Świat się kończy. Rosjanie już nie chcą pić alkoholu

Na wesoło Zagranica Dołącz do dyskusji (68)
Świat się kończy. Rosjanie już nie chcą pić alkoholu

Mało co jest tak wyraźnym symbolem Rosji, jak mocny alkohol. Przez dekady za kołnierz nie wylewali tam zarówno politycy, artyści, jak i zwykli obywatele. Jest przez ostatnie kilkanaście lat spożycie mocnych trunków leci tam na łeb na szyję. „Wina Putina”, można powiedzieć. Albo zasługa.

Alkohol w Rosji zawsze był niemal jak religia. Nie ma co ukrywać – i w Polacy mieli zawsze opinię narodu, w którym spożycie mocnych trunków jest bardzo wysokie. I nie był to bynajmniej tylko jakiś stereotyp. Jednak Rosjanie to była jednak zawsze inna alkoholowa liga.

Dlatego ostatnie dane Światowej Organizacji Zdrowia mogą szokować. Otóż od 2003 roku spożycie alkoholu spadło aż o 43 proc.!

Alkohol w Rosji. Wina Putina

Na początku XXI wieku władzę w Rosji objął Putin – nie oddał jej zresztą do dziś, choć czasem był prezydentem, a czasem premierem. Putin bardzo różnił się od poprzedników, a zwłaszcza od Borysa Jelcyna. Różnic pomiędzy politykami było oczywiście multum. Ale do najwyraźniejszych należało to, że Putin właściwie nigdy nie pił. A mówiąc eufemistycznie – o Jelcynie nie dało się tego powiedzieć.

Putin nie tylko jednak miał zawsze dystans do alkoholu, ale próbował nim jeszcze zarazić mieszkańców swojego kraju. Również za pomocą przepisów. Zakazał na przykład sprzedaży trunków po 23:00, wprowadził cenę minimalną alkoholu i restrykcje reklamowe.

Efekty są wyraźne. Spożycie alkoholu nie tylko spadło dramatycznie, ale też Rosjanie dziś piją mniej czystego alkoholu od na przykład Niemców czy Francuzów.

Gdy Putin obejmował władzę i zaczął wprowadzać restrykcję, wielu mówiło, że w Rosji jeszcze nikt z wódką nie wygrał. Cóż, póki co Putin utrzymuje się na stanowisku. Dyplomatycznie mówiąc, nie jest to demokrata z krwi i kości i robi wszystko, by utrzymać władzę. Jednak widać wyraźnie, że wciąż ma olbrzymie poparcie w swoim kraju. W wojnie z wódką wyraźnie więc jednak wygrywa.

Badania WHO wskazują też za pozytywne efekty takiej polityki. Jeszcze w latach 90. przeciętna spodziewana długość życia rosyjskiego mężczyzny wynosiła zaledwie 57 lat. Dzisiaj to jest 68 lat, a to historyczny rekord.

Jednocześnie władze Rosji walczą też z paleniem papierosów. I odsetek Rosjan, który pali też jest dziś historycznie niski – wynosi 30 proc. A spożycie tytoniu spadło pomiędzy 2009 a 2016 aż o jedną piątą.

Alkohol w Rosji przestaje być więc bardzo popularną używką, tytoń również… Ciekawe tylko czym Rosjanie to sobie zastąpią…