REKLAMA
  1. Home -
  2. Biznes -
  3. Kawiarnia zakazuje korzystania z laptopów w weekendy. Niech pójdzie dalej i wprowadzi minimalny próg zamówienia
Kawiarnia zakazuje korzystania z laptopów w weekendy. Niech pójdzie dalej i wprowadzi minimalny próg zamówienia

Poznańska kawiarnia Taczaka 20 zakazuje laptopów, tabletów i rozkładania notatek w weekendy. Argument? Klienci traktują knajpę jako coworking i za mało zamawiają. Tylko czemu decydować się na półśrodki? Warto wprowadzić minimalny próg zamówienia i maksymalny czas przebywania w lokalu.

Jerzy Wilczek05.04.2024 10:32
Biznes

Awantura o kawiarnię rozlała się już po całej sieci. Właściciele oskarżyli klientów o brak "gastro empatii", gdyż siadają z laptopami, długo pracują - i zamawiają za mało kawy.

Przez to stoliki są "blokowane", a przecież kawiarnia musi płacić rachunki. Właściciele uznali, że o ile w tygodniu można ewentualnie przyjść i popracować, to w weekend - kiedy jest więcej klientów - już nie. Czy to ma sens?

REKLAMA

Zakaz dla laptopów w kawiarni to półśrodek

Zaskakująco sporo słychać głosów poparcia dla właścicieli kawiarni. Można to zrozumieć - branża gastronomiczna ciągle odbudowuje się po pandemii i łatwo jej nie jest. Ale trudno powiedzieć, że jest to podejście "proklienckie". To trochę jak z selekcją do klubu - właściciele lokalu de facto mówią klientom, jak mają się ubierać i wyglądać, czy w przypadku kawiarni - jak się zachowywać.

W klubach selekcja miała jednak zwykle służyć zbudowaniu atmosfery i temu, byśmy mogli bawić się tylko w towarzystwie równie modnych osób. W przypadku kawiarni - i właściciele jakoś tego nie ukrywają - chodzi przede wszystkim o pieniądze.

REKLAMA

Jeśli tak, to mamy lepsze rozwiązanie. Minimalne progi zamówienia. Jak chcesz siedzieć przy stoliku, musisz wydać minimum 20 zł. Nie może być przecież tak, że biedny student zamówi małe espresso i może wrzucać zdjęcia na Instagrama, że jest w modnej kawiarni. Jak chce espresso, to musi domówić jeszcze parę przekąsek.

Pewnie minimalny próg dla stolika to też nie jest rozwiązanie. No bo problem kawiarni z Poznania wynikał ze zbyt długiego "okupowania" miejsca. Na to rozwiązaniem może być też limit godzinowy. Trzeba wydać 20 zł za godzinę, jeśli chce się siedzieć dalej, trzeba znów zamówić kawę/przekąski za minimum 20 zł.

REKLAMA

Właściciele restauracji będą zachwyceni, klienci pewnie trochę mniej. Pozostaje pytanie, jak do takiego rozwiązania podszedłby np. bardzo aktywny w ostatnich latach UOKiK.

Dołącz do dyskusji

zobacz więcej:

Najnowsze
Warte Uwagi