Wybory parlamentarne wygrywa Prawo i Sprawiedliwość, ale traci władzę

Codzienne Państwo Dołącz do dyskusji
Wybory parlamentarne wygrywa Prawo i Sprawiedliwość, ale traci władzę

Wraz z końcem ciszy wyborczej Ipsos ogłosił wyniki badania exit poll 2023. Wybory wygrywa Prawo i Sprawiedliwość z wynikiem 36,8 proc. Zgodnie z szacunkami partia Jarosława Kaczyńskiego traci władzę. Mieliśmy też do czynienia z absolutnie rekordową frekwencją, która wyniosła 72,9 proc.

Wyniki exit poll zwiastują nam prawdziwe polityczne trzęsienie ziemi: PiS traci w nich władzę

Zakończyło się głosowanie w prawdopodobnie najważniejszych wyborach parlamentarnych po 1989 r., a wraz z nim przestała obowiązywać cisza wyborcza. Państwowa Komisja Wyborcza podała oficjalne dane dotyczące frekwencji, która wyjątkowo dopisała. Głosowało aż 72,9 proc. uprawnionych do głosowania. To historyczny wynik, najlepszy po upadku władzy komunistycznej w Polsce. Dotychczas największą frekwencję odnotowano w wyborach prezydenckich/parlamentarnych z 1995/1989 r. W drugiej turze oddało wówczas głos 68,23 proc. Polaków.

Równocześnie koniec ciszy wyborczej to moment ogłoszenia wyników badania exit poll 2023 przeprowadzanego przez Ipsos. Tym razem przeprowadzono je w 900 losowo wybranych lokalach wyborczych. Ankieterzy po prostu pytali wychodzące osoby, na kogo te głosowały. Tegoroczne wyniki przynoszą nam prawdziwy wstrząs. Wybory prawdopodobnie wygrało Prawo i Sprawiedliwość. Nie uzyskało jednak wyniku, który dawałby mu szansę na utrzymanie władzy. Wyniki badania przedstawiają się następująco:

  • Prawo i Sprawiedliwość – 36,8 proc.
  • Koalicja Obywatelska – 31,6 proc.
  • Trzecia Droga – 13,0 proc.
  • Lewica – 8.6 proc.
  • Konfederacja – 6,2 proc.
  • Bezpartyjni Samorządowcy – 2,4 proc.

Dlaczego napisałem wyżej o prawdopodobnej wygranej partii Jarosława Kaczyńskiego? Na tym etapie jeszcze nie chodzi mi o rozważanie zdolności tej partii do utworzenia rządu zdolnego uzyskać wotum zaufania od nowego Sejmu. W poprzednich latach badanie Ipsosu było dość precyzyjne. Przedstawiciele tego ośrodka chwalą się, że w przeszłości udało im się zorganizować jeden z trafniejszych wyników exit poll w historii polskich wyborów parlamentarnych i zarazem jeden z lepszych na świecie.

Tym razem głosowanie nie przebiegało spokojnie. Kością niezgody stały się karty referendalne

Warto jednak pamiętać, że exit poll 2023 w żadnym wypadku nie stanowi oficjalnych wyników głosowania. Te stopniowo będzie podawać Państwowa Komisja Wyborcza. Biorąc pod uwagę ogromną frekwencję, konieczność równoczesnego obsłużenia referendum ogólnopolskiego oraz pewną dozę chaosu z tym związaną, można się spodziewać dość wolnego tempa. Nie można jednak wykluczyć, że PKW nas pozytywnie zaskoczy. W przeszłości oficjalne wyniki mimo wszystko zwykle korygowały nieco rezultaty exit poll.

Ipsos zwraca uwagę, że w nocy poda także rezultaty badania late poll. Czym się ono różni od exit poll? Wyniki późniejszego sondażu są opracowywane na podstawie cząstkowych wyników pozyskanych od obwodowych komisji wyborczych. Dzięki temu są zauważalnie dokładniejsze od wcześniejszego exit poll. Przedstawiciele Ipsosu są zdania, że margines błędu powinien wynosić raptem 0,5 punktu procentowego.

Jeżeli wyniki exit poll 2023 będą dostatecznie dokładne, to Prawo i Sprawiedliwość zostanie zmuszone do oddania władzy po dwóch kadencjach jej sprawowania. Kiedy to nastąpi? Prezydent Andrzej Duda może opóźniać przekazanie władzy, desygnując przedstawiciela PiS na premiera. Można się jednak spodziewać, że ten nie uzyska akceptacji sejmu. Stawka tych wyborów jest ekstremalnie wręcz wysoka. Zdecyduje on o przyszłości naszego kraju. Dodajmy do tego wyjątkowo parszywą oraz brutalną kampanię wyborczą i nie mamy się co dziwić, że atmosfera w trakcie głosowania była bardzo napięta.

Główną istotą wyborczego sporu tym razem były informacje od członków komisji w sprawie wydawanych wyborcom kart oraz zadawanie przez nich pytań o udział w referendum. Oliwy do ognia dodała instrukcja PKW będąca reakcją na skargi zwolenników Zjednoczonej Prawicy. O ile hipotetycznie PiS ze swoimi stronnikami mogą próbować podważać ważność plebiscytu, o tyle trudno byłoby przypisać tutaj jakiś zarzut wyborom do Sejmu i Senatu. Trudno bowiem doszukać się większego wpływu pomiędzy jednym a drugim.