SN: Przy zniesieniu współwłasności sąd niekiedy może pozostawić jednego z właścicieli z niczym

Nieruchomości Prawo Rodzina Dołącz do dyskusji
SN: Przy zniesieniu współwłasności sąd niekiedy może pozostawić jednego z właścicieli z niczym

Dopłaty i spłaty przy zniesieniu współwłasności są regułą, a sąd nie ma narzędzi do ich modyfikowania. Sąd Najwyższy zaznaczył przy tym, że w szczególnych przypadkach jeden ze współwłaścicieli może zakończyć postępowanie z niczym. Dzieje się tak w sytuacji gdy przyznanie spłaty na rzecz jednego ze współwłaścicieli będzie sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. O podobnych regułach powinni zresztą pamiętać także małżonkowie.

SN: Sąd z własnej inicjatywy nie może ingerować w spłaty przy zniesieniu współwłasności

Współwłasność rzeczy, czy też nieruchomości może nastręczyć współwłaścicielom sporo problemów w kwestii zarządzania, podejmowania istotnych decyzji, a także partycypowania w kosztach utrzymania. Tym samym przepisy kodeksu cywilnego dają każdemu współwłaścicielowi prawo do żądania zniesienia tego stanu. Uprawnienie to nie ulega przedawnieniu i nie może być w żaden sposób ograniczone.

Zniesienie współwłasności polega na fizycznym podziale lub przyznaniu rzeczy bądź nieruchomości jednemu z właścicieli z obowiązkiem spłat i dopłat na rzecz pozostałych. Alternatywą będzie sprzedaż przedmiotu współwłasności przez sąd, jednak to rozwiązanie jest rzadko praktykowane. Wszystko przez wzgląd na zaniżoną wartość, którą w ten sposób można uzyskać.

Przyznając rzecz jednemu ze współwłaścicieli sąd zasądza na rzecz pozostałych uczestników postępowania stosowne spłaty. Ich wysokość zależna jest od wartości rzeczy bądź nieruchomości – ustalają ją wspólnie wszyscy współwłaściciele albo powołany w tym celu biegły. Jak wynika z przepisów, a co w ostatnim postanowieniu potwierdził także Sąd Najwyższy, skład orzekający nie ma uprawnień do ingerencji w kwoty spłat i dopłat. Sąd oznacza jedynie termin oraz sposób ich uiszczenia, wysokość i termin uiszczenia odsetek. W razie potrzeby może także ustalić sposób ich zabezpieczenia.

Są takie przypadki, gdy jeden ze współwłaścicieli odejdzie z niczym. Podobne zasady obowiązują małżonków

Pomimo ścisłych regulacji kodeksowych może zdarzyć się sytuacja, gdy ostatecznie spłaty i dopłaty na rzecz jednego ze współwłaścicieli uznane zostaną za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Takie przypadki zwykle wiążą się z ciężką chorobą, a nawet kalectwem osoby, na rzecz której przyznano wyłączną własność. Jednocześnie nie ma ona możliwości spłaty pozostałych, dobrze sytuowanych właścicieli przez wzgląd na swoje ograniczenia.

Niekiedy także zastosowanie art. 5 k.c. może także zależeć od innych okoliczności faktycznych, których katalog jest właściwie nieokreślony. W jednej ze spraw Sąd zaniechał spłaty przy zniesieniu współwłasności uznając, że współwłaściciele przez zabudowanie wspólnej działki już odnieśli istotną korzyść majątkową kosztem nieruchomości wspólnej. Właśnie w takich wyjątkowych okolicznościach Sąd Najwyższy uznał dopuszczalność powoływania się na zasady współżycia społecznego bądź społeczno-gospodarcze przeznaczenie prawa. Warto jednak pamiętać, że ten kto korzysta z tego szczególnego mechanizmu obrony, sam powinien mieć „czyste ręce”.

Podobne zasady dotyczą byłych małżonków, którzy dzielą majątek wspólny. Choć co do zasady udziały małżonków są równe to zdarzają się przypadki, gdy zachowanie jednego z nich wpłynie na ostateczne rozstrzygnięcie o spłatach i dopłatach. Za takie uznaje się m.in. bezrefleksyjne trwonienie majątku Przepis art. 5 k.c. należy zatem stosować bardzo ostrożnie i tylko w zupełnie wyjątkowych sytuacjach. Dopuszczalność takiej sądowej korekty wysokości dopłaty lub spłaty musi być więc usprawiedliwiona wyjątkowymi okolicznościami.