Okazuje się, że czasem walka o swoje prawa przynosi skutek odwroty od zamierzonego. Wkrótce przekonają się o tym pracownicy Ryanaira w Irlandii. Przewoźnik zapowiedział, że zmniejszy liczbę samolotów w swojej macierzystej bazie. Jedna piąta trafi do naszego kraju. Powód? Wyczerpała się cierpliwość linii lotniczych. Ryanair przenosi bazę do Polski.
Przedłużające się strajki powodowały straty
Trwające od dłuższego czasu, powtarzające się strajki irlandzkich pracowników według przewoźnika spowodowały nie tylko spadek zaufania klientów, ale również zysków. Pracownicy domagali się m.in. umów o pracę i określenia długości urlopów, wymagania pracowników wydawałoby się niewygórowane. Spowodowały jednak wyczerpanie się cierpliwości spółki i dość zdecydowany odwrót z macierzystego rynku.
Linie zdecydowały się na zmniejszenie swojej dublińskiej bazy i przeniesienie części samolotów do baz, znajdujących się na dynamiczniej rozwijających się rynkach. Jak pokazały ostatnie wyniki finansowe, strajki irlandzkich pracowników (a, co za tym idzie, odwołanie części lotów) narażały linię na spore straty finansowe. Za każdy odwołany lot, o którym przewoźnik nie poinformuje z dwutygodniowym wyprzedzeniem, pasażerom w zależności od dystansu, należy się od 250 do 400 euro. To spore koszty, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że w lipcu odwołano 300 lotów.
Na strajkach zdecydowanie skorzysta rynek w Polsce, gdzie dość szybko rośnie w siłę linia czarterowa Ryanair Sun. Dzięki temu flota Ryanair w Polsce powiększy się do 11 maszyn (obecnie na terenie Polski znajduje się 6 samolotów). Za powiększającą się bazą, będą iść także nowe miejsca pracy. Wraz ze zmniejszeniem bazy w Dublinie, ograniczona zostanie również liczba lotów z Dublina. Chociaż przewoźnik zapowiada, że nie będzie się to odbywać na znaczącą skalę, nie ulega wątpliwość, że na pewno zmianie ulegnie ich częstotliwość.
Ryanair przenosi bazę do Polski
Dzięki Ryanairowi doczekaliśmy się czasów, w których irlandzkim pracownikom proponowane jest przeniesienie się do pracy w Polsce. Żeby uniknąć masowych zwolnień, przewoźnik będzie również proponował pracownikom zmianę miejsca pracy i przeprowadzkę do Polski. Niespotykane zjawisko. Jak pokazuje powyższa sytuacja, czasem warto być bardziej ugodowym.