Woda jest i nigdy jej nie zabraknie – tak myśli wielu z nas. Jednak to tylko złudzenie. Sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana, ponieważ zasoby wodne wcale nie są niewyczerpalne. W Unii Europejskiej, nie licząc Malty, Cypru i Czech, Polska znajduje się na szarym końcu, jeśli chodzi o wielkość tych zasobów. Na jednego Polaka przypada jedynie 1500 m³ wody rocznie. Co więcej, szacunki Organizacji Narodów Zjednoczonych wskazują, że w ciągu najbliższej dekady dostępność czystej, bezpiecznej wody pitnej może spaść o 40 proc.
Problem z wodą to problem każdego z nas
To zmiany klimatyczne zaostrzają sytuację. Dawniej susze występowały co kilka lat, a teraz nawet co roku. Okresy długiego braku deszczu występujące na zmianę z okresami intensywnych opadów w różnych częściach kraju sprawiają, że dostęp do wody jest nierównomierny.
Natura naturą, ale prawda jest taka, że to człowiek nieźle w tym wszystkim namieszał. To my, jako ludzkość, nawarzyliśmy tego piwa, a teraz, czy tego chcemy, czy nie, musimy je wypić. Przez kilkadziesiąt lat w Europie, w tym w Polsce, rzeki były regulowane, co skończyło się problemami gospodarczymi. Działalność ludzka przekształciła tereny zlewni i przyczyniła się do nieprawidłowej melioracji. M.in. w wyniku tego woda znika, chociaż mogłaby zostać zmagazynowana i wykorzystana. Dodatkowo sprawy nie ułatwiają liczne zanieczyszczenia. Te pochodzenia rolniczego są obecnie jednym z największych zagrożeń dla rzek i mórz, także dla Bałtyku.
Trzeba zwiększyć poziom retencji
Zbieranie deszczówki to jeden ze sposobów na poprawę sytuacji. Woda deszczowa świetnie nadaje się na przykład do użytku w ogrodzie. Jednak w Polsce z retencją nie jest najlepiej. U nas w kraju wynosi ona około 6 proc., podczas gdy chociażby w Hiszpanii – 45 proc. Zgodnie z przyjętym przez rząd Programem Rozwoju Retencji jej poziom ma do 2027 roku wzrosnąć do 15 proc.
Problem z dostępem do wody to problem nas wszystkich, całej Europy. By nie pogorszyć sytuacji, musimy zrobić wszystko, by wody zatrzymać jak najwięcej. W tym celu warto skorzystać z programu Moja Woda i zainstalować zbiornik na deszczówkę. Trzeba też działać na rzecz renaturalizacji rzek i odbudowy mokradeł. Jeśli nie zadbamy o ilość i jakość wody, może ona stać się dobrem luksusowym i zarzewiem poważnych konfliktów, a tego chyba wszyscy wolelibyśmy uniknąć.