Telewizja CBS już oficjalnie: połowa uczestników reality show nie może mieć białej skóry

Społeczeństwo Dołącz do dyskusji (235)
Telewizja CBS już oficjalnie: połowa uczestników reality show nie może mieć białej skóry

W czerwcu tego roku Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej ogłosiła zmiany w warunkach nominacji do Oscara w kategorii Najlepszy film. Ich celem jest wyrównywanie szans mniejszości. Za trendem, który niewątpliwie wyznaczają w show-biznesie Oscary, podążyła telewizja CBS, publikując w poniedziałek nowe wymogi obsady programów reality.

And the Oscar goes to…

Nowe standardy Oscarów dotyczące warunków obsadzania ról, które wyznaczyła grupa zarządzająca oscarowej akademii, wejdą w życie od 2022 roku. Przypomnijmy, że chodzi m.in. o przynajmniej trzydziestoprocentową obecność w obsadzie filmu kobiet, osób niepełnosprawnych czy reprezentantów mniejszości rasowych i seksualnych. Przynajmniej jeden z odtwórców głównych ról musi pochodzić z niedostatecznie reprezentowanej grupy etnicznej bądź rasowej. Według nowych wytycznych fabuła filmu również musi być związana z co najmniej jedną z wymienionych wyżej grup.

Tak naprawdę każdy zdawał sobie sprawę, jakie standardy wyznaczają Oscary i co w swoim dziele muszą pokazać reżyserzy, żeby przynajmniej otrzeć się o wygraną. Filmy, które w ostatnich latach wygrywały plebiscyt, dotyczyły spraw mniejszości seksualnych i rasowych, jak chociażby Moonlight, Green Book czy 12 Years a Slave. Od tej statystyki odbiega nieco tegoroczny zwycięzca Parasite, choć tam również w dosyć ekscentryczny sposób przedstawiono problem ubóstwa, niedostatecznie przecież przedstawiany w hollywoodzkich obrazach, a i sam film był dziełem nie białych Amerykanów czy Europejczyków, ale Azjatów.

Nowe wymogi obsady w CBS odpowiedzią na ruch Akademii?

Filmy są fikcją kształtującą rzeczywistość. Wielu z nas na co dzień stara się zrobić coś tak, jak widziało na filmie, nosić takie ciuchy jak nosi ulubiony bohater albo ulubiona bohaterka. Chcemy wpływać na ludzi wokół siebie, jak charyzmatyczna postać, która zachwyciła nas na ekranie. Filmy pokazują nam też zawsze dobrą i złą stronę mocy. Dzięki nim uczymy się niekiedy pewnych zachowań społecznych i reakcji na nieznane.

Trudno więc dziwić się zarządcom telewizji CBS, że wprowadzili nowe wymogi obsady programów reality, takich jak „Ryzykanci”, „Big Brother” czy „Love Island”. Można powiedzieć, że w tym przypadku film (a raczej przemysł filmowy) również wpłynął na rzeczywistość, choć wszystko odbywa się oczywiście w kręgu show-biznesu. Według przedstawionych w poniedziałek standardów połowę uczestników tych programów muszą stanowić mniejszości społeczeństw czarnoskórych, rdzennych, czy przedstawicieli innych ras niż biała, w skrócie BIPOC (Black, Indigenous, People of Color). Ten skrót pojawił się w Stanach Zjednoczonych na początku tego roku, ale popularność zyskał dopiero na licznych protestach Black Lives Matter.

CBS argumentuje swoją decyzję niedostateczną ilością reprezentantów mniejszości rasowych i etnicznych w pokazywanych przez telewizję reality show. Władze programu zapowiadają, że nowe wymogi nie wpłyną tylko na zróżnicowanie obsady, lecz także na pracowników produkcji czy sam sposób opowiadania historii, który od tej pory ma integrować widownię z zagadnieniami poświęcanymi tym mniejszościom. CBS zapowiedziało również, że działy zajmujące się tworzeniem scenariuszy również od tej pory będą musiały być przynajmniej w 40 procentach obsadzone reprezentantami BIPOCK, a od 2022 do 2023 w co najmniej w 50-cioma.

Wymóg wrażliwości czy poprawność polityczna

Do niedawna mogliśmy sądzić, że zachowanie szacunku wobec wszystkich, bez względu na ich kolor skóry, płeć czy orientację seksualną leży w gestii wrażliwości i po prostu człowieczeństwa. Takie oświadczenia, jakie w czerwcu przedstawiła Akademia czy w poniedziałek telewizja CBS są jednak dowodem na to, że zbyt mało tej wrażliwości na drugiego, różniącego się człowieka zachowujemy. Na razie w tych dwóch instytucjach, kształtujących opinię, wprowadzono wymóg tej wrażliwości.

Można jednak spojrzeć na to również z drugiej strony. Nie mam wątpliwości, że nowe standardy, zaproponowane przez Oscary czy CBS będą aplikowane na inne rynki medialne. Takie wymogi w pokazywaniu świata w przestrzeni filmowej czy telewizyjnej mogą jednak w prosty sposób przerodzić się w sztucznie kreowaną i niezjadliwą poprawność polityczną. Opowiedzenie jakiejś historii czy realizacja programu telewizyjnego bez udziału reprezentantów  mniejszości etnicznych, rasowych czy seksualnych nie musi przecież świadczyć od razu o braku uznania tych wszystkich ludzi jako równych sobie.