– Tej maty termicznej używał sam Jan Paweł II! – tak mieli zachęcać przedstawiciele Aqua Med do kupowania swoich „wyjątkowych” produktów. Tricków jest oczywiście więcej, ale drodzy pseudohandlowcy, UOKiK was przejrzał! I nałożył kary – łącznie pół miliona na pięć firm.
Mata z Janem Pawłem II i najlepsze garnki na planecie
Pokaz garnków, prezentacja wyjątkowych przyrządów do masażu, lamp do naświetlania, wreszcie mata z Janem Pawłem II. To połączone z miniwykładem o przewadze najlepszych garnków na planecie z takimi zwykłymi. A potem? Cóż, można te wszystkie wyjątkowe przedmioty kupić – zwykle po mocno zawyżonej cenie. Starsi ludzie, bo tacy zwykle bywają na takich pokazach, często aby pozwolić sobie na takie cuda, decydują się na wielkie kredyty.
Ale wreszcie jest reakcja UOKiK-u. 484 tysiące zł – taka łączna kara została nałożona na pięć firm. Są to: Aqua Med oraz Carpe Diem Med z Opalenicy, Iscomed z Wrocławia, Housefire (dawniej Hausfeuer) z Poznania oraz Biomed Centrum Kruszka ze Smolnicy. Poza tym, jak informuje Urząd, Firma Handlowo-Usługowa Exito z Opalenicy zobowiązała się, że usunie skutki naruszenia praw konsumentów.
Za co te kary?
Przedsiębiorcy naruszali zbiorowe interesy konsumentów, np. nie przekazywali klientom rzetelnej informacji na temat oferowanych produktów i handlowego celu spotkań. Umyślnie wprowadzali ich w błąd, by nakłonić do zakupów, których konsumenci w innych okolicznościach by nie zrobili – mówi Marek Niechciał, prezes UOKiK.
Prezes za niedopuszczalne uznaje też dawanie do podpisu niezgodnych z prawem weksli, ograniczanie praw do rękojmi czy zniechęcanie do zwrotu towarów. Choć przecież od umowy można się uwolnić.
Na swojej stronie UOKiK zresztą wymienia przykłady manipulacji ze strony firm „garnkowych”. Najciekawsza była chyba sytuacja, której bohaterką była mata Jana Pawła II, która oczywiście okazała się oszustwem. Handlowcy z Aqua Med podczas prezentacji maty termicznej twierdzili, że używał jej sam Jan Paweł II. Problem w tym, że jej produkcję rozpoczęto już po śmierci papieża Polaka.
Ma być wykład, a wciskają garnki
Do firm „garnkowych” UOKiK ma wiele pretensji. Wiele z takich przedsiębiorstw nie daje klientom kopii dokumentów i stosuje nielegalne weksle. Jednak głównym argumentem za karami były „ukryte cele spotkań”. Urząd podaje przykład firmy Biomed Centrum. Zapraszali na bezpłatne zabiegi w ramach akcji „Dajemy zdrowie” oraz „Zdrowie dla Ciebie”. Jednak tak naprawdę chodziło o… sprzedaż lamp naświetlających. Niestety, nie wiemy czy one też podbiły Watykan.
Chyba każdy zresztą słyszał o podobnych sytuacjach. Koleżanka mi opowiadała na przykład, że jej babcia mało co nie zdecydowała się na garnki ze stali nierdzewnej za 2 tysiące. Poszła na spotkanie i się zdecydowała na zakup. Handlowiec potem przyjechał do domu, wraz z kompletem dokumentów. Na szczęście była mama, która stwierdziła, że żadne garnki nie są potrzebne. Co ciekawe, handlowiec nie odpuścił i stał się agresywny. Dopiero przypomnienie mu o tym, że to jednak nie jego dom poskutkowało i sobie poszedł.
Sam zresztą mam ciekawą historię. Zadzwoniła koleżanka, która stwierdziła, że w jednym z hoteli rozdają za darmo małe odkurzacze i żelazka. Wyczułem, że to może być temat i się zgodziłem. Poszliśmy w czwórkę ze znajomymi na spotkanie. Do sali prowadziły nas drogowskazy z napisem „pokaz” – lecz bez żadnej nazwy firmy. Gdy dotarliśmy, zapytali nas tylko o rok urodzenia i nam… stwierdzili, że sala jest już pełna i nie możemy wejść na „wykład”. Dali nam za to za darmo małe odkurzacze samochodowe. – Widocznie stwierdzili, że jesteśmy za młodzi na takie „pokazy” – stwierdziliśmy. Mata z Janem Pawłem II i mi przeszła koło nosa.