Prowadzę firmę przez laptopa i smartfon, ale to smartfon przynosi 90% dochodu. A gdyby tak miał dwa ekrany?

Firmowy lifestyle Lokowanie produktu Zakupy firmowe Dołącz do dyskusji (179)
Prowadzę firmę przez laptopa i smartfon, ale to smartfon przynosi 90% dochodu. A gdyby tak miał dwa ekrany?

Nigdy nie chciałem być przedsiębiorcą. To nie jest rzecz, z którą człowiek wyrywa się w podstawówce, informując o swoich planach całą klasę. 

Ale jakoś tak wyszło, że ktoś poprosił mnie o wystawienie faktury, potem musiałem zapłacić pierwszy ZUS, nawet nie wiem kiedy to się stało, ale dziś czytam ustawy podatkowe, mam dwie księgowości, kilka spółek, własną działalność, na wszelki wypadek śledzę rynek Czech i Estonii, w moim kalendarzu są wpisane nie tylko święta i imieniny babci, a na dodatek mam specjalną aplikację, która każdego dnia mówi mi jak mam żyć, wytyczając naturalny cykl dobowy.

Nigdy nie chciałem też pracować na smartfonie. Nienawidziłem ich, długo się wzbraniałem przed przejściem na pełen dotyk (stąd moim pierwszym Androidem była Motorola Milestone z wysuwaną, fizyczną klawiaturą). Z czasem jakoś to sobie poukładałem, siłą rzeczy coraz częściej muszę poświęcać czas na spotkania i podróże. Tendencja przesuwa się z laptopa w stronę topowego telefonu komórkowego. Nawet jeśli większość czasu pracy spędzam przy komputerze (na przykład pisząc teraz ten artykuł), to jednak już od jakiegoś czasu zauważyłem, że pieniądze – w firmie rzecz kluczowa – zarabia dla mnie smartfon.

Nie dziwi zatem, że rozglądam się i staram wybadać co tam słychać na tym zastanym rynku, który w ostatnich latach był niemrawy nie tylko na gruncie rewolucyjnym, ale nawet i ewolucyjnym. Rok 2019 symbolizują urządzenia składane – Samsung Galaxy Fold czy sentymentalna Motorola Razr. Okazuje się, że czasy się zmieniają i „jeden” to już nie jest jedyna słuszna liczba ekranów w smartfonie. Jednak tamte urządzenia celują raczej w użytkownika lifestyle’owego, a przy tym bardzo zamożnego…

LG G8X ThinQ Dual Screen przypomina najlepsze telefony biznesowe

Zapewne pamiętacie telefony, z którymi na przełomie XX i XXI wieku paradował każdy szanujący się biznesmen? Nokia 6110 – wiadomo – prężnie działająca działalność gospodarcza. Ale jak ktoś pomykał z Nokią Communicator 9000, to od razu było wiadomo, że to – jak mawia Rafał Pacześ – gruby kotlet.

LG G8X ThinQ Dual Screen nawiązuje do tej stylistyki na miarę 2019 roku. Popatrzcie sami:

LG G8X

Jak to się stało, że wszedłem w posiadanie tego urządzenia?

Telefon nie jest mój – wykorzystałem moje kontakty u naszego bliskiego partnera, czyli sieci Plus i podesłali mi bardzo ciekawy model LG z podwójnym ekranem, który mają w swojej ofercie „ekskluzywnie” jako jedyna sieć w Polsce.

Ja Wam powiem, jaka była Wasza pierwsza myśl na widok tego telefonu, gdy zobaczyliście go na zdjęciu. „Haha, a Samsung ma to samo bez zawiasów”. To prawda i nieprawda zarazem. Samsung ze swoim Galaxy Fold wprawdzie imponuje z perspektywy rozwoju technologii bardziej, ale uważam, że zestawianie go w tej samej kategorii co LG G8X ThinQ Dual Screen jest trochę dla tej rywalizacji krzywdzące. To dwa wbrew pozorom mocno odmienne urządzenia o innej specyfice pracy. Moim zdaniem to trochę próba porównywania iPada z Nintendo 3DS.

Najważniejsza cecha firmowego smartfona: jest genialny do gier

Kiedy wspomniałem, że chcemy rozwijać kategorie zakupy firmowe i firmowy lifestyle o m.in. testy technologii użytkowej pod kątem zastosowania w prowadzeniu firmy, znajomi przyklasnęli temu pomysłowi. Trochę głupio jest mi więc na samym początku tego wywodu stwierdzić, że LG G8X ThinQ Dual Screen jest znakomitym smartfonem do… gier. Naciągnijmy to pod zakładkę z napisem work-life balance, dobrze? Jest to urządzenie mobilne, na którym grało mi się zdecydowanie najwygodniej ze wszystkich spotkanych dotąd smartfonów – dolny ekran w tej konfiguracji robi często za ekran sterowania i po raz pierwszy nie zasłaniamy sobie ekranu palcami i nieporadnie upchniętymi na nich kontrolerami. Gra się naprawdę kapitalnie.

Ale bierzmy się do pracy. Dwa ekrany

To są faktycznie dwa ekrany. LG nie jest w tym wypadku kiepską imitacją produktów konkurencyjnych – zdecydowało się na wprowadzenie na rynek urządzenia, które pozwala na pracę na dwóch ekranach równocześnie. Jeden z nich jest standardowym smartfonem, drugi czymś w rodzaju elementu… etui? W każdym razie, jakkolwiek oryginalnie to brzmi, korzysta się z tego wygodnie, a samo urządzenie nie zajmuje w kieszeni aż tyle miejsca, co prototypowe składaki.Tak, na środku mamy belkę, która rozdziela oba ekrany – nie da się tego nie zauważyć, nie ma też magii, która nagle je połączy. Tak jednak miało być i to też jest dobre.

