W Sejmie rozpatrywany jest projekt, z którego wynika, że rewitalizacja blokowisk w Polsce może pochłonąć nawet 25 mld złotych.
W niemal każdym mieście w Polsce znajdują się dzielnice, w których znajdziemy wiele mniejszych lub większych szarych bloków mieszkalnych. Spora część z nich budowana była kilkadziesiąt lat temu. Miały gwarancję na 30-50 lat. Niektórym okres ten minął kilkanaście lat temu. Rewitalizacja blokowisk w Polsce to nowy plan rządu.
Wielkie sypialnie, jak zwane są blokowiska, to domy dla milionów polaków. Media rozpisują się o tym, że ludzie uciekają od wielkich zbiorowisk do małych zamkniętych osiedli, na przedmieścia do dzielnic willowych, zamieniają popularne M2, 3, 4 na domy w zabudowie szeregowej. To dotyczy tylko tych, którzy faktycznie mają dość tych olbrzymich zbiorowisk ludzkich, pragną nabrać nieco oddechu lub dorobili się na tyle, że stać ich na wybudowanie domu z ogrodem lub kawałkiem lasu.
Nie ma odpływu ludzi z blokowisk, bo młodzi, na dorobku szukają jak najtańszych możliwości znalezienia dachu nad głową i często decydują się na kupno lub wynajem mieszkania w bloku. Są to jedne z tańszych wersji mieszkania w 1, 2 lub 3 pokojach. Media z branży mieszkaniowej donoszą, że nowym ciekawym trendem jest kupno 2 tańszych mieszkań w bloku, obok siebie lub jedno ponad drugim i łączenie ich w apartamenty. Dzięki takim zabiegom można mieć za rozsądne pieniądze dwupiętrowe mieszkanie lub zajmujące całe jedno piętro na danej klatce schodowej.
Niestety, mimo tego, że wnętrze można urządzić niemal dowolnie, wymalować, pokryć ściany różnymi tynkami, na podłodze położyć egzotyczne drewno, to z zewnętrzną częścią budynku już wiele zrobić się nie da. Leciwe budynki są często odświeżane przez spółdzielnie za pomocą styropianu i specjalnych paneli z blach lub tworzywa sztucznego. W innych maluje się bloki w fantazyjne kolory, wzory, etc.
Nie każdy tego typu remont był robiony zgodnie ze sztuką i wielu lokatorów narzeka – wyłazi grzyb, pojawiają się zacieki, budynek nie oddycha, gdyż jest uszczelniony – wcześniej cyrkulację powietrza załatwiały niedoróbki w montażu. Remonty nie przewidywały też wymiany specjalnych klamer kotwiących płyty, z których bloki są zbudowane. Część z nich jest niedostępna, część zamurowana tak, że nawet potężne kucie niewiele by pomogło. Nie mówi się o tym wiele, ale taka rewitalizacja blokowisk w Polsce jest jedynie prowizorką.
Gwarancje, jakie udzielano na domy wybudowane w latach 70-tych, się kończą, a remonty, które miały je przedłużać w niektórych przypadkach przyniosły skutek odwrotny do zamierzonego. Jeśli bloki, które budowano pewnie lepiej, niż zostało to przedstawione choćby w serialu „Alternatywy 4”, zaczną się sypać, to może się zdarzyć, że bardzo wiele rodzin pozostanie bez dachu nad głową.
Okazuje się, że rząd przestawił plan, dzięki któremu możliwa będzie rewitalizacja blokowisk w Polsce. Przy takiej ilości bloków w miastach koszt będzie niebagatelny, ma wynieść 25 mld zł, z czego większość będzie pozyskana ze środków Unii Europejskiej. Plan obejmuje wykorzystanie tych pieniędzy w ciągu 5 lat, lecz nie obejmuje kompletnie wszystkich tego typu domów w całej Polsce, taka akcja kosztowałaby ponad 200 mld zł.
Nie ma znaczenia, czy jest to przedwyborcza obietnica rządu. Blokowiskami trzeba zająć się jak najszybciej, gdyż nikt nie chciałby być świadkiem katastrof, w których w „najlepszym scenariuszu” dach nad głową straciliby ludzie, a w najgorszym mogliby stracić nie tylko dorobek życia, ale i samo życie.
Masz problemy związane ze spółdzielniami mieszkaniowymi, nieremontowanymi domami czy blokami i chciał(a)byś uzyskać poradę prawnika? Z redakcją Bezprawnik.pl współpracuje zespół prawników specjalizujących się w poszczególnych dziedzinach, który solidnie, szybko i tanio pomoże rozwiązać Twój problem. Opisz go pod adresem e-mailowym kontakt@bezprawnik.pl, a otrzymasz bezpłatną wycenę rozwiązania sprawy.
Zdjęcie z serwisu shutterstock.com