Nic nie tanieje w Polsce tak jak… ubezpieczenie OC. Wojna cenowa okazuje się ważniejsza od inflacji

Moto Dołącz do dyskusji (63)
Nic nie tanieje w Polsce tak jak… ubezpieczenie OC. Wojna cenowa okazuje się ważniejsza od inflacji

Inflację mamy rekordową, a tymczasem ubezpieczenia OC są coraz tańsze! To fenomen, bo kiedy wszystkie ceny idą w górę, stawki polis nie tylko ani drgną, ale wręcz lecą w dół. Dlaczego tak się dzieje? Chodzi o konkurencję na rynku. Ubezpieczyciele są w stanie wojny cenowej, co może ulżyć naszym portfelom, ale może zadziałać dewastująco na branżę.

Ubezpieczenia OC coraz tańsze

Opublikowany właśnie wspólny raport RMF FM i Rankomat.pl pokazuje wyraźne spadki cen ubezpieczeń OC. W skali rok do roku średnia stawka za polisę samochodową obniżyła się o 16,9%. W kwietniu 2021 płaciliśmy przeciętnie 620 złotych, tymczasem w minionym miesiącu było to już 515 złotych. Zatem w przypadku polis mamy do czynienia za zjawiskiem odwrotnym do inflacji (wynoszącej obecnie już ponad 12%), a wręcz znacznie ją przekraczającym.

Ubezpieczenia OC tanieją regularnie od ubiegłorocznych wakacji. Jeszcze w sierpniu średnio płaciliśmy za polisę 605 złotych. Potem przy każdym kolejnym miesiącu ubywało z tej kwoty parę złotych. W skali kraju obecnie najdroższa średnia stawka jest w województwie pomorskim – 609 zł, a najniższa w podkarpackim: 428. W zestawieniu największych polskich miast góruje Gdańsk z 694 złotymi, dalej Wrocław – 671 i Warszawa – 651.

Efekt wojny cenowej

Dlaczego stawki polis OC nie dostosowują się do wszechobecnej drożyzny? Ano dlatego, że po pandemii rozpoczęła się na nowo (bo szalała jeszcze w przedcovidowych czasach) wojna cenowa. Część firm chce przyciągnąć klientów atrakcyjnymi stawkami i za nic w świecie nie zamierza ich podnieść, co sprawia że inni też ich nie podnoszą. Tworzy się błędne koło, bo ceny części samochodowych czy samej robocizny nieustannie idą w górę i coraz trudniej będzie pokryć koszty naprawy z takiej polisy.

Twórcy raportu podkreślają, że ubezpieczeniowe eldorado może się jednak wkrótce skończyć. Ale tylko dla pewnej grupy kierowców. Chodzi o wchodzący właśnie w życie system wprowadzający zasadę: droższe ubezpieczenie za punkty karne. W połowie roku ubezpieczyciele mają dostać od policji dane o kierowcach, którzy złamali w ostatnim czasie przepisy. To sprawi, że będą im oferowane wyższe stawki. A co z resztą? Cóż, trzeba korzystać z niskich cen, póki jeszcze takie są przynajmniej w tej jednej branży. Aczkolwiek stanu ciągłej wojny cenowej, przy obecnej inflacji, może ona zbyt długo nie wytrzymać.