnków i materaców.
Do niedawna firmie Philipiak, której działania polegają na dzwonieniu do ludzi i zapraszaniu na pokazy, gdzie prezentują swoje produkty, oferując dodatkowo nagrody za samo uczestnictwo i nakłaniają do zakupu kompletów garnków, noży i kuchenek indukcyjnych, a także szybkowarów, zastawy stołowej i kosmetyków, udawało się uniknąć bezpośredniego porównania do naciągaczy.
Zaletą firmy był fakt, że prócz wysyłania swoich sprzedawców do różnych miejsc w mniejszych miejscowościach, miała ona oficjalne przedstawicielstwa w wielu miastach, gdzie jest siedziba, ma swój adres, telefon, a centrala, mieszcząca się w Warszawie nie ukrywa ani swojej siedziby, ani telefonów.
Mimo tego, przez sporo skarg napływających do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, podjęto działania wyjaśniające, mające na celu ochronę interesów konsumentów, którym nie podobał się między innymi fakt, że dzwoniono do nich bezpośrednio, nie mając zgody właściciela telefonu. Zgodnie z art. 172 Prawa telekomunikacyjnego, przedsiębiorca może kontaktować się telefonicznie z konsumentem w celu marketingu bezpośredniego, ale musi uzyskać wcześniej na to jego zgodę.
Firma Philipiak Polska współpracuje z UOKiK, mając nadzieję na szybkie wyjaśnienie wątpliwości i deklaruje, że wszelkie jej działania są zgodne z powszechnie obowiązującym prawem. Ubolewa jednocześnie, że takie działania mają dla niej zły wpływ na wizerunek marki i mogą przyczynić się do utraty pracy przez kilkadziesiąt tysięcy ludzi.
W przypadku jakichkolwiek problemów z firmami zajmującymi się telemarketingiem lub sprzedażą bezpośrednią możecie zgłosić się do naszych prawników, którzy są dostępni stale pod adresem [email protected], z chęcią Wam pomogą.
Zdjęcie pochodzi z serwisu shutterstock.com
zobacz więcej:
05.07.2025 4:21, Mariusz Lewandowski
04.07.2025 18:00, Joanna Świba
04.07.2025 16:43, Katarzyna Zuba
04.07.2025 15:31, Joanna Świba
04.07.2025 14:17, Joanna Świba
04.07.2025 13:07, Edyta Wara-Wąsowska
04.07.2025 12:15, Mateusz Krakowski
04.07.2025 11:32, Edyta Wara-Wąsowska
04.07.2025 10:45, Mateusz Krakowski
04.07.2025 9:58, Aleksandra Smusz
04.07.2025 9:33, Edyta Wara-Wąsowska
04.07.2025 8:46, Joanna Świba
04.07.2025 7:48, Joanna Świba
04.07.2025 6:57, Aleksandra Smusz
03.07.2025 20:42, Joanna Świba
03.07.2025 15:57, Mateusz Krakowski
03.07.2025 14:09, Mariusz Lewandowski
03.07.2025 13:35, Jakub Kralka
03.07.2025 13:27, Mateusz Krakowski
03.07.2025 12:53, Mateusz Krakowski
03.07.2025 12:08, Edyta Wara-Wąsowska
03.07.2025 11:29, Mateusz Krakowski
03.07.2025 10:19, Edyta Wara-Wąsowska
03.07.2025 9:39, Mateusz Krakowski
03.07.2025 8:42, Aleksandra Smusz
03.07.2025 7:01, Aleksandra Smusz
03.07.2025 6:53, Miłosz Magrzyk
03.07.2025 5:45, Miłosz Magrzyk