Wszystko wskazuje na to, że w przyszłym roku wydatki Polaków znacząco się zwiększą. Chodzi jednak nie tylko o zakupy (konsekwencje podatku handlowego czy cukrowego), ale także o rachunki za prąd. Wszystko przez tzw. opłatę mocową.
Opłata mocowa od 1 stycznia 2021 r. Nawet o 10 proc. większe koszty
Zamieszanie wokół podatku handlowego i cukrowego, podwyżka podatku od nieruchomości czy nawet – podwyżka opłaty od psa – przyczyniły się do tego, że Polacy na chwilę zapomnieli o nowej opłacie, która wejdzie w życie na początku przyszłego roku. Opłata mocowa – bo o niej mowa – zacznie obowiązywać od 1 stycznia 2021 roku i przyczyni się do wzrostu wydatków za prąd – i to nawet o ok. 10 procent.
Czym właściwie jest opłata mocowa? Teoretycznie głównym celem opłaty jest zapewnienie stałych dostaw prądu i tym samym – bezpieczeństwa energetycznego. Pieniądze uzyskane dzięki opłacie mocowej mają posłużyć unowocześnieniu elektrowni i zbudowaniu nowych. Opłata ma być też swoistym „wynagrodzeniem” elektrowni za utrzymywanie dyspozycyjności. Chodzi o utrzymywanie „elastycznych rezerw”, które zostałyby uruchomione w razie problemów z energią elektryczną.
Co ważne, opłata mocowa zostanie nałożona zarówno na gospodarstwa domowe jak i na przedsiębiorców – wszyscy Polacy zatem, „solidarnie”, złożą się na modernizację elektrowni.
Opłata mocowa miała pierwotnie wejść w życie nie 1 stycznia 2021 r., ale jeszcze w październiku 2020. Ostatecznie jednak rządzący zdecydowali się na przesunięcie jej na początek przyszłego roku. Nowa opłata zacznie zatem obowiązywać razem z innymi nowymi opłatami i podatkami – a taka kombinacja może okazać się zabójcza dla portfeli Polaków.
O ile wzrosną rachunki za prąd?
W przypadku gospodarstw domowych opłata mocowa będzie pojawiać się na comiesięcznym rachunku. Wysokość opłaty mocowej ma być uzależniona od rocznego zużycia energii elektrycznej. W praktyce oznacza to, że im więcej energii zużywa dane gospodarstwo, tym większa będzie opłata mocowa. Przyjmując, że przeciętne gospodarstwo domowe płaci co miesiąc 100-150 zł za prąd, to w skali roku opłata mocowa mogłaby wynosić ok. 120 zł. To oznaczałoby wydatki na prąd większe o ok. 10 procent. Mniejszą opłatę mocową zapłacą z kolei odbiorcy indywidualni, którzy korzystają też z własnych źródeł prądu – czyli np. paneli słonecznych. Ma to być kolejna forma zachęty do korzystania z takich źródeł energii.
Na wzrost wydatków za prąd muszą przyszykować się też firmy. Stawka opłaty mocowej dla firm ma być jednak dostosowana do wolumenu energii elektrycznej pobranej z sieci w wybranych godzinach doby (za kWh). To z kolei może oznaczać, że przedsiębiorcy będą chcieli przerzucić część dodatkowych kosztów na… konsumentów. Wszystko zależy od tego, ile realnie zapłacą więcej w skali roku.