Biuro podróży wysyła klientów na zimowe all inclusive do Egiptu. Wakacje będą kosztować mniej niż… zostanie w domu

Na wesoło Społeczeństwo Zagranica Dołącz do dyskusji
Biuro podróży wysyła klientów na zimowe all inclusive do Egiptu. Wakacje będą kosztować mniej niż… zostanie w domu

Kryzys energetyczny może mieć zaskakujące konsekwencje. Brytyjskie biuro podróży oferuje na przykład zimowe all inclusive w Egipcie na prawie cały miesiąc. Za równowartość… 3,5 tys. zł!

Chodzi o ofertę biura easyJet Holidays. Skojarzenie z tanią linią nie jest oczywiście przypadkowe – biuro jest „przybudówką” znanej firmy lotniczej. O nowej ofercie biura właśnie rozpisują się media na Wyspach.

Otóż niemal miesiąc w styczniu w Hurghadzie kosztuje zaledwie 650 funtów (a to w przeliczeniu ok. 3,5 tys. zł). Jakby tego było mało, chodzi o opcję all inclusive – czyli z przelotem, pełnym wyżywieniem, przejazdami etc. Jest też zapewniony dostęp do wifi – więc teoretycznie można z tego zrobić „workation” (czyli połączenie pracy z wakacjami).

Zimowe all inclusive w Egipcie tańsze niż… praca z domu

Nietrudno zgadnąć, co motywuje biurem podróży, by wprowadzić taką ofertę. Skoro Wielka Brytania zmaga się z największym kryzysem od lat, ludzie tną wyjazdy zagraniczne. Zwykle przecież zaczyna się oszczędzanie od ograniczania wyjść do restauracji i właśnie wyjazdów zagranicznych. Branża turystyczna musi więc jakoś zachęcić klientów – i przekonuje, że to właśnie wyjeżdżając można oszczędzić.

„The Independent” wylicza nawet, że taki 28-dniowy wyjazd może pomóc oszczędzić przeciętnemu Brytyjczykowi niecałe 300 funtów – a więc ok. 1,5 tys. zł. Wszystko przez skalę gigantycznych podwyżek cen energii na Wyspach – które przekładają się zresztą na ceny właściwie wszystkiego.

Brzmi to wszystko jak bajka – zamiast podziwiać deszczowy Londyn czy Manchester, można siedzieć z laptopem nad basenem, a po pracy sączyć drinki z palemką. Nic dziwnego, że (jak podają rządowe statystyki) nawet połowa mieszkańców Zjednoczonego Królestwa rozważa wyjazd z kraju na zimę – właśnie po to, by oszczędzić na rachunkach za prąd czy gaz (bądź na zakupach).

Pytanie tylko, czy skoro popyt na wyjazdy „antykryzysowe” jest tak duży, to czy faktycznie uda się oszczędzić. Wszak podstawowe prawo ekonomii jest takie, że jak na coś rośnie popyt, to rosną również ceny. Oferta all inclusive z easyJet Holidays może być zatem jedną z ostatnich tak atrakcyjnych okazji na ucieczkę przed drożyzną na Wyspach.