Nie tylko lekarz wypisze L4 – zgodnie z nowelizacją obowiązek ten będzie mogła wypełnić także pielęgniarka, sekretarka medyczna oraz ratownik medyczny. Prezydent podpisał ustawę, na mocy której asystenci medyczni zyskają możliwość wystawiania zwolnień.
Większa liczba pracowników uprawnionych do wystawiania zwolnień
Jak komentują lekarze, rozwiązanie to jest bardzo korzystne i od dawna było pożądane w środowisku medycznym. Asystent medyczny powinien być w Polsce zawodem – twierdzą medycy. Na mocy podpisanej właśnie przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacji ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa, ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych, jak również ustawy świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, już wkrótce w imieniu lekarza zwolnienie L4 wystawi asystent medyczny. Na nowelizacji skorzysta ok. 186 tys. lekarzy oraz stomatologów.
Pielęgniarka, ratownik i lekarz wypisze L4? Jak to ma działać?
Zgodnie z nowelizacją, lekarz będzie miał możliwość upoważnienia pracowników wykonujących zawód medyczny bądź czynności pomocnicze przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych, do wystawiania w jego imieniu, na podstawie dokumentacji medycznej, zwolnień lekarskich. Do grupy tej zaliczą się pielęgniarki, sekretarki medyczne czy ratownicy medyczni. Lekarze uzyskali możliwość upoważnienia pracownika na okres nie dłuższy niż 12 miesięcy. Po jego zakończeniu, lekarz może ponownie upoważnić stosownego pracownika na okres nie przekraczający 12 miesięcy.
Upoważnionych pracowników wykaże rejestr asystentów medycznych
Nowelizacja podpisanej przez Prezydenta ustawy zakłada powstanie Rejestru Asystentów Medycznych, który docelowo będzie prowadzony przez ministra zdrowia. Rejestr ów zgromadzi dane osobowe wszystkich osób, które nabyły uprawnienia do wystawiania zwolnień lekarskich. Zebrane informacje będą na bieżąco przekazywane do ZUS.
Możliwość udostępnienia osobie upoważnionej zgody na wystawienie e-zwolnienia będzie weryfikował ZUS, ale odpowiedzialność za tę czynność będzie spoczywać na lekarzu.
Od grudnia e-zwolnienia obowiązkowe
Przypomnijmy, że od grudnia lekarz wypisze L4 już tylko w postaci elektronicznej. Jedyną obowiązującą formą zwolnienia lekarskiego nie będzie już klasyczna, papierowa wersja, ale właśnie e-zwolnienie. Jak podkreśla Współczesna.pl, e-zwolnienia od długiego czasu stanowią przedmiot sporów między lekarzami a ZUS. Według lekarzy około 60 proc. z nich nie jest przygotowana do wypisywania e-zwolnień, z uwagi na związane z nimi koszty. Lekarze rodzinni, natomiast, żądają, by e-zwolnienia nadal funkcjonowały na zasadzie dobrowolności.
Paradoksalnie do wystawiania większej ilości e-zwolnień przymusiła lekarzy rzeczywistość (ZUS grypa 2018) – tegoroczna epidemia grypy spowodowała bowiem, że tradycyjnych druczków L4 zaczęło brakować, zaś ZUS wszczął ich reglamentację.
Więcej upoważnionych do L4 = więcej nadużyć?
Konsekwencje naciąganych zwolnień lekarskich pomału demotywują lekarzy do wystawiania trefnych L4. Zastanawiające jest jednak, czy poszerzenie grona osób upoważnionych do ich wystawiania, nie spowoduje nowej fali naciąganych zwolnień. Młode pokolenie Polaków tylko w 2017 r. przebywało na zwolnieniu lekarskim aż 70 mln dni, co stanowi aż o 15 mln więcej niż przed dekadą. Częste L4 to również konsekwencja łatwości, z jaką można je uzyskać. Powszechnie bowiem wiadomo, że lekarz wystawi L4 zarówno na zaburzenia natury emocjonalnej (spowodowane np. mobbingiem, stresem itp.), jak i na popularny na zwolnieniu zespół jelita drażliwego. Obie przypadłości są właściwie nie do podważenia przez ZUS.
Niemniej jednak e-zwolnienie to rozwiązanie nie tylko praktyczne, ale i wygodne. Odwieczny problem: jak dostarczyć L4 do pracy, odchodzi, w tej sytuacji, w zasadzie do lamusa.
Zastanawiające jest jednak ile środków i z czego ZUS przeznaczy na kształcenie i szkolenie asystentów medycznych oraz czy poszerzenie się liczby osób uprawnionych do wystawiania zwolnień nie będzie stanowiło pokusy do wielu nadużyć wobec ZUS.