Od listopada kolejna podwyżka abonamentu w Vectrze
Vectra znów podnosi ceny abonamentu. Od listopada kolejna część klientów przedsiębiorstwa musi liczyć z wyższymi rachunkami za dostawę Internetu, telewizji, czy wykonywanych połączeń telefonicznych. Konsumenci donoszą, że operator prowadzi większą akcję, a podwyżki trwają co najmniej od kilku miesięcy. Teraz przyszedł czas na osoby korzystające z oferty Multimedia Polska, która została wchłonięta przez Vectrę na początku 2020 roku.
O zmianach w abonamentach dostawca informuje w rozsyłanych do klientów wiadomościach e-mail. Waloryzacja już od najbliższego miesiąca dotknie tych, którzy mają zawarte umowy na czas nieokreślony. W komunikatach Vectra wyjaśnia podwyżki wysoką inflacją, która w pierwszym półroczu 2023 roku ukształtowała się na poziomie 15%. To ma przełożyć się na rachunki wyższe od kilku do kilkudziesięciu złotych miesięcznie – wszystko zależy od ilości usług.
Vectra wyciągnęła wnioski z nałożonej kary?
Pomorski operator rozpoczął proces podwyżek ledwie kilka miesięcy po tym jak Prezes UOKiK nałożył na dostawcę sporą karę pieniężną w wysokości 22 milionów złotych. Co ciekawe, przyczyną działań organu dbającego o interesy konsumentów były właśnie bezprawne podwyższanie opłat abonamentowych. Jak się okazało w toku postępowania w latach 2019-2020 Vectra nielegalnie, czyli jednostronnie wprowadzała do umów z klientami klauzule waloryzacyjne. Następnie na ich podstawie wysyłała coraz wyższe rozliczenia za dostawę swoich usług.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Efekt był taki, że spółka musiała oddać klientom nadpłacony abonament. Szczęście konsumentów nie trwało zbyt długo. Z niższych rachunków klienci Vectry mogli cieszyć się zaledwie przez chwilę. Od ponad roku gdyński operator, podobnie jak i inni dostawcy w kraju, znów wprowadzają do nowych i aktualizowanych umów klauzule waloryzacyjne. Tym razem jednak wszystko obywać ma się zgodnie z przepisami. Zdaniem Biura Prasowego Vectry ich klienci są informowani o skutkach zmian, a przede wszystkim wyrażać na nie zgodę. Pytanie jednak czy w rzeczywistości konsumenci zdają sobie sprawę ze znaczenia podpisywanych aneksów.
Klauzule waloryzacyjne są legalne co do zasady są legalne, ale to nie oznacza, że Vectra uniknie kolejnych problemów
Na forach internetowych i portalach społecznościowych znów zawrzało. Wielu klientów nadal wydaje się być zaskoczonych działaniami operatora. To świadczy o tym, że nie za bardzo mieli oni świadomość, z czym wiąże się wprowadzenie do umów klauzul waloryzacyjnych. Te co do zasady są zgodne z przepisami. W przypadku umów z konsumentami przedsiębiorcy muszą się jednak mocno pilnować.
Postanowienia stosowane w umowach z konsumentami muszą być jasne i precyzyjne. Nie każda zmiana umowy jest dopuszczalna, ale jeżeli w czasie trwania umowy możliwa jest zmiana ceny, konsument powinien już na etapie zawierania umowy wiedzieć, jak cena ta może się kształtować i w jakich sytuacjach może ulec zmianie. Postanowienia umów muszą być zrozumiałe dla przeciętnego konsumenta – wyjaśnił Departament Komunikacji UOKiK w odpowiedzi na pytania przedstawione przez „Rzeczpospolitą”.
Tym samym niezwykle ważne jest to, o czym mówi się konsumentom od wielu lat, a więc dokładna analiza przedkładanych do podpisu dokumentów. To pozwoli uniknąć wielu przykrych konsekwencji. W przypadku jakichkolwiek wątpliwości, warto zwrócić się z prośbą o pomoc do prawnika, Miejskiego Rzecznika Konsumentów, czy samego Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Na takie działanie zdecydowało się już 200 klientów Vectry, którzy w ostatnich miesiącach otrzymali podwyżki od Vectry.
Wprowadzenie do umów klauzul waloryzacyjnych wcale nie oznacza bowiem, że dostawca może co chwilę podwyższać rachunki. Sygnały płynące od klientów świadczące o wzrostach wyższych niż wynika to z ustaleń stron, czy zwiększaniu rachunków już 2-3 miesiące po zawarciu umowy, znów narażają gdyńską spółkę na kary. Zapisy umowne umożliwiające waloryzację co kilka miesięcy lub w wysokości odbiegającej od sytuacji gospodarczej, z pewnością zostaną bowiem uznane za niedozwolone postanowienia umowne. UOKiK w ostatnich miesiącach wyraźnie wskazywał zresztą, że trzyma rękę na pulsie, współpracując z Urzędem Komunikacji Elektronicznej. I dobrze, bo może się okazać, że za chwilę urzędnicy znów będą mieli pełne ręce roboty.