W związku z pojawieniem się nowego szczepu koronawirusa na Wyspach Brytyjskich, tamtejsze loty do Polski zostaną zawieszone o północy z poniedziałku na wtorek. Tylko co z tego, skoro LOT teraz wysyła specjalne samoloty po Polaków w Wielkiej Brytanii?
Nowy szczep koronawirusa wykryty w Wielkiej Brytanii spowodował zawieszenie lotów do Polski
Na Wyspach Brytyjskich pojawił się nowy szczep koronawirusa. Dobra wiadomość jest taka, że nie jest bardziej zabójczy ani nie krzyżuje planów szczepienia populacji. Problem w tym, że skuteczniej przenosi się z człowieka na człowieka. Mutacja wirusa spowodowała konieczność ograniczenia w przemieszczaniu się populacji pomiędzy Wielką Brytanią a resztą Europy.
Także nasi rządzący zdecydowali się na zamrożenie lotów do Polski z Wielkiej Brytanii. Nastąpi to o północy z poniedziałku na wtorek. Trzeba przyznać, że to słuszne posunięcie. Nie chcemy w końcu dodatkowego kłopotu teraz, gdy rząd wprowadza „kwarantannę narodową” w okresie świątecznym. Ostatnie czego naszemu krajowi potrzeba, to ogniska zmutowanego koronawirusa.
Problem w tym, że zamrożenie lotów jeszcze nie zaczęło obowiązywać a Polskie Linie Lotnicze LOT najwyraźniej postanowiło wszystko popsuć. W jaki sposób? Ano wysyłając samoloty po Polaków w Wielkiej Brytanii. Jak podaje Gazeta.pl, na poniedziałkowe popołudniowe loty narodowy przewoźnik podstawi największe samoloty, jakimi dysponuje – Boeninga 787-9 Dreamliner.
PLL LOT postanowiło wysłać większe samoloty po Polaków w Wielkiej Brytanii żeby ci mogli wrócić na święta do domu
Oczywiście, wprowadzenie zakazu lotów oznacza zwiększone zapotrzebowanie ze strony Polaków przebywających na Wyspach Brytyjskich na szybki powrót do domu. To przekłada się wprost na większe zainteresowanie przelotem do ojczyzny zanim zakaz lotów z Wielkiej Brytanii zacznie obowiązywać.
Na pierwszy rzut oka posunięcie LOT to ładny gest. Dzięki podstawieniu Dreamlinerów do ostatnich lotów, do Polski na święta wróci nawet blisko 300 rodaków. Tyle tylko, że na razie nie ma obowiązkowej kwarantanny dla podróżujących z Wielkiej Brytanii. Każdy z tych pasażerów w ostatniej chwili ściągniętych do kraju może przywlec ze sobą nowy szczep koronawirusa.
Tego właśnie chciał najwyraźniej uniknąć rząd decydując się na niemalże natychmiastowe zamrożenie połączeń z Wielkiej Brytanii do Polski. I to właśnie rząd może teraz wydać prezesowi LOT polecenie, by zrezygnował ze swoich planów. Rzecznik spółki wspominał bowiem, że LOT czeka na decyzję w sprawie lotów na tym kierunku. Miejmy więc nadzieję, że to tylko przejaw nadgorliwości ze strony LOT-u a nie kolejna rządowa akcja ściągania Polaków do kraju.
Specjalne samoloty po Polaków w Wielkiej Brytanii to ryzyko przywleczenia do Polski nowego szczepu koronawirusa
Być może uda się zmniejszyć ryzyko zamiast je dodatkowo powiększać. Specjalne samoloty po Polaków w Wielkiej Brytanii to po prostu błąd. Już poprzednia akcja „Lot do domu”, przeprowadzana na początku epidemii, była uważana za niebezpieczną. Wówczas udało się uniknąć tragedii, jednak sytuacja polskiej służby zdrowia oraz gospodarki była nieporównanie lepsza niż teraz.
Nie można jednocześnie zamrażać ponownie dużą część gospodarki i wprowadzać zakaz przemieszczania się w Sylwestra, oraz sprowadzać do Polski potencjalnych zarażonych nowym szczepem koronawirusa. W tej sytuacji zamrożenie lotów do Polski z Wielkiej Brytanii powinno zostać wprowadzone w trybie natychmiastowym. Zepsute święta nawet paruset osób to niewielka cena w porównaniu do zdrowia i życia tysięcy obywateli.
Ewentualne ściąganie obywateli z powrotem do kraju w trakcie pandemii powinno zostać poprzedzone wprowadzeniem przez władze szeregu obostrzeń. Mowa przede wszystkim o kwarantannie bezwzględnie obowiązującej wszystkich pasażerów takiego lotu. Do tego dochodzi kwestia testów na obecność koronawirusa w organizmie.