W ostatnich dniach postanowiliśmy skrupulatnie opisywać na łamach Bezprawnika abonament RTV. Dziś kilka słów o tym jakie korzyści niesie za sobą ten podatek. A jest nią na przykład dostęp do darmowych seriali.
Abonament RTV to pojęcie, z którym zetknęliśmy się prawie wszyscy, natomiast większość bardzo powierzchownie. Wielu czytelników nie zdawało sobie sprawy na przykład z tego, że abonament RTV za radio w samochodzie to opłata obowiązkowa dla przedsiębiorców, a i wiele osób prywatnych musi liczyć się z obowiązkiem jego uiszczenia. Mając na względzie wszystkie wady abonamentu RTV podpowiadaliśmy już nawet jak się od niego uwolnić. Przeczytacie o tym w tekście wyjaśniającym jak nie płacić abonamentu RTV.
Ale abonament RTV ma też zalety, czy też może raczej: zaletę
Telewizja Polska od kilku lat stara się działać w obszarze streamingu i VOD. Pomimo tego, że TVP jest nierentowana, a także stała się narzędziem agitacji politycznej, akurat tych działań nie można krytykować. VOD TVP jest prowadzone na przyzwoitym poziomie. Platforma wprawdzie nie jest liderem rozwiązań technicznych czy bogactwa katalogu… Ale i tak należy docenić, że kopiuje rozwiązania będące standardem nowoczesnych telewizji. Do tego – w tym katalogu można znaleźć prawdziwe skarby, jak na przykład kultowe ‚Allo ‚Allo!
Część produkcji dostępnych w katalogu TVP jest darmowa, natomiast część ukrywa się w ramach specjalnej sekcji o nazwie „Strefa ABO”. Jak można się domyślić – jest ona dostępna dla płacących abonament RTV.
Opłacający abonament RTV mogą oglądać w internecie darmowe seriale
Nie znaczy to jeszcze, że jest to uczciwa transakcja dla płacących ten podatek. Ale niewątpliwie trochę osładza jego „ból”. Wtedy okazuje się, że nie tylko płacimy na fikcyjną misję mediów publicznych, ale też otrzymujemy w zamian konkretne świadczenia. Aby zalogować się do Strefy ABO wskazać należy nasze imię i nazwisko oraz nr abonenta. Jest to ostatnie 8 cyfr indywidualnego rachunku do wpłat abonamentowych.
Warto jednak podkreślić, że opłacanie abonamentu RTV nie jest jedyną metodą dostania się do Strefy ABO. Możemy go też opłacać jak normalną subskrypcję typu Netflix czy HBO GO. Miesięczny koszt takiej strefy to 9,90 zł. Miesięczny koszt całego abonamentu to 24,50 zł. Czyli trudno tutaj mówić o oszczędnościach. Aha, nie ma też miejscu na spryt – opłacanie abonamentu od samego radioodbiornika (7,50 zł) nie pozwoli nam się dostać do Strefy ABO.
Strefa ABO, czyli VOD dla abonentów
Czy Strefa ABO jest warta świeczki? W mojej ocenie tak – między innymi dzięki współpracy z BBC możemy tam znaleźć kilka znakomitych seriali z Wielkiej Brytanii (jak np. Hotel Zacisze). Przez szacunek dla naszych czytelników planowałem nie wspominać, ale na wypadek gdyby zaplątali się czytelnicy konkurencyjnych serwisów, napomnę, że w ramach tej strefy można też oglądać przedpremierowe odcinki Klanu czy M jak Miłość.
Przede wszystkim jednak Strefa ABO ma potencjał z mojej perspektywy jeszcze jedną, istotną zaletę – eliminacji reklam w całym VOD TVP. Tak genialne seriale jak np. „Kariera Nikodema Dyzmy” można oglądać w ogóle bez opłacania abonamentu RTV. Zdradzę jednak, że proces oglądania jest prawdziwym utrapieniem. TVP emituje nieprzyzwoicie dużo reklam w swojej online’owej usłudze. Na dodatek reklamy te są dość niestabilne technicznie, przez co aplikacja działa kiepsko na tablecie. Niestety, wykupienie Strefy ABO nic nie dało, i zanim odpaliłem odcinek Rodzinka.pl, musiałem się przebić przez 9(!) 15-sekundowych spotów. Tu akurat TVP wyraźnie ustępuje zarówno konkurencji z USA, jak i standardom polskiej Ipli czy Player.pl.
Czy darmowe seriale są warte płacenia abonamentu RTV?
Jak już kilkukrotnie wspomniałem – z mojej perspektywy abonament RTV jest tylko podatkiem, który ktoś ubrał w górnolotne słowa. Nie jestem też przekonany do tego, czy te pieniądze są wydawane we właściwy sposób. Skoro do mediów publicznych i tak trzeba dokładać miliardy i emitować tyle reklam…
Ponieważ jednak sporo osób i tak musi opłacać abonament – niewątpliwie warto wiedzieć o istnieniu takich „bonusowych” funkcji.