Flagowy smartfon

LG G8X ThinQ Dual Screen jest pozycjonowane przez LG jako flagowy smartfon marki. Jeszcze kilka lat temu, był taki krótki etap, że LG produkowało generalnie najlepsze lub jedne z najlepszych smartfonów na rynku (LG G2 i G4 – pamiętamy!). Moim zdaniem w tym wypadku jest o wiele lepiej, ciekawiej i bardziej praktycznie, niż w przypadku na przykład LG G5 z doczepianymi modułami.

Urządzenie jest wydajne i zaspokaja moje potrzeby użytkownika smartfonów. Broni się również jakość dźwięku czy tylnego aparatu (z przednim jest już gorzej). To jest nowy Android, szybkie podzespoły, całość działa szybko i wygodnie.

LG G8X ThinQ Dual Screen to demon produktywności

Podstawową zaletą LG G8X ThinQ Dual Screen jest sposób, w jaki zwiększa produktywność. Mogę więc na jednym ekranie oglądać na przykład YouTube’a czy HBO GO, a na drugim przeglądać Feedly czy Bezprawnika. To wbrew pozorom bardzo przydatne, ponieważ żadne z zajęć nie wymaga docelowo stuprocentowej koncentracji, natomiast dobrze się je ze sobą łączy. Nie ma już minimalizowania, żeby komuś odpisać na Slacku, redakcyjna narada toczy się normalnie, obok programu księgowego itd.

Dobrze łączy się też oglądanie meczu Interu Mediolan na górnym ekranie i śledzenie wyników AC Milanu w SofaScore na dolnym. Oczywiście trudno mi znaleźć dla tego bezpośrednie zastosowanie biznesowe, choć z niektórymi klientami trzeba swoje porozmawiać o piłce. A firmie dobrze robi, jeśli przy okazji się nie wygłupimy.

Nie wygłupią się freelancerzy, prawnicy czy przedsiębiorcy, którzy często podpierają się w pracy dokumentami źródłowymi. Te można odpalić na jednym ekranie, a na drugim opisywać. Oczywiście drugi ekran może też robić za w pełni suwerenną klawiaturę. Da się tutaj bawić programami graficznymi, choć przyznam uczciwie, że to akurat nie jest moja mocna strona.

Księgowość, kalendarz, zadania, notatki, telekonferencje, odpisywanie na maila, którego cały czas widzimy, zamiast pamiętać fragmenty, to jest naprawdę nieprawdopodobny komfort, którego już mi brakuje po powrocie do mojego iPhone’a X. Nie da się też tego porównać z bardzo kompromisowymi rozwiązaniami dzielonego ekranu z Androidów. Dual Screen jest w tym wypadku esencją multitaskingu.

LG G8X ThinQ Dual Screen to jeden z najciekawszych telefonów tego roku

Obiecałem Plusowi zareklamować, że mają go na wyłączność, ale niczego nie obiecywałem LG. Mimo to uważam, że LG G8X ThinQ Dual Screen jest absolutnie jednym z najciekawszych telefonów ostatnich lat. Przyświecająca mu koncepcja to nie stworzenie jednego wielkiego ekranu, a dwóch kompatybilnych i uzupełniających się. Bardzo ważne jest, by o tym pamiętać, bo w przeciwnym wypadku popełnimy błąd porównywania go z Foldem.

Zarazem – jak to LG, za co można ich nienawidzić, ale w tym wypadku się opłaciło – eksperymentowano nie na rupieciu, a na flagowcu. Dla porównania Galaxy Fold, to wydatek na poziomie 9000 złotych. W tej cenie można sobie sprawić najnowszego iPhone’a Pro + najnowszego iPada Pro od znanego z wygórowanych cen Apple. Bardzo kibicuję tak innowacyjnym projektom, ale przy takich stawkach postrzegam się raczej jako „kibica sprzed telewizora”.

Omawiany LG, to nie jest klasyczny smartfon, natomiast świetnie się przy nim bawiłem, bardzo wygodnie mi się na nim pracowało, robiło przelewy pracownikom, nadrabiałem zaległości w lekturze mediów branżowych. I ja wiem, że firma.blog, że powinienem patrzeć głównie pod kątem możliwości biznesowych, gdzie radzi sobie bardzo dobrze, ale nie mogę przemilczeć, że jeszcze lepiej konsumowało mi się na tym wszystkim multimedia. Jeszcze większą frajdę sprawiały mi gry. Planowałem wam w tym tekście opowiedzieć jak mi się ustawia kalendarz i czyta sejmowe PDF-y na tym telefonie, ale jak zapewne sami widzicie wzbudził we mnie wielkie emocje, co ostatnio nie zdarza się często.

Smartfon w Plusie, w ofercie dla małych firm kosztuje 158 złotych brutto (x24) + abonament. Łącznie około 219 złotych brutto. Przy czym aktualnie LG też ma jakiś swój cashback, w którym do zwrotu jest 250 złotych w gotówce i 200 kolejnych w bonach do Empiku. Warto przejść się do salonu i się nim pobawić – z czystej, gadżetowej ciekawości.

Artykuł powstał we współpracy z Plus