ZUS dzieli i rządzi. Miały być podwyższone świadczenia emerytalne i wypłata wyrównań, ale Zakład na razie się wstrzymuje

Finanse Państwo Dołącz do dyskusji (153)
ZUS dzieli i rządzi. Miały być podwyższone świadczenia emerytalne i wypłata wyrównań, ale Zakład na razie się wstrzymuje

Całkiem niedawno Trybunał Konstytucyjny orzekł, że ponad 140 tys. Polek urodzonych w 1953 r. będzie mogło domagać się podwyższenia emerytury. Okazuje się jednak, że ZUS nie podziela tego entuzjazmu i właśnie zdecydował, że podwyższone świadczenia emerytalne i zwroty nie będą na razie wypłacane.

Podwyższone świadczenia emerytalne dzięki dłuższej pracy? Nie, skądże

Kobiety, które urodziły się w 1953 r. przeszły w 2008 r. na wcześniejszą emeryturę (jeśli przepracowały co najmniej 30 lat). Tym samym miały 55 lat. Mimo tego, że otrzymywały już emeryturę, pracowały dalej. Celem było odłożenie kolejnych składek i wyższe świadczenie emerytalne w momencie przejścia na emeryturę powszechną. Czyli do momentu ukończenia przez nie 60. lat. I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że 1 stycznia 2013 r. zmieniły się przepisy. Ustawodawca zdecydował, że „pula” na emeryturę powszechną będzie pomniejszona o kwotę wcześniej wypłaconych emerytur. Czyli zamiast wyższych świadczeń – skończyło się na jeszcze niższych. Jak łatwo się domyślić, kobiety z rocznika ’53 zaczęły głośno protestować. W końcu okazało się, że za uczciwą pracę zostały po prostu… ukarane.

TK sobie, ZUS sobie

Długo trwało, zanim Trybunał Konstytucyjny orzekł, że kobiety jednak mają prawo do wyższych świadczeń. Tak się jednak w końcu stało, a TK argumentował, że kobiety z rocznika ’53 nie spodziewały się zmiany przepisów w tym zakresie, a dodatkowo nie mogły na nią jakkolwiek zareagować. Po wyroku TK wszyscy byli przekonani, że teraz pokrzywdzone Polki będą mogły domagać się nie tylko tego, by podwyższone świadczenia emerytalne były im wypłacane, ale także zwrócenia im niesłusznie potrąconych kwot.

Najniższa emerytura w Polsce to… 2 grosze. Najwyższa – ponad 20 tysięcy złotych

ZUS nie spieszy się jednak z wypłatami. Zakład podjął decyzję, że jeśli chodzi o wypłatę wyrównań, to wstrzyma się do momentu, aż pozna uzasadnienie wyroku TK. Dopiero potem zdecyduje, czy zwrot wypłaci. Podobnie jest, jeśli chodzi o ponowne przeliczenie emerytury – podwyższone świadczenia emerytalne mogą wcale nie zostać wypłacone.

Gazeta Wyborcza dotarła do opinii, którą wydał ZUS w tej sprawie. ZUS twierdzi, że przy rozpatrywaniu skargi o wznowienie postępowania na podstawie 145a k.p.a., ZUS musi stosować także art. 146 k.p.a. Ten z kolei wyłącza możliwość uchylenia decyzji po upływie 5 lat od dnia jej doręczenia. Zakład tłumaczy tym samym, że nie będzie mógł uchylić decyzji na mocy art. 145a k.p.a. jeśli chodzi o kobiety z rocznika ’53, które dostały decyzję ponad 5 lat temu. Zdaniem ZUS kobiety, które przeszły na powszechną emeryturę w 2013 lub na początku 2014 r. nie mają co liczyć na podwyższone świadczenia emerytalne. Co będzie dalej i czy ZUS ostatecznie wznowi postępowanie i wyda nowe decyzje? Okaże się.