Chyba każdy zgodzi się ze stwierdzeniem, że im szybciej klient sfinalizuje swoje zamówienie, tym lepiej dla wszystkich. Możliwie krótka ścieżka zakupowa jest prawdziwym błogosławieństwem dla wszystkich zainteresowanych stron. W czasach rosnącego znaczenia zakupów mobilnych to już praktycznie konieczność.
Możliwie krótka ścieżka zakupowa dzisiaj jest już właściwie branżowym standardem
Wszyscy chyba lubimy dostawać pieniądze. W świecie e-handlu najlepiej, jeśli klient przekazuje nam je możliwie szybko. Nie chodzi mi bynajmniej o szarganie dobrego imienia płatności za pobraniem, czy uwielbianych przez całą branżę płatności odroczonej. Tak naprawdę chodzi mi o samą finalizację zamówienia, która bardzo często wiąże się z jego opłaceniem. Dlaczego traktuję dwa niby osobne elementy, jakby stanowiły jedno i to samo? Odpowiedź stanowi jeden z najlepszych sposobów na przeciwdziałanie porzuconym koszykom w całym ecommerce.
Możliwie krótka ścieżka zakupowa, bo o niej mowa, to istne błogosławieństwo dla wszystkich zainteresowanych stron. Korzyści z punktu widzenia sklepu wydają się wręcz oczywiste. Klient szybciej kupuje, a więc sprzedawca szybkiej otrzyma zapłatę za towar. Co więcej, im krócej trwa proces finalizacji zakupów, tym mniejsza szansa, że kupujący po drodze się nam rozmyśli.
Powodów do potencjalnego rozmyślenia się może być więcej, niż by się wydawało na pierwszy rzut oka. Nawet kilkadziesiąt procent transakcji w ecommerce nie dochodzi do skutku z powodu różnego rodzaju technicznych niedogodności, których można by uniknąć, gdyby sprzedawca pomyślał o stosownych udogodnieniach.
Klient może zapomnieć hasła do swojego konta w danym sklepie. Może go zirytować konieczność wprowadzania po raz n-ty adresu zamówienia i szarpaniem się z komunikatem o błędnym kodzie pocztowym. W grę wchodzą także problemy z połączeniem na którejś kolejnej stronie składowej finalizacji zamówienia. Problemy mogą się także pojawić na etapie dokonywania płatności. Co do zasady: im więcej elementów kupujący musi „przeklikać”, tym większa szansa, że coś pójdzie nie po myśli sprzedającego.
Finalizacja zamówienia i jego opłacanie nie wymaga już dzisiaj przeklikania kilku osobnych podstron
Wspominałem wyżej, że krótka ścieżka zakupowa to błogosławieństwo dla wszystkich stron. Jakie w takim razie korzyści płyną z niej dla kupującego? Najważniejsze z nich to wygoda oraz niewątpliwa oszczędność czasu. Obecnie możliwość zapamiętania hasła do konta w przeglądarce jest oczywistością. Sprzedawcy nie bez powodu umożliwiają swoim użytkownikom logowanie, a nawet rejestrację przy pomocy konta Google czy wybranej sieci społecznościowej. Kolejnym standardem stało się zapisywanie danych adresowych wykorzystanych przy zamówieniu lub możliwość uprzedniego ich wprowadzenia w koncie użytkownika.
Krótka ścieżka zakupowa to także kwestia dokonywania płatności za zakupy. Coraz więcej sklepów umożliwia podanie kodu BLIK już na etapie wypełniania danych niezbędnych do złożenia zamówienia. Jeżeli te dane już mamy zapisane, to potencjalnie nasz użytkownik może kupić towar już po raptem dwóch-trzech kliknięciach. Przekłada się to na jakieś kilkanaście sekund. Znakomitym przykładem ułatwienia kupującemu robienia zakupów jest najnowsza wersja szybkiej ścieżki „Kup i zapłać” na Allegro. Typowe zakupy online zazwyczaj trwają kilkukrotnie dłużej.
Popularnym rozwiązaniem jest także one step checkout. Chodzi o to, by wprowadzać wszelkie niezbędne dane i zaznaczać dostępne opcje na jednej podstronie. Mowa nie tylko o przywoływanych już kilkakrotnie danych adresowych i opcji płatności, ale także na przykład o wyborze opcji dostawy, czy odhaczaniu zgód na przetwarzanie danych osobowych i oświadczenia o zapoznaniu się z regulaminem sklepu. Do niedawna wymagało to paru dodatkowych kliknięć i odwiedzenia paru osobnych podstron.
Warto także pamiętać, że dzisiejszy kupujący coraz chętniej kupuje przy pomocy smartfonów. Tych nie obsługujemy za pomocą klawiatury i myszki. Rozwiązania mobilne wymagają nieco innego podejścia od twórców portali sprzedażowych. Tutaj żonglowanie pomiędzy kilkoma kartami w przeglądarce i poszczególnymi uruchomionymi aplikacjami nie jest tak wygodne, jak na komputerach stacjonarnych. Dlatego właśnie krótka ścieżka zakupowa świetnie współgra z resztą rozwiązań m-commerce, które i tak zazwyczaj świetnie się sprawdzają także w środowisku desktopowym.