Katolicki sakrament pokuty i pojednania nie może istnieć bez szczerej spowiedzi. O szczerość ciężko w sytuacji, w której pokutnik miałby świadomość, że wszystko co powie może wypłynąć na światło dzienne, potem zaś zostać wykorzystane przez osoby trzecie. Dlatego w Polsce tajemnica spowiedzi jest chroniona przez prawo. W innych europejskich krajach panują odmienne rozwiązania, o czym przekonał się pewien belgijski kapłan.
Belgijski sąd skazał duchownego za nieudzielenie pomocy samobójcy
Jak podaje Katolicka Agencja Informacyjna, sąd w belgijskim mieście Brugia skazał kapłana za nieudzielenie pomocy człowiekowi, który zamierzał popełnić samobójstwo. Ściślej mówiąc: że nie powiadomił nikogo, kto mógłby udzielić dalszą pomoc cierpiącemu na depresję człowiekowi. Problem w tym, że ksiądz dowiedział się o tym fakcie w trakcie spowiedzi. Choć obowiązywała go tajemnica spowiedzi, sąd uznał, że nie stanowi ona uzasadnienia dla niepodjęcia działań zmierzających do uniemożliwić przyszłemu samobójcy targnięcie się na swoje życie. Sąd jednocześnie potwierdził, że tajemnica spowiedzi stanowi szczególny rodzaj tajemnicy zawodowej. Dlatego wymierzona kara była w istocie symboliczna: jeden miesiąc więzienia w zawieszeniu oraz jedno euro grzywny.
Wyrok sądu w Brugii spotkał się z reakcją ze strony belgijskich biskupów
Wyrok sądu skłonił belgijskich biskupów do wystosowania obszernego komunikatu na temat istoty i uwarunkowań tajemnicy zawodowej kapelanów. Jak się łatwo domyślić, omówiona została także tajemnicy spowiedzi. Wbrew pozorom, istnieją między nimi istotne różnice. Zgodnie z komunikatem, całość pracy zawodowej kapelanów, także świeckich, objęta jest tajemnicą zawodową. Tą można jednak w szczególnych okolicznościach uchylić. Wyjątkiem jest chociażby zagrożenie dla nietykalności cielesnej lub psychicznej dziecka, albo innego rodzaju osoby bezbronnej. W trudnych przypadkach, duchowni mogą dodatkowo zasięgnąć rady ze strony przełożonych, bądź kolegów po fachu. Biskupi podkreślają jednocześnie, że praca duchownych jest co do istoty sprawy pokrewna tej wykonywanej przez chociażby adwokatów czy lekarzy.
Dla kapłana zdrada tajemnicy spowiedzi oznacza, co do zasady, automatyczną ekskomunikę
Tajemnica spowiedzi, zgodnie kanonem 983 kodeksu prawa kanonicznego, nienaruszalna jest zawsze. Kapłan nie może ani słowem, ani na piśmie, ani nawet jakimkolwiek gestem zdradzić informacji, które pozyskał w trakcie sakramentu. Obowiązek zachowania tajemnicy dotyczy w tym przypadku również ewentualnego tłumacza, czy innych osób które w jakikolwiek sposób zdobyły informację o cudzych grzechach. Z punktu widzenia Kościoła, złamanie obowiązku zachowania tej tajemnicy, nie jest bynajmniej przewinieniem błahym. Kanon 1388 przewiduję karę automatycznej ekskomuniki dla kapłana, który bezpośrednio ujawniłby to, czego dowiedziałby się w trakcie odprawiania sakramentu. W przypadku, gdy tajemnica spowiedzi zostałaby złamana pośrednio, sprawca powinien zostać ukarany „stosownie do ciężkości przestępstwa”.
Warto przy tym wspomnieć o tym, że tajemnica spowiedzi obowiązuje również w przypadku, gdy penitent nie uzyskał rozgrzeszenia. Co więcej, nie obowiązuje ona samego grzesznika. Tak samo nie można mówić o zdradzie tajemnicy wówczas, gdy spowiednik mówi o czyjejś spowiedzi bez jakiegokolwiek wskazania osoby spowiadanej, oraz wówczas, gdy mowa o spowiedzi fikcyjnej.
Tajemnica spowiedzi w Polsce jest uznawana nie tylko przez prawo karne, ale również cywilne, administracyjne i podatkowe
Sytuacja taka, jaka miała miejsce w Belgii w naszym kraju najpewniej nie miałaby miejsca. Polskie prawo szczególnie chroni tajemnicę spowiedzi. Zgodnie z art. 178 ust. 2 kodeksu postępowania karnego, nie wolno przesłuchiwać jako świadków duchownych, co do faktów, o których dowiedzieli się w trakcie spowiedzi. Co więcej, analogiczne regulacje możemy znaleźć także w innych gałęziach prawa. Art. 82 ust. 3 kodeksu postępowania administracyjnego również wyklucza przeprowadzenie dowodu z zeznań duchownego co do faktów objętych tajemnicą spowiedzi.
Art. 195 ust. 3 ordynacji podatkowej wprowadza istotną modyfikację do rozwiązania zastosowanego w postępowaniu administracyjnym: świadkami w takim wypadku nie mogą być jedynie duchowni prawnie uznanych wyznań. W przypadku postępowania cywilnego, ustawodawca uregulował kwestię tajemnicy spowiedzi w odmienny sposób. Zgodnie z art. 261 § 2 kodeksu postępowania cywilnego, duchowny może odmówić zeznań co do faktów powierzonych mu na spowiedzi. Nie musi – jeśli nie straszna mu kara przewidziana przez prawo kanoniczne.
Katolicka spowiedź również powinna być uznana za udzielenie pomocy samobójcy
Warto także zauważyć, że w przypadku spowiednika ciężko byłoby w Polsce zastosować art. 162 kodeksu karnego, dotyczący właśnie kwestii nieudzielenia pomocy człowiekowi zagrożonemu utratą życia. Przepis ten przewiduję karę nawet trzech lat pozbawienia wolności dla osoby, która nie udzieli pomocy osobie znajdującej się w niebezpieczeństwie bezpośredniej utraty życia, bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Oczywiście, osoba próbująca popełnić samobójstwo w takim niebezpieczeństwie się znajduje – szczególnie jednak istotne w tym przypadku jest słowo „bezpośredniego”. Nie jest nią osoba, która jedynie mówi o swoich planach samobójczych, nawet jeśli te plany są faktycznie realne.
Co więcej, znając doktrynę Kościoła Katolickiego, łatwo się domyślić, że spowiednik co najmniej starał się odwieść samobójcę od swoich zamiarów, co z całą pewnością należy zakwalifikować jako jakąś formę próby udzielenia mu pomocy.