Carrefour dostarczy zakupy prosto do domowej lodówki. I to pod nieobecność klienta

Biznes Zagranica Zakupy Dołącz do dyskusji
Carrefour dostarczy zakupy prosto do domowej lodówki. I to pod nieobecność klienta

Wiele osób uzna ten pomysł za strzał w dziesiątkę. Sporo jednak będzie też przerażonych. Wygląda jednak, że dostawa prosto do lodówki to może być niebawem bardzo popularne rozwiązanie. Właśnie ruszyły testy we Francji.

Na razie za pilotaż nowej usługi odpowiada firma Assa Abloy. Testy prowadzone są w tej chwili „na niewielką skalę”.

Na czym to wszystko polega? Otóż klient musi zrobić zakupy w sklepie internetowym, potem kurier – dzięki inteligentnemu zamkowi – dostaje dostęp do drzwi, który jest jednak ważny tylko przez godzinę. Specjalna aplikacja informuje natomiast kupującego dokładnie w którym momencie drzwi zostały przez kuriera otwarte i zamknięte. Dostawa – co jest już standardem – musi zostać potwierdzona zdjęciem artykułów w lodówce.

Dostawa prosto do lodówki. Od obaw trudno będzie uciec

Carrefour nie jest pierwszą siecią, która decyduje się na testy takiego rozwiązania. W USA podobne dostawy stosują Amazon i Walmart. Również w Szwecji eksperymentuje z tym jedna z sieci handlowych.

Teoretycznie pomysł ma wiele plusów. Sieciom będzie łatwiej zorganizować dostawy, klienci nie będą musieli rozpakowywać zakupów. Obecnie dostawy kurierskie zakupów często się „korkują”. Klienci zamawiają je bowiem popołudniami, kiedy są w domach. Dostawa prosto do lodówki to może zmienić. Na marginesie – skończą się też dylematy, czy kurier musi wnosić ciężką paczkę.

Obawa jest jednak oczywista. Czy klienci naprawdę są gotowi wpuścić do swojego domu kuriera – i to pod swoją nieobecność? Obawy o to, czy kurier czegoś nie może ukraść to jedno. Wiele osób po prostu uważa swój dom „za swoją twierdzę” – i niekoniecznie chce, by obcy ludzie zaglądali do kuchni i lodówek.

Trudno jeszcze stwierdzić, czy klienci się do tego przyzwyczają. Jednak jeszcze raptem kilka lat temu dostawy zakupów przez kurierów były prawdziwą rzadkością, teraz zyskują popularność w naprawdę szybkim tempie. Kto wie, może więc niebawem przyzwyczaimy się, że po powrocie do domu czekała będzie na nas pełna po brzegi lodówka. Trzeba przyznać – obawy są, ale ta wizja jest też wyjątkowo kusząca dla tych, co nie przepadają za robieniem zakupów czy za wyczekiwaniem kuriera.