Jakiś czas temu GIS – razem z rządzącymi – miał rozważać wprowadzenie dodatkowych restrykcji na weselach. Teraz jednak sytuacja jest zupełnie inna i nowe obostrzenia, które obejmą gości weselnych są raczej wprowadzone „przy okazji”. Wśród tych obostrzeń – maseczki na weselach i innych imprezach okolicznościowych. Ale tylko do pewnego momentu.
Maseczki na weselach, nowy limit gości od 17 października
Ograniczenia na weselach miały zostać wprowadzone już jakiś czas temu. Rządzący planowali zmniejszyć limit gości weselnych, nakazać im noszenie maseczek na przyjęciu weselnym, a także – wprowadzić obowiązek rejestracji wesel. Ostatecznie jednak porzucono te plany – aż do momentu wprowadzenia ogólnokrajowych restrykcji.
10 października weszło w życie nowe rozporządzenie, przywracające wiele obostrzeń na terenie całego kraju, w tym – obowiązek zakrywania twarzy. Okazuje się, że przy okazji rządzący postanowili wrócić do tematu wesel i wprowadzić dwa z trzech dyskutowanych wcześniej pomysłów. Na przyjęcia weselne będzie można zaprosić mniej gości, a do tego – będą oni musieli wejść na salę weselną w maseczkach.
Zgodnie z par. 28 ust. 9 pkt 2 rozporządzenia, limit gości na weselach (ale również i podczas chrzcin, przyjęć komunijnych czy innych przyjęć okolicznościowych) wynosi odpowiednio 50 osób w przypadku obszaru czerwonego oraz 75 osób w przypadku obszaru żółtego (jest to zatem limit dla całej Polski z wyjątkiem tzw. powiatów czerwonych). Ten konkretny przepis wchodzi w życie 17 października. Z kolei ust. 10 stanowi, że
Uczestnicy przyjęć ślubnych, konsolacji lub przyjęć komunijnych, a także innych przyjęć okolicznościowych mają obowiązek zakrywania ust i nosa, o którym mowa w § 27 ust. 1, do czasu zajęcia przez nich miejsc, w których będą spożywali posiłki lub napoje.
Co to oznacza? Że maseczki na weselach owszem, będą, ale głównie podczas wejścia do sali. Wystarczy, że goście usiądą na swoich miejscach, by maseczki mogli zdjąć. Ile czasu minie od wejścia na salę do zajęcia miejsca? Zapewne kilka minut.
Maseczki na weselach to fikcja i przykład na to, że rządzący zajmują się nie tym, co powinni
Już teraz można stwierdzić, że maseczki na weselach to absolutnie zbędna restrykcja – przynajmniej w takim kształcie jak wymyślili to rządzący. Goście weselni będą mieć ze sobą kontakt przez co najmniej kilka godzin, w trakcie których będą wspólnie przebywać w jednej sali (nie wspominając już o ewentualnych uściskach i powitaniach). Założenie maseczki na kilka minut, tuż przed wejściem do sali, przed niczym ich nie ochroni.
Podobnie absurdalne wydają się zresztą godziny dla seniorów. I to zwłaszcza, że starsze osoby niespecjalnie korzystały z tego przywileju na początku pandemii, gdy rządzący wprowadzili taką samą zasadę. Sklepy w tych godzinach świeciły pustkami, za to przed i po nich ludzi było nawet dwa razy więcej.
Takie posunięcia ze strony rządu pokazują tylko, że wciąż obecna ekipa rządząca obawia się wprowadzenia bardziej drastycznych restrykcji, takich, które faktycznie mogłyby nieco wyhamować rozprzestrzenianie się wirusa. Bo chyba nikt nie ma wątpliwości, że obowiązek zakrywania nosa i ust faktycznie uchroni nas przed kolejnymi obostrzeniami.