Dla skarbówki informatyk to pracownik lepszego sortu i zasługuje na zajęcia z tańca na rurze

Firma Podatki Dołącz do dyskusji
Dla skarbówki informatyk to pracownik lepszego sortu i zasługuje na zajęcia z tańca na rurze

Śledząc ostatnie interpretacje podatkowe skarbówki, można odnieść wrażenie, że branża związana z informatyką ma w tej instytucji specjalne przywileje. Przechodzą tam nawet najbardziej śmiałe wnioski o zaliczenie do kosztów prowadzonej działalności. Nie inaczej jest w tym przypadku. Okazuje się, że programiści potrzebują relaksujących zajęć z tańca na rurze.

Taniec na rurze w kosztach firmy. Naprawdę?

Spółka z branży informatycznej złożyła wniosek o indywidualną interpretację podatkową. We wniosku opisała tragiczną wręcz sytuację programistów pracujących w firmie. Zdaniem spółki jej pracownicy ze względu na liczne godziny spędzone przed komputerem w niezmiennej pozycji, narażeni są na wiele schorzeń m.in. kręgosłupa. Mało tego – ich praca generuje wysoki poziom stresu, głównie związanego z pracą pod presją czasu. Wszystko to przekłada się na niekorzystny wpływ na ich zdrowie fizyczne i psychiczne. To z kolei wywołuje spadek kreatywności, produktywności i wydajności. Zdaniem spółki zaradzić temu mogą zajęcia ruchowe takie jak joga, stretching czy taniec na rurze. Spółka chce, aby wydatki poniesione na instruktora oraz wynajęcie pomieszczeń do zajęć mogła zaliczyć do podatkowych kosztów.

Wniosek spotkał się… ze zrozumieniem fiskusa. Kto jak nie urzędnik zrozumie wielogodzinne siedzenie przed komputerem na nieprzystosowanym do tego krześle? W interpretacji możemy przeczytać nawet, że tego typu zajęcia podnoszą zdolność pracowników do świadczenia usług, a jak wiadomo, to właśnie pracownicy są „kapitałem” generującym w tej branży dochody.

Nierówne traktowanie?

Patrząc na kolejne przychylne interpretacje dla branży IT, nie powinno dziwić, że co czwarty Polak myśli o pracy w IT. Niestety wszyscy nie możemy się przebranżowić, a w Polsce jest cały szereg innych pracowników, do których pracy fiskus nie podchodzi z taką życzliwością. Śledząc więc tego typu doniesienia, można nabrać delikatnego przekonania o nierównorzędnym traktowania i pewnej niesprawiedliwości. Szkoda, że skarbówka z taką samą dozą życzliwości i troski nie podchodzi do zaliczenia do kosztów uzyskania przychodu okularów dla prowadzących działalność gospodarczą, wizyt u fizjoterapeuty pracowników biurowych czy karty multisport.