Kolędy wigilijne to wielka przyjemność i tradycja, ale nie każdy wykonuje je w pełni legalnie

Codzienne Prawo Dołącz do dyskusji (38)
Kolędy wigilijne to wielka przyjemność i tradycja, ale nie każdy wykonuje je w pełni legalnie

Tak, kolędowanie również podlega przepisom prawa, w końcu kolędy to utwory, a utwory chroni prawo autorskie. Jak kolędować zgodnie z prawem? Oto krótkie przypomnienie, dla osób, dla których kolędy wigilijne stanowią nieodłączny aspekt świąt.

Kolędy wigilijne – jak kolędować zgodnie z prawem?

Kolędy oraz wszelkiego rodzaju świąteczne hity można podzielić na dwie kategorie. Należące do domeny publicznej i te, co do których prawa majątkowe jeszcze nie wygasły. Jak łatwo się domyślić, do tej pierwszej grupy wrzucimy wszystkie znane pieśni będące elementem chrześcijańskiego obrządku liturgicznego. W końcu pierwsza kolęda  pochodzi z piętnastego wieku. Do drugiej grupy zaliczymy oczywiście wszystkie świąteczne hity oraz „świeże” kolędy, które przecież wciąż powstają.

Skąd taki podział? Jest on dość oczywisty i wynika z przepisów prawa autorskiego. Zgodnie z art. 36 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, autorskie prawa majątkowe gasną z upływem lat siedemdziesięciu od śmierci twórcy.

W przypadku utworów słowno-muzycznych problem jest na tyle utrudniony, że twórców jest na ogół więcej. Prawa majątkowe wygasną więc dopiero po siedemdziesięciu latach od śmierci później zmarłej z wymienionych osób: autora utworu słownego albo kompozytora utworu muzycznego. Przy czym trzeba pamiętać, że dotyczy to tylko tych utworów, w których element słowny lub muzyczny został stworzony specjalnie dla danego utworu. W pozostałych prawa wygasają niezależnie od siebie.

Kiedy możemy śpiewać kolędy?

Na szczęście niezależnie od tego, czy prawa majątkowe do danego utworu wygasły, czy nie, w przypadku wszystkich utworów mamy do czynienia z przewidzianym w prawie, tzw. dozwolonym użytkiem. Śpiewanie kolęd w gronie rodzinny nie wiąże się więc z żadnymi ograniczeniami. Podobnie w przypadku kolędowania w ramach ceremonii religijnych, imprez szkolnych i akademickich oraz uroczystości państwowych. Warunkiem jest jednak nieuzyskiwanie korzyści majątkowych. Tutaj mimowolnie nasunęła mi się myśl o „tacy” zbieranej w kościele, ale zgodnie z dostępnymi interpretacjami, jest to uznawane za powszechnie przyjęty zwyczaj, niebędący wynagrodzeniem. A także niepobieranie przez artystów wykonujących wynagrodzenia. W tym ostatnim przypadku dotyczy to również organisty, który wykonywałby tego typu utwór w kościele.

Nieodpłatne wykonanie dotyczy tylko wykonań na żywo. Jeżeli kolędy będą odtwarzane z fonogramu, niezależnie od tego, czy będzie to miało miejsce w kościele, czy sklepie, twórcom należy się od tego wynagrodzenie. Nie dotyczy to tylko i wyłącznie odtwarzanie na własny, prywatny użytek w domu lub w celach dydaktycznych w placówkach oświatowych.