Gdzie są granice zakazu kontaktu? Pewien mężczyzna pozmieniał byłej partnerce nazwy playlist w serwisie do streamowania muzyki

Rodzina Technologie Zagranica Dołącz do dyskusji (330)
Gdzie są granice zakazu kontaktu? Pewien mężczyzna pozmieniał byłej partnerce nazwy playlist w serwisie do streamowania muzyki

Granice zakazu kontaktu są dosyć oczywiste, choć rozmywają się w obliczu nowych technologii. Dobrym przykładem tego zjawiska jest przykład pewnego mężczyzny z Ohio, który nękał swoją żonę… zmieniając nazwy playlist.

Granice zakazu kontaktu

Serwis „theverge.com” opisuje historię pewnego małżeństwa w trakcie rozstania (bądź też byłego małżeństwa — nie jest to jasne), która doskonale pokazuje, jak z pozoru nieoczywiste kanały mogą służyć stalkerom do przemycania informacji i prezentowania ich osobom, które kontaktować się z nimi nie chcą.

Tak też pewien mężczyzna z amerykańskiego stanu Ohio nękał swoją byłą partnerkę w taki sposób, że zalogował się na wspólne konto w serwisie Napster (odpowiednik Tidala, Apple Music, czy też Spotify) i pozmieniał kobiecie nazwy playlist w taki sposób, że — zamiast pierwotnych nazw — widniały takie stwierdzenia, jak:

Chcę, byśmy pracowali [nad naszą relacją – red.], a ty? Zrobię wszystko

czy też

Kocham cię bardziej, niż kiedykolwiek… Czy nadal mnie kochasz?

Sprawa wyszła na jaw dzięki prawnikowi Ericowi Goldmanowi, który na swoim Twitterze przytoczył wyrok jednego z sądów apelacyjnych stanu Ohio, dotyczący właśnie powyższego zdarzenia. Podczas procesu pozwany mężczyzna przyznał się do świadomego nawiązania kontaktu z byłą partnerką poprzez serwis Napster, choć był poniekąd zaskoczony tym, że sprawa znalazła swój finał w sądzie.

Jacub Dunn (bo tak nazywa się mężczyzna) tłumaczył przed sądem, że nie do końca zrozumiał zasady TPO (odpowiednik zabezpieczenia w rodzimym procesie cywilnym oraz karnym). Stalker został za swój czyn ukarany, choć jedynie symbolicznie.

Stalkerzy mają coraz łatwiej

Tego rodzaju sytuacje zdarzają się niezwykle często. Z podobnym problemem boryka się m.in. Spotify, a zrzut ekranu logowania do Netflixa, w którym nazwa jednego z użytkowników, obok „Justyny” i „Dzieci, brzmiała

Porozmawiajmy, proszę, zmieniłem się

swego czasu obiegł rodzimy internet jako jeden z memów.

Nie jest to jednak w żaden sposób zabawne, bo niemożność „odcięcia” się od stalkera może mieć wręcz tragiczne konsekwencje.

Oczywiście, nawiązując do przedmiotowej historii, tego rodzaju zdarzenia wiążą się ściśle z tym, że osoby żyjące w bliskich relacjach często dzielą dostępy do platform streamingowych. Z jednej strony wspólne korzystanie z konta może być wykonywane bez uszczerbku dla zakazów związanych z kontaktem, ale — jak widać — stalker zawsze znajdzie sposób, by przemycić wiadomość.

Rozwój usług cyfrowych jest zatem niezwykle korzystny dla stalkerów. Dodając do tego fakt, że w wypadku, gdy chodzi o osoby najbliższe, to nierzadko pojawia się fakt wspólnego korzystania z usług, jak Netflix, Spotify, czy też innych — bliźniaczych — można w zasadzie uznać, że odcięcie się od bliskiej osoby staje się w zasadzie niemożliwe.