Szwajcarzy zdecydowali w referendum, że dyskryminacja homoseksualistów ma być w tym kraju przestępstwem. To kończy trwającą od kilku lat dyskusję wokół rozszerzenia przepisu karnego penalizującego różne zachowania dyskryminacyjne. Do tej pory w Szwajcarii karane było potępianie kogoś za przynależność rasową, etniczną i religijną. Teraz do tej listy będzie można dopisać orientację seksualną. Homofobia będzie karana więc nawet więzieniem.
W Szwajcarii homofobia będzie karana
W niedzielnym referendum za penalizacją dyskryminacji gejów, lesbijek i osób biseksualnych opowiedziało się 63% głosujących. Referendum, co ciekawe, zostało zorganizowane z inicjatywy krytyków takiego rozwiązania. Jak pisze New York Times, rządzący Szwajcarią chcieli taką regulację wprowadzić już w 2018 roku. Rozpętała się jednak gorąca dyskusja, której efektem stało się właśnie niedzielne referendum. Szwajcarzy odebrali jednak właśnie ostatni argument przeciwnikom penalizacji homofobii i dość wyraźna większość mieszkańców tego kraju poparła to rozwiązanie.
Czy każdy przejaw homofobii będzie karany?
Za homofobię będzie można teraz w Szwajcarii, podobnie jak za inne przejawy dyskryminacji, trafić do więzienia nawet na trzy lata. Chodzi jednak o zachowanie w przestrzeni publicznej. Jak czytamy w NYT, w grę wchodzą homofobiczne komentarze w telewizji, w social mediach czy w miejscach publicznych, takich jak restauracje czy teatry (ale, co podkreślił jeden ze szwajcarskich ministrów, nie dotyczy to na przykład dowcipów, których przedmiotem są osoby homoseksualne, o ile nie przekraczają one granic dobrego smaku). Dla przeciwników penalizacji takich czynów jest to naruszenie wolności słowa. I to właśnie pod sztandarem takiej wolności dążyli oni najpierw do zablokowania tych przepisów, a później do referendum.
W Szwajcarii toczyła się też dyskusja co do zakresu podmiotowego takiego przestępstwa dyskryminacji. Rozważana była między innymi kwestia czy taka mowa nienawiści ma być karana również wobec osób transseksualnych. Ostatecznie to rozwiązanie nie znajdzie się w nowym prawie. Karani będą zatem ci, którzy publicznie znieważą ludzi ze względu na to, że są gejami, lesbijkami bądź osobami biseksualnymi.
Penalizacja homofobii – polskie pomysły
W Polsce temat penalizacji homofobii praktycznie nie istnieje. Kodeks karny w artykule 119 przewiduje sankcje wobec osób stosujących przemoc lub groźbę bezprawną w związku z czyjąś przynależnością narodową, etniczną, rasową, polityczną, wyznaniową lub z powodu bezwyznaniowości. Przy obecnym układzie sił w Sejmie nie ma co spodziewać się, żeby ten katalog został poszerzony o orientację seksualną. Temat w ubiegłym roku poruszył jeden z polityków Lewicy, Krzysztof Śmiszek, co spotkało się z ostrą krytyką, i to nie tylko ze strony tych najbardziej zatwardziałych polityków prawicy.
W Szwajcarii już od 2007 roku osoby homoseksualne mogą zawierać związki partnerskie. Są one traktowane praktycznie na równi z małżeństwami, geje i lesbijki nie mają jednak w tym kraju możliwości adopcji dzieci. Przepis karny, który będzie można wprowadzić po dzisiejszym referendum, to jedynie usankcjonowanie obowiązującego od 2000 roku zapisu szwajcarskiej konstytucji, mówiącym o zakazie dyskryminacji ze względu na orientację seksualną.
Cóż, mamy do czynienia z kolejnym ruchem „do przodu”, dziejącym się na zachodzie. W Polsce, kraju w którym mamy przecież całe samorządy wolne od LGBT, wciąż pozostajemy w bardzo odległym punkcie dyskusji o równym traktowaniu wszystkich ludzi. Penalizacja homofobii będzie więc u nas jeszcze długo czymś nie do pomyślenia. Może dlatego, że gdyby wprowadzić taki przepis, zarzuty usłyszałoby zatrważająco wielu polityków i publicystów.