Od początku 2022 r. strażakom ochotnikom przysługuje specjalny dodatek do emerytury w wysokości 200 zł miesięcznie. Posłowie PiS chcą jednak, by taki dodatek przysługiwał też kolejnej grupie, która – jak twierdzą – „powinna być otoczona szczególną wdzięcznością ze strony organów administracji publicznej”.
Dodatek do emerytury dla kolejnej grupy?
1 stycznia 2022 r. wprowadzony został specjalny dodatek do emerytury dla strażaków ochotników, którzy przez co najmniej 25 lat (w przypadku mężczyzn) lub 20 lat (w przypadku kobiet) brali czynny udział w działaniach ratowniczych lub akcjach ratowniczych. Dodatek wynosi 200 zł i jest wypłacany osobom, które osiągnęły wiek emerytalny.
Teraz posłowie PiS chcą, by analogiczny dodatek został przyznany kolejnej grupie społecznej. Mowa o krwiodawcach. Jak informuje „Fakt”, warunkiem otrzymania takiego dodatku miałoby być oddanie 60 litrów krwi w przeliczeniu na czystą krew dla mężczyzn oraz 40 litrów dla kobiet. Złożyli już w tym celu interpelację do Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej. Jak argumentuje w niej poseł PiS Patryk Wicher, przedstawiciel Parlamentarnego Zespołu ds. Wspierania Honorowych Dawców Krwi,
Dzięki ich (dawców krwi – przyp. red.) poświęceniu uratowanych zostało tysiące istnień ludzkich. Są więc oni grupą społeczną, która powinna być otoczona szczególną wdzięcznością ze strony organów administracji publicznej. Potrzeba ta jest szczególnie istotna obecnie, kiedy obserwujemy zjawiska dotyczące zmniejszającej się liczby osób oddających krew, a stany rezerw krwi również zaczynają budzić zaniepokojenie.
Trzeba przyznać, że gdyby dodatek do emerytury został wprowadzony również dla krwiodawców, liczba chętnych do oddawania krwi faktycznie mogłaby się zwiększyć. Inna sprawa, że byłby to już kolejny koszt związany z emeryturami.
„Tylko dobrowolne i nieodpłatne oddawanie krwi jest bezpieczne”
Nikogo raczej nie powinno zaskoczyć, że resort rodziny kierowany przez Marlenę Maląg ustosunkował się negatywnie do pomysłu posłów. Zaskakiwać mogą jednak argumenty, które podał wiceminister Stanisław Szwed w odpowiedzi na interpelację. Jej zdaniem krwiodawstwo w swojej idei jest dobrowolne i honorowe, a brak gratyfikacji (w formie finansowej) wynika z potrzeby… zachowania bezpieczeństwa dawcy i biorcy. Jak argumentuje, tylko nieodpłatne oddanie krwi jest bezpieczne, bo można mieć wtedy pewność, że dawca nie zdecydował się na oddanie krwi z powodu „chwilowego impulsu” lub z pobudek finansowych. Wiceminister twierdzi również, że takie rozwiązanie stałoby w sprzeczności z rozwiązaniami wynikającymi z systemu ubezpieczeń społecznych. Można się zatem spodziewać, że dodatek do emerytury dla krwiodawców nie zostanie przyjęty.
Argumentacja wiceministra mimo wszystko wzbudza jednak wątpliwości – zwłaszcza że przecież krwiodawcy już teraz mogą cieszyć się pewnymi przywilejami. Mowa chociażby o uldze podatkowej z tytułu darowizn przekazanych na cele krwiodawstwa; a jest to już forma korzyści finansowej dla dawców.