Płaca minimalna w Polsce rośnie znacznie wolniej niż na Zachodzie. Konkurujemy jedynie z Europą Wschodnią

Finanse Praca Dołącz do dyskusji (204)
Płaca minimalna w Polsce rośnie znacznie wolniej niż na Zachodzie. Konkurujemy jedynie z Europą Wschodnią

Płaca minimalna w Polsce rośnie, nadal jednak stawki są zdecydowanie niższe niż na Zachodzie. Porównanie jej wysokości do cen żywności również nie poprawia sytuacji – zwłaszcza, że te uparcie rosną. 

Polska pod względem wysokości płacy minimalnej nie może rywalizować z żadnym państwem zachodnioeuropejskim, a jedynie ze Wschodem. Polak otrzymujący takie wynagrodzenie ma do dyspozycji mniej niż sześćset euro miesięcznie. Na Zachodzie płaca minimalna jest przynajmniej dwa razy wyższa. Tak wykazał Eurostat.

Płaca minimalna w Polsce a na Zachodzie

W 2019 roku minimalne wynagrodzenie w Polsce wynosi 2250 złotych, zaś w przyszłym roku osiągnie wartość 2450 złotych. To w gruncie rzeczy znaczny wzrost, jednak nadal – mimo zapewnień partii rządzącej – nie przybliża nas do tego, jak wyglądają pensje, w tym płaca minimalna, na Zachodzie. Zaznaczmy, że w sześciu na dwadzieścia osiem państw Unii Europejskiej płaca minimalna w ogóle nie jest ustalona. Są to Dania, Włochy, Cypr, Austria, Finlandia i Szwecja.

Według kursu z kwietnia 2019 roku płaca minimalna w Polsce wynosi 523 euro. Utrzymuje się z niej około półtora miliona osób. Zbliżone kwoty obowiązują w Czechach, Estonii, Chorwacji czy na Słowacji. Lepiej sytuacja wygląda w Grecji czy w Portugalii, choć nie jest to duża różnica. W Grecji jednak – inaczej niż wszędzie na Zachodzie – płaca minimalna spada. Dziesięć lat temu wynosiła ona 818 euro, dziś – 684. I choć doganiamy Greków – bo dzieli nas tylko 150 euro – różnica wciąż jest duża i wynosi blisko sześćset złotych.

Bezcelowe jest porównanie wysokości polskiej płacy minimalnej z tą w Luksemburgu czy w Irlandii. Ale liczby mówią same za siebie: w siedmiu państwach na Zachodzie płaca minimalna jest wyższa o przynajmniej sześć tysięcy złotych brutto na miesiąc. A mówimy wyłącznie o płacy minimalnej. Mowa konkretnie o Francji, Niemczech, Wielkiej Brytanii, Belgii, Holandii, Irlandii czy Luksemburgu. Luksemburg to zresztą europejski rekordzista – tam płaca minimalna wynosi dwa tysiące euro, czyli około 8,6 tysięcy złotych.

Oczywiście możemy się też porównywać z państwami zamykającymi ranking. W Bułgarii najniższe wynagrodzenie to 286 euro – jakieś 1,2 tysiąca złotych.

Tempo wzrostu też nie najlepiej

Warto jednak spojrzeć na samo tempo wzrostu. W ciągu dziesięciu lat Polska podnosiła wysokość minimalnego wynagrodzenia o około 6,9% rocznie. Ostatnie dwa lata robią jednak dużą różnicę. Między 2018 a 2019 rokiem stawka wzrosła o 7%, zaś w przyszłym roku wzrośnie o prawie 9%. W Rumunii w ciągu dziesięciu lat pensja minimalna podniosła się z 149 euro na 446 euro – czyli o średnio jedenaście procent rocznie.

Na Litwie stawka podniosła się w ciągu dziesięciu lat o 9,1%. Podobnym wzrostem do polskiego może się pochwalić Estonia – jest to również 6,9%. Wzrosty na Zachodzie Europy nie muszą być tak znaczące. Zwiększenie wysokości stawki minimalnej o 2% daje już około trzydziestu euro więcej co roku. 8% podwyżki w Polsce poskutkuje dodatkowymi 40 euro w kieszeni pracownika.

Dane Eurostatu dzielą Europę na trzy obszary: kraje, w których płaca minimalna wynosi poniżej 500 euro, powyżej 500 euro i powyżej 1000 euro. Jesteśmy na początku wędrówki przez drugą kategorię. Wnioskując po propagandzie sukcesu, powinno być już znacznie lepiej. A jest mocno średnio.