Idą wybory, więc związkowy cyrk Piotra Szumlewicza znowu robi performance w ZUS

Państwo Dołącz do dyskusji
Idą wybory, więc związkowy cyrk Piotra Szumlewicza znowu robi performance w ZUS

Piotr Szumlewicz i jego Związkowa Alternatywa znowu mącą w ZUS. Z kolei sam ZUS jasno łączy te zachowania z kampanią wyborczą.

Na łamach wGospodarce.pl można było kilka dni temu przeczytać tekst informujący o tym, że Związkowa Alternatywa i Piotr Szumlewicz znowu męczą urzędników próbujących tylko pracować dla ZUS i robić swoje. Jakkolwiek niedorzecznie może to zabrzmieć na pierwszy rzut ucha, to właśnie tak jest. Pewnie kojarzycie ten temat, bo pisaliśmy o nim już kilka razy, ale generalnie związek ten tak uszczęśliwiał pracowników ZUS, że sami wypisywali do nas rozpaczliwe maile czy można z nimi coś zrobić, bo ewidentnie działają na szkodę pracowników, a żeby samemu się polansować i wybić.

Pamiętajmy, że spór, który relacjonowaliśmy, nie dotyczył braku podwyżek w ZUS, bo ZUS generalnie przez kilka ostatnich lat podwyżki daje regularnie – i to spore. Spór dotyczył tego, że ZUS znowu dał podwyżki, jakieś 90-95% pracowników ZUS je zaakceptowało, a Związkowa Alternatywa sabotowała zakończenie sporu. Znaczy przepraszam – oficjalnie walczyła o wyższe podwyżki, tyle tylko, że nie tak to oceniali sami pracownicy ZUS (za co Piotr Szumlewicz zwyzywał ich od baranów).

Związkowa Alternatywa organizuje referendum na Google. Dobrze, że nie w Robloksie

Paweł Żebrowski, który pełni w ZUS funkcję rzecznika prasowego, uspokaja w wypowiedzi dla wGospodarce, że wypłata rent, emerytur, 500 plus i innych świadczeń nie jest zagrożona pomimo tego, że Związkowa Alternatywa organizuje referendum strajkowe. Zdaniem ZUS jest ono w sposób oczywisty nielegalne i to na mnóstwo różnych sposobów. Po pierwsze, nie doszło do skutecznego zawiązania sporu zbiorowego z pracodawcą. Związkowa Alternatywa rzuca oczekiwania płacowe z kosmosu, a takie żądania trudno traktować poważnie. Zresztą, również w świetle przepisów dotyczących organizacji strajków. „Związek Zawodowy Związkowa Alternatywa po raz kolejny nie przestrzega prawa, próbuje uwiarygodnić swoje działania angażując w swoje rozgrywki z pracodawcą pracowników oraz legalnie działające związki zawodowe w ZUS.” Wiecie czyje to słowa? Nie, nie wypowiedział ich Ryszard Petru ani Sławomir Mentzen. Otóż padły wprost z ust NSZZ Solidarność. „NSZZ Solidarność ZUS jako legalnie działająca organizacja przestrzegająca prawa nie weźmie udziału w akcji ZZ ZA, nawoływania do ujawniania danych osobowych na sporządzonych formularzu referendalnym czy też rozsyłania pocztą służbową linków/niewiadomego pochodzenia do referendum strajkowego”.

Po drugie, sposób organizacji takiego przedsięwzięcia jest komiczny, bo odbywa się za pomocą platform Google. Ale może być też bezprawny, ponieważ tak jak wielokrotnie przestrzegaliśmy przedsiębiorców przed korzystaniem z Gmaila, tak również związek zawodowy musi przestrzegać przepisów RODO i polskich ustaw dot. ochrony danych osobowych. Niejako na to właśnie zwraca uwagę Solidarność. Podobno dane osobowe pracowników ZUS nie tylko są przechowywane w budzący wątpliwości sposób, ale i są zbierane bez odpowiedniej informacji na ten temat. Co oczywiście też jest nieprawdą.

„Związek od kilkunastu miesięcy za wszelką cenę próbuje zakłócić pracę ZUS i dyskredytować urząd. ZA już po raz kolejny stara się przeprowadzać referendum strajkowe. W ubiegłym roku pracownicy ZUS nie poparli inicjatywy związku o przeprowadzeniu strajku. Referendum strajkowe zakończyło się porażką. Za strajkiem głosowało ok. 3,5 tys. osób na około 44 tys. pracowników ZUS. To pokazuje, na jakie poparcie może liczyć związek” – dodaje rzecznik ZUS.

Niektórzy ludzie po prostu lubią widzieć jak świat płonie. Ja niezmiennie jestem zwolennikiem tezy, że tu nie chodzi o to, by ludziom pracującym w ZUS żyło się lepiej. Tu chodzi o lans i poczucie sprawczości, szantażowanie polityków nagłym chaosem tuż przed wyborami, co być może zostanie docenione i wynagrodzone. Tym razem w opozycji (skoro Michał Kołodziejczak mógł…). Związkowa Alternatywa namawia na przedwyborczy strajk także pracowników Poczty Polskiej. Tylko, że ja mam wrażenie, że pracownicy Poczty Polskiej prowadzą strajk włoski nieprzerwanie od 20 lat. ZUS-u z kolei działa zupełnie sprawnie.