Piłkarze w Anglii maja mniej „główkować”. Federacja nakazuje zmniejszenie tego typu treningów, nawet u profesjonalistów

Społeczeństwo Zagranica Dołącz do dyskusji (279)
Piłkarze w Anglii maja mniej „główkować”. Federacja nakazuje zmniejszenie tego typu treningów, nawet u profesjonalistów

Angielskie władze piłkarskie chcą zakazać piłkarzom zbyt wielu pojedynków główkowych. Federacja właśnie opublikowała zalecenia dotyczące tego, jak często i w jaki sposób trenować mają wszelkie drużyny piłkarskie, w celu uniknięcia problemów zdrowotnych w przyszłości. To nie jest zresztą pierwszy pomysł tego typu. Niektóre kraje wprowadziły już zakaz gry głową podczas treningów dzieci.

Angielska federacja piłkarska chce, by piłkarze rzadziej trenowali grę głową podczas treningów

Jak opisuje na Twitterze Henryk Winker, dziennikarz brytyjskiego The Times, angielska federacja chce zadbać nie tylko o obecne sukcesy piłkarzy, ale także o to, by w przyszłości nie byli narażeni na choroby związane ze zbyt częstym uderzaniem piłki głową.

Na oficjalnej stronie angielskiej federacji piłkarskiej opublikowano wskazówki i zalecenia dotyczące przeprowadzania treningów. Co ciekawe dotyczy to nie tylko dzieci czy amatorów, ale przeznaczone są ona na każdy poziom piłkarski.

Kluby mają podczas treningów przede wszystkim ograniczyć te ćwiczenia, które związane są z główkowaniem piłki. Nie wdając się w szczegóły samych wytycznych, chodzi o to, by piłkarze i piłkarki trenowali takie zagrania rzadziej, częściej też ćwiczyli z piłkami rzucanymi niż kopanymi, które mają mniejszą prędkość, a co za tym idzie, mniejszą siłę.

Federacja chce też, by kluby nie kazały wszystkim zawodnikom trenowania w taki sposób, lecz profilowały ich względem najważniejszych cech, w tym pozycji na jakiej grają, oraz jak często muszą główkować. Wszystko po to, by móc oszczędzać tego treningu tym, którzy tego aż tak nie potrzebują.

Zbyt częste uderzanie piłki głową może w przyszłości powodować wyższe ryzyko zachorowania na niektóre choroby

Skąd jednak pomysł na te zalecenia? Wszystko to po to, by z jednej strony zawodnicy nadal trenowali ten element gry, ale z drugiej, skoro nie jest to najistotniejszy element gry w piłkę nożną, by oszczędzali głowę, która przez lata główkowania jest narażona na wiele poważnych kontuzji, które mogą objawiać się z czasem.

Chociaż takie podejście może wydawać się wielu osobom dziwne, to ma swoje naukowe podstawy. Jak wykazały bowiem wyniki badań przeprowadzanych na Uniwersytecie w Glasgow, u zawodowych piłkarzy ryzyko demencji jest trzykrotnie wyższe niż u innych badanych. Są też bardziej podatni na inne choroby. Na Parkinsona chorują dwa razy częściej, a Alzheimera aż pięć razy częściej niż inni badani.

Te badania były zresztą motywacją do wprowadzania zakazu gry głową np. wśród młodzieży trenującej piłkę w USA czy w Wielkiej Brytanii. Anglicy chcą teraz ten zakaz rozszerzyć na wszystkich piłkarzy.

W Polsce nie ma w tym aspekcie żadnej oficjalnej wypowiedzi. Za to w dokumencie „ABC trenera dzieci”, przeznaczonym dla osób szkolących najmłodsze, są zapisy, by z dziećmi w wieku poniżej 10 lat trenować grę głową albo bardzo lekką piłką, albo wręcz balonem.

Zakaz gry głową ma chronić najmłodszych, zwłaszcza tych, którzy zaczynają treningi w wieku kilku lat

W przypadku dzieci jest to o tyle istotne, że bez odgórnego zakazu większość szkółek zapewne trenowałaby dalej takie zagrania, a na pewno dużo mniej chętnie by ich unikała, chcąc zwiększyć umiejętności swoich podopiecznych, a co za tym idzie, poprawić też swoją renomę. Jednak większość z zawodników, która nawet przez lata trenuje piłkę, nigdy w życiu nie będzie się z niej utrzymywać. A kilka lub kilkanaście lat treningu może źle wpłynąć na kondycję ich głowy.

Zwłaszcza że dopiero od kilkunastu lat mamy modę na to, by w piłkę nożną, w sposób usystematyzowany i pod reżimem treningowym trenowały nawet najmłodsze dzieci. O tym jak ten rodzaj sportu wpływa na zdrowie człowieka, a zwłaszcza na głowę, wciąż dopiero się dowiadujemy. Wcześniej, zanim ten sport stał się aż tak profesjonalny, piłkarze dużo częściej dopiero w wieku młodzieńczym wchodzili w poważniejsze treningi, wcześniej ucząc się futbolu głównie na podwórku, gdzie głową gra się bardzo mało.

A przecież w trenowaniu, co podkreślają także władze angielskiej federacji, chodzi przede wszystkim o rozwój fizyczny i psychiczny zawodników. Mark Bullingham, z angielskiej federacji, podkreśla w komunikacie:

„przytłaczające dowody medyczne wskazują, że piłka nożna i inne sporty mają pozytywny wpływ zarówno na zdrowie psychiczne jak i fizyczne”.

Całe to działanie ma więc na celu zmaksymalizowanie zysków, jakich niewątpliwie mnóstwo wiąże się z trenowaniem, a później z ganianiem za piłką po boisku i na ograniczaniu strat, jakie na zdrowie zawodników może mieć sport.