Przyszło lato, a wraz z nim wakacje i dobry humor. Myślami jesteśmy już na ciepłej plaży, sączymy drinki z palemką i tańczymy do białego rana. Ten dobry humor postanowił zepsuć ZUS, który właśnie rozpoczyna akcję informowania ubezpieczonych o przewidywanej wysokości ich emerytur. List z ZUS trafi do 20 milionów Polaków.
Boję się pomyśleć ile czasu, energii i przede wszystkim pieniędzy pochłonie akcja wysłania około 20 milionów listów. Właśnie tyle obywateli w najbliższych dniach i tygodniach może otrzymać list z ZUS. Cennik Poczty Polskiej musi przewidywać jakieś ogromne upusty, bo według rynkowej stawki taka wysyłka kosztowałaby pewnie z pół budżetu tej instytucji. Nie to jest jednak ważne.
Ponad 20 milionów obywateli do końca sierpnia otrzyma list z ZUS, w którym zapoznają się z prognozowaną wysokością ich przyszłej emerytury. List z ZUS otrzyma każdy, kto zapłacił nawet jedną składkę ZUS. Informacja będzie odwzorowywała stan konta w zakładzie na dzień 31 grudnia 2018 r. Czerwcowa waloryzacja emerytur również zostanie uwzględniona.
List z ZUS trafi do 20 milionów Polaków
Dodatkowe atrakcje przewidziano dla ubezpieczonych, którzy ukończyli już 35 lat. List z ZUS będzie zawierał prognozowaną wysokość przyszłej emerytury. Warto jednak pamiętać, że podane kwoty to tylko i wyłącznie prognoza więc nie warto sobie zawracać tym głowy.
Zakład stosuje dwa warianty tych wyliczeń. Jeden uwzględnia naszą dalszą pracę, aż do ukończenia wieku emerytalnego przy wpływie składek w uśrednionej wysokości z dotychczasowych lat pracy, a drugi przyjmuje, że kończymy już aktywność zawodową i więcej nie składkujemy. Pamiętajmy przy tym, że te wyliczenia to tylko pewna prognoza, która będzie się zmieniać wraz z podejmowanymi w naszym życiu decyzjami co do dalszej kariery zawodowej.
Pismo z ZUS ma być napisane bardzo prostym i przystępnym językiem, dzięki czemu nikt nie powinien mieć większych problemów z jego zrozumieniem. To dobra okazja, żeby uświadomić sobie, jak w praktyce wygląda nasz system emerytalny. Również wszyscy adresaci listu będą mogli zweryfikować, czy pracodawca sumiennie odprowadza wszystkie wymagane składki. To bardzo ważne z punktu widzenia przyszłej emerytury.
Nauczony doświadczeniem z poprzednich lat z niecierpliwością oczekuję wyrazów oburzenia wszelkiej maści celebrytów. Po każdej poprzedniej akcji wysyłania listów z ZUS byliśmy świadkami narzekania na to, że emerytury artystów będą śmiesznie niskie. Mam nadzieję, że list z ZUS będzie faktycznie napisany prostym językiem, tak jak zapowiada sam zakład. Narzekający nie powinni mieć problemów ze zrozumieniem prostego faktu. Emeryturę się wypracowuje, a nie otrzymuje.