SK Bank – o bankructwie banku, które ignorują media. Potencjalne problemy Dolcanu?

Finanse Dołącz do dyskusji (7)
SK Bank – o bankructwie banku, które ignorują media. Potencjalne problemy Dolcanu?

Spółdzielczy Bank Rzemiosła i Rolnictwa w Wołominie, czyli SK Bank zbankrutował. Czy klienci odzyskają pieniądze z lokat?

Od 21 listopada 2015 roku Spółdzielczy Bank Rzemiosła i Rolnictwa w Wołominie, który miał oddziały w całej Polsce zawiesił działalność. Komisja Nadzoru Finansowego wystąpiła 23 listopada 2015 roku do sądu o ogłoszenie upadłości tego banku. Jednym słowem można powiedzieć, że SK Bank zbankrutował.

Na stronie SK Banku można przeczytać taki komunikat:

Komunikat o zawieszeniu działalności
Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) jednogłośnie zawiesiła z dniem 21 listopada 2015 r. działalność Spółdzielczego Banku Rzemiosła i Rolnictwa w Wołominie (SBRzR) oraz postanowiła wystąpić do właściwego sądu z wnioskiem o ogłoszenie upadłości tego banku spółdzielczego. Komunikat KNF w sprawie zawieszenia znajduje się w zakładce informacje i komunikaty/komunikaty oraz na stronie KNF

Jak podają fachowcy ze sfery finansowej, wspomniane 2 mld zł obciążą znacznie finanse publiczne Polski. Doliczenie tej kwoty do deficytu finansowego, to nie lada problem dla nowego rządu. Paweł Szałamacha, minister finansów, przewidywał, że w 2016 roku deficyt budżetu państwa może powiększyć się o maksymalnie 2 mld zł, czyli ta jedna sytuacja może całkowicie wyczerpać bufor, jaki został założony na nadchodzący rok.

Upadek SK Banku upatrywany jest w nierozsądnym udzielaniu dużej ilości kredytów i nie zabezpieczył się odpowiednio przed ryzykiem kredytowym. Okazało się, że aktywa banku nie wystarczą na pokrycie zobowiązań.

SK Bank miał około 33 000 kont depozytowych, na których znajdowało się niemal 2 mld zł. Wielu klientów tego banku obgryzało paznokcie, zastanawiając się, czy i jak da się odzyskać zgromadzone na kontach środki. Część z nich będzie mogła odetchnąć z ulgą, bo Bankowy Fundusz Gwarancyjny, zgodnie z prawem, wypłaci środki klientom upadłego banku, ale tylko do wysokości 100 000 euro. Jeśli ktoś miał tam więcej pieniędzy, to może mieć nie lada problem i pozostaje im dochodzenie swoich praw sądownie.

Każdy, kto miał w SK Banku zgromadzone środki do wysokości 100 000 euro, ma 20 dni od złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości na odebranie swoich pieniędzy, wypłacanych z BFG. Może je podjąć w dowolnym innym banku znajdującym się w pobliżu placówki bankrutującego SK Banku. Każdy, kto wykaże, że jest dysponentem danego konta, może wypłacić swoje pieniądze w gotówce lub wskazać konto, na które zostaną przelane środki. Jeśli ktoś z różnych powodów nie będzie w stanie odebrać pieniędzy w najbliższym banku, to potem będzie mógł ubiegać się o wypłatę bezpośrednio w kasach BFG w okresie do 5 lat.

Mniej radosną informacją jest to, że taką stratę mogą odczuć także klienci innych banków, gdyż straty z BFG mogą zostać pokryte przez podwyżki prowizji lub opłat za różnego rodzaju usługi oferowane przez banki. Jeśli w najbliższym czasie zauważycie masowe podwyżki cenników usług, to będziecie wiedzieli, że to właśnie dzięki bankructwu SK Banku.

SK Bank a sprawa Dolcanu

Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że w wołomińskim banku większość swoich pieniędzy trzymał na przykład znany warszawski deweloper budowlany – Dolcan, który często działał jeszcze w oparciu o stare przepisy i nie posiadał na przykład rachunków powierniczych. W rezultacie deweloper ma pieniądze – w teorii, a w praktyce może nie mieć do nich dostępu, co oczywiście może budzić obawy osób, które w ostatnim czasie zdecydowały się na zakup nieruchomości.

Masz jakiekolwiek wątpliwości lub problemy związane z bankami lub środkami w nich zgromadzonymi i chciał(a)byś uzyskać poradę prawnika? Z redakcją Bezprawnik.pl współpracuje zespół prawników specjalizujących się w poszczególnych dziedzinach, który solidnie, szybko i tanio pomoże rozwiązać Twój problem. Opisz go pod adresem e-mailowym kontakt@bezprawnik.pl, a otrzymasz bezpłatną wycenę rozwiązania sprawy.

Zdjęcie z serwisu shutterstock.com