Biedronka rozda nawet 4000 zł na głowę

Praca Zakupy Dołącz do dyskusji
Biedronka rozda nawet 4000 zł na głowę

Biedronka postanowiła tak po prostu rozdać po 4000 zł każdemu… szeregowemu pracownikowi. Pomijając kilka istotnych wyjątków. Dyskont podzielił się dobrymi wiadomościami ze swoim personelem. Specjalne nagrody w Biedronce mają zostać wypłacone już w pierwszej połowie kwietnia.

Specjalne nagrody w Biedronce sieć wypłaca swoim pracownikom co roku

Kryzys inflacyjny dał się większości Polaków we znaki. Nawet po unormowaniu się tego wskaźnika nasze portfele bardzo często zostały przetrzebione. Właśnie dlatego koncern Jeronimo Martins postanowił zadbać nie tylko o wygraną w wojnie cenowej z Lidlem, ale także o pracowników swojej sieci dyskontów. Szykują się specjalne nagrody w Biedronce. Poinformował o tym prezes koncernu Pedro Soares dos Santos.

Pracownicy Biedronki na stanowiskach niemenadżerskich spełniający kryteria otrzymają nagrodę w wysokości 4000 zł brutto, co oznacza, że wartość nagrody wzrosła o 250 zł w porównaniu z poprzednim rokiem. Termin wypłaty planowany jest na drugą połowę kwietnia.

Soares dos Santos w dłuższym komunikacie, z którego pochodzi powyższy cytat, podziękował pracownikom Jeronimo Martins za zaangażowanie i udział w sukcesach firmy. Zwrócił także uwagę na opisane przeze mnie problemy natury okołoinflacyjnej, które nie pozostały bez wpływu także na działalność Biedronki.

Jak się łatwo domyślić, specjalne nagrody w Biedronce kryją w sobie kilka drobnych haczyków. Kwota wyższa o 250 zł względem ubiegłego roku teoretycznie nie nadąża z tempem wzrostu cen w gospodarce oraz minimalnego wynagrodzenia. Wciąż jednak mamy do czynienia z całkiem przyzwoitą kwotą, która dla szeregowego pracownika stanowi praktycznie dodatkową pensję.

Z danych opublikowanych przez serwis infor.pl wynika, że szeregowy kasjer w 2024 r. zarabia nie mniej niż 4700 zł do 5050 zł brutto. To rezultat między innymi podwyżek wynagrodzenia obowiązujących od 1 stycznia wynoszących średnio 17 proc. Nie ma więc powodu, by czepiać się Biedronki o brak hojności. Warto w tym kontekście wspomnieć o ostrzeżeniu Soaresa dos Santosa kończącym komunikat o przyznaniu nagród.

Zbliżamy się do końca pierwszego kwartału 2024 roku, który będzie jeszcze trudniejszy niż poprzedni. Jestem przekonany, że dzięki wspólnym wysiłkom ponownie będziemy w stanie wywiązać się z naszych zobowiązań.

Są pewne grupy pracowników, które nie dostaną nic

Kolejnym haczykiem, na który warto zwrócić uwagę, są kryteria, według których nagrody w Biedronce będą przyznawane. Co do zasady ma je otrzymać każdy szeregowy pracownik. Automatycznie eliminuje nam to premie dla kierowników i menadżerów, które sieć zwykła wypłacać osobno. Do komunikatu prezesa dołączono jednak informację od zarządu precyzująca, kto dokładnie kwalifikuje się do nagrody, a kto nie.

Nikogo z pewnością nie zdziwi to, że w przypadku pracowników zatrudnionych na niepełny etat wysokość specjalnej premii będzie niższa. Biedronka ustali ją proporcjonalnie do średniego wymiaru etatu z roku kalendarzowego.

Nagrody w Biedronce otrzymają ci pracownicy świadczący pracę dla Jeronimo Martins co najmniej od 3 kwietnia 2023 r. Siłą rzeczy powinni też być zatrudnieni na umowie o pracę w dniu 1 kwietnia tego roku. Wyjątek dotyczy tych pracowników, których zatrudnienie opóźniło się z powodu wdrażania nowego systemu „Hello JM”, w którym należało złożyć aplikację. W tym przypadku do nagrody uprawnia świadczenie pracy przed 4 maja zeszłego roku. Warunkiem jest jednak odpowiedzenie w tym systemie na ofertę pracy w okresie 20-31 marca 2023 r.

Ciekawie prezentują się pracownicy, którzy obejdą się smakiem. Pierwszym kryterium wykluczającym z nagrody jest 180 dni absencji lub przerwy w zatrudnieniu. Wlicza się w to także okres opieki nad dzieckiem. Jako absencję nie liczy się za to urlopów wypoczynkowych, urlop na żądanie, dwa dni opieki nad dzieckiem do lat 14, urlop opiekuńczy, dni wolne odebrane za nadgodziny i pracę w dni wolne oraz zwolnienia z powodów okolicznościowych, siły wyższej lub wypadku przy pracy.  Choćby jedna nieusprawiedliwiona nieobecność w pracyprzekreśla szansę pracownika na otrzymanie 4000 zł.

Premii nie dostaną też pracownicy, których pracę oceniono w wewnętrznym systemie na „poniżej oczekiwań”, „zdecydowanie poniżej oczekiwań” albo nie oceniono ich w ogóle. Ostatnią grupą wykluczoną z nagrody są ci pracownicy, których sieć postanowi zwolnić dyscyplinarnie do momentu jej wypłaty.