Bezpośrednim celem 500 plus nie było oczywiście podwyższenie poziomu życia Polaków, tylko zwiększenie dzietności, jednak i tak wiadomo było od początku, że program socjalny rządu (zarówno ten jak i wiele innych) zwiększy budżet gospodarstw domowych. Jak widać jednak nie na tyle, by Polacy przestali się zadłużać lub by chociaż ich długi przestały rosnąć. Zadziwiająca jest motywacja niektórych przy zaciąganiu kolejnych zobowiązań – przyczyny zadłużania się Polaków bywają absurdalne.
Długi Polaków rosną, zamiast się zmniejszać. Więcej zarabiamy i dostajemy od rządu, ale to wszystko na nic
Mogłoby się wydawać, że mnożące się programy socjalne rządu wpłyną na zwiększenie się budżetu gospodarstw domowych i ustabilizowanie sytuacji finansowej wielu z nich. Tymczasem okazuje się, że zadłużenie Polaków rośnie. Co ciekawe, najbardziej zadłużają się mieszkańcy zachodniej części kraju. Niechlubny rekord według danych BIG Info Monitor padł w woj. lubuskim – tam na 1000 osób zadłużonych jest aż 116. Najmniej dłużników w przeliczeniu na 1000 mieszkańców jest w woj. podkarpackim – 49. Różnica jest zatem bardzo widoczna. Dane mogą wywołać pewne zdziwienie, jeśli weźmiemy od uwagę fakt, że na wschodzie kraju pensje są na ogół niższe. Logika więc podpowiada, że to tam odsetek zadłużonych powinien być wyższy. Tymczasem jest dokładnie odwrotnie.
Przyczyny zadłużania się Polaków
Na koniec czerwca 2019 r. długi Polaków wynosiły 76,6 mld zł. W ciągu kwartału wzrosły o 0,64 mld zł. Teoretycznie nie jest to oszałamiający wzrost, ale jednak tendencja do powiększania wartości zaległych zobowiązań jest stała – i to nie jest dobra wiadomość.
Dlaczego właściwie długi Polaków cały czas rosną? Przyczyn jest kilka. Jak wskazują specjaliści, jednym z czynników sprzyjających w pewnym stopniu rosnącemu zadłużaniu się jest… dobra sytuacja gospodarcza. Może to brzmieć absurdalnie, jednak faktem jest, że przyczynia się to do bardziej „śmiałych” posunięć finansowych przynajmniej w przypadku części społeczeństwa. Ponadto wpływ ma też dobra sytuacja na rynku pracy (tzw. rynek pracownika) – Polacy są przekonani, że w razie zwolnienia z jednej pracy szybko znajdą inną. Jak wskazują ekonomiści, takie myślenie – i wzrost wydatków na konsumpcję – może część społeczeństwa szybko zgubić. W razie jakiegokolwiek załamania rynku mnóstwo osób może wpaść w poważne kłopoty.
Polacy chcą dorównywać swoim znajomym
Z badania przeprowadzonego dla BIG Info Monitor wynika, że usprawiedliwione przyczyny zadłużania się Polaków to przede wszystkim choroba w rodzinie, za niskie zarobki i chęć podniesienia poziomu życia. Powody rosnących długów bywają jednak bardziej absurdalne. Prezes firmy badawczej Inquiry, Agnieszka Górnicka, w rozmowie z „Rz” zwraca uwagę na to, że dla Polaków ważne jest… dorównywanie swoim znajomym i rodzinie. To prawdopodobnie chęć pokazania, że nie wiedzie nam się gorzej od osób, które znamy i z którymi przebywamy na co dzień. To oznacza z kolei, że znajomi mogą wzajemnie napędzać się do podnoszenia swoich wydatków.
Zadłużaniu się sprzyja też model ratalny, który oferuje coraz więcej sklepów. Raty na ogół są dość niskie, a oprocentowanie – stosunkowo korzystne (nierzadko 0 proc.). Zbyt duże nagromadzenie rat może prowadzić do sytuacji, w której spłata wszystkich zobowiązań staje się niemożliwa. Przyzwyczajamy się również do różnego rodzaju abonamentów – długi u operatora również stały się smutnym standardem.