Z dnia na dzień do buntu przedsiębiorców dołącza coraz więcej firm. Najlepiej widać to w branży gastronomicznej. Od 24 października restauracje, puby czy kawiarnie mogą serwować posiłki czy napoje wyłącznie na wynos. Kiedy okazało się, że rząd nie zamierza złagodzić obostrzeń po 17 stycznia, a w dodatku sąd uznał, że nie można rozporządzeniem zakazywać działalności gospodarczej, przedsiębiorcy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. W internecie dostępna jest już mapa otwartych lokali gastronomicznych.
Mapa otwartych lokali gastronomicznych. Przedsiębiorcy mają dość
Polscy przedsiębiorcy otwierają biznesy – o powodach takiej decyzji pisałam już wczoraj na łamach Bezprawnika w zalinkowanym artykule. Niepewność, brak realnej pomocy, nieprzestrzeganie przez rząd zasad, które sam wprowadził, a do tego – powrót najmłodszych dzieci do szkół po feriach przy jednoczesnym utrzymaniu pozostałych obostrzeń oraz głośny wyrok WSA w sprawie kary administracyjnej spowodowały, że część przedsiębiorców postanowiło się zbuntować. Firmy, które postanowiły się otworzyć mimo restrykcji, chcą dotrzeć z tą informacją do jak największej grupy odbiorców. Z tego względu – oprócz oczywistych komunikatów m.in. w mediach społecznościowych – w sieci powstała też specjalna mapa otwartych lokali gastronomicznych. „Interaktywna mapa polskiego biznesu” stale się powiększa. Najwięcej otwartych lokali znajduje się obecnie w dużych miastach na terenie kraju. Oprócz lokali gastronomicznych na mapie mogą znaleźć się oczywiście też inne firmy, które zgodnie z obostrzeniami nie powinny działać (lub ich działalność jest ograniczona). Dotyczy to m.in. hoteli czy siłowni.
Twórcy mapy zachęcają przedsiębiorców, by zgłaszali się do nich, jeśli zdecydują się na otworzenie z powrotem swojego biznesu w pełnym wymiarze. Autorzy zaznaczają przy tym, że umieszczą firmę (razem z jej adresem i podstawowymi danymi) na mapie całkowicie bezpłatnie. Mapa otwartych lokali jest dostępna pod tym linkiem. Z kolei przedsiębiorcy, którzy chcą przeczytać krótki protokół postępowania w razie kontroli, powinni zajrzeć do tekstu #otwieraMY – rady prawnika.
Warto przy tym zaznaczyć, że część przedsiębiorców podchodzi bardzo odpowiedzialnie do otwarcia biznesu. Zamierzają np. przestrzegać zaostrzonego reżimu sanitarnego (mocno ograniczona liczba gości na sali), proszą też klientów o poruszanie się w maseczkach (aż do zajęcia miejsca przy stoliku) czy o wcześniejszą rezerwację telefoniczną. Każdy gość może być w restauracji tylko określoną ilość czasu – potem następuje dezynfekcja. Niestety – są też i przedsiębiorcy, którzy całkowicie negują istnienie pandemii i nie zamierzają przestrzegać żadnych norm sanitarnych. I o ile rozumiem desperację przedsiębiorców, o tyle nieprzestrzegania jakichkolwiek norm czy brak chociaż próby zadbania o zdrowie klientów – już nie